Witajcie.
Ja tak przelotem i na biegu.
Moja gwiazda od 8 rano do 17 wisiała na cycku i przy cycku spała.
Nie dała się odłożyć...


Normalnie istny cycek nonstopek...
Już ją nakarmiłam zupą i myślałam ,że odpuści ,a ona przespała 35 minut i znów jeść i pokazuje kręcąć główką ,że ona cyckaaaa potrzebuje


Na kolację było to samo.
Cyc co chwilkę i ryk przy odkładaniu.
Dziś nawet jej się odbijało ,więc była fest najedzona ,ale pokazywała ,że chce cyca.
W akcie desperacji dałam jej jabłko z morelami doprawione kleikiem kukurydzianym w nadziei ,że się nasyci i zaśnie.
Nadzieja pozostała nadzieją.
Moje dziecko zjadło cały słoiczek tej dobroci i po 15 minutach upominało się ...cycaaaaa...






Padła o 23.28 z cyckiem w buzi





Dziś mam już wszystko zdrętwiałe i wsio mnie boli.
Nie czuję nóg,kręgosłupa ,a najbardziej d...y



Idę z psami na spacer ,bo muszę odreagować

