reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Mamy w danii

My mamy taki z wibracjami, fajnie usypiał małego, ale na brzuszek w naszym przypadku nie pomagał.
Te niemieckie to Sab Simplex (zapomniałam wcześniej literki "l") - w Internecie można znaleźć przetłumaczoną ulotkę, bo ja z tej niemieckiej, teraz niewiele mogę wyczytać, a nie pamiętam jak to było. Znajomi dali córeczce, to przeszło jak ręką odjął - oni dawali w 2 tyg. życia chyba. A te espumisan, to się daje maluszkom od 1 mies. życia kilka razy na dobę po kilka kropelek. Ja z odstawieniem ich trochę eksperymentowałam i po jakimś czasie po prostu zaczęłam dawać coraz mniej aż w ogóle gdy widziałam, że problemy brzuszkowe są za nami. Ale ja przyznam, że Niko nie miał na szczęście takich typowych kolek. Coś tam go męczyło w tym brzusiu, ale takiej prawdziwej kolki dostał chyba ze 2-3 razy.

A teraz wybaczcie, idę już sobie, bo się od Was uzależniam ;-)
 
Ostatnia edycja:
reklama
hopsasanka ​Nie idz kobieto, zostan, bo madrze gadasz :-D.
Ja nie wiem, czy to kolki czy co. Nie wiem, czy nie zaparcia, bo jakos kupy nie robi, ale niektorzy twierdza, ze wcale nie musi dziecko zbytnio robic, dla mnie to dziwne.
 
hello!! :-)
jestem dziś wykończona.. ale to bardziej psychicznie niż fizycznie.. Zaplanowałam dziś spotkanie ze znajomą.. a że dopiero to było w południe to postanowiłam jeszcze pojechać do miasta na zakupy i chciałam też zrobić Danielowi zdjęcie profesjonalne, bo akurat w tym tygodniu jest fotografka w Centrum Handlowym i robi zdjęcia dzieciom.. zawsze u niej taniej niż w normalnym salonie fotograficznym.. Zakupy zrobiłam, pojechałam do tego CH ale pierwsze musiałam iść nakarmić Daniela.. i tu miła niespodzianka, bo jest osobna toaleta dla dzieci i tam też można przewinąć dziecko a obok w zacisznym kąciku nakarmić, jest nawet kuchenka mikrofalowa jeśli ktoś karmi butelką.. Miałam szczęście bo jak przyszłam to było pusto więc miałam fotel dla siebie a już dosłownie za 10 minut zrobiła się kolejka.. biedne te dzieciaki które musiały czekać na cycusia :) mi się udało ;) W CH masa ludzi i dzieciaków bo ferie są.. ale niestety zdjęcia nie zrobiłam, bo brakło mi już czasu a kolejka była.. No to na chwilę podjechałam jeszcze do ØnskeBørn i kupiłam Danielowi fajne buty-papcie (o takie http://www.smartkids.dk/sko/sutsko/Denim_Melton_Sutsko_120813_422) bo jak z nim wychodzę to zawsze ma tylko skarpetki na nogach... no i wypatrzyłam też super buciki-papcioszki które mógłby mieć do ubranka na chrzest... :) No i zadowolona z zakupu pojechałam do znajomej.. miło było posiedzieć i pogadać, zwłaszcza że Daniel zasnął w czasie jazdy a potem jeszcze godzinę spał w foteliku, więc ja mogłam spokojnie zjeść i wypić kawę.. Wieczorem Kamila mnie trochę wypompowała swoimi zabawami i gadaniem, buzia się jej nie zamyka.. poopowiadałam jej trochę o przedszkolu, żeby potem w szoku nie była z powodu zmiany... :-) w końcu poszła spać a ja odetchnęłam.. w domu cisza jak makiem zasiał.. uwielbiam to... :-)

Hopsasanka pisz tu dużo i się nie przejmuj.. ja czytam wszystko :-) widzisz ja też się lubię rozpisać...
Dobry pomysł że Nikodem pójdzie do gościnnej dagpleje.. na pewno da sobie radę.. :) Wydaje mi się że dzieci mają mniejszy problem w tych sprawach niż my mamusie... martwimy się za bardzo chyba a dzieciaki świetnie sobie radzą w takich sytuacjach.. :-)

Co do jedzenia w przedszkolu to akurat u nas w każdym z przedszkoli - a są 4 - nie dają dzieciom jedzenia.. trzeba nosić swoje.. Kiedys rozmawiałam o tym z naszą dagpleje.. bo ona mi mówiła że w dagpleje dzieci muszą dostawać jedzenie zdrowe, urozmaicone i najlepiej ekologiczne. Więc dbają o małe dzieci i starszymi się już nie bardzo przejmują, bo z tymi paczkami to różnie jest.. nie sądzę by wszyscy rodzice pakowali tam tylko warzywka i rugbrød.. poza tym dzieci spędzają w przedszkolu niemal cały dzień i nie mają szans zjeść ciepłego posiłku.. dla mnie to jest niezrozumiałe i dla naszej dagpleje też. A wczoraj rozmawiałam o tym z naszą sundhedplejerske i ona z kolei mówiła że kiedyś próbowali wprowadzić jedzenie w instytucjach, ale że rodzice się nie zgadzali bo nie chcieli płacić i twierdzili że to oni są od decydowania co dziecko będzie jadło a nie instytucja.. To jeszcze większy bezsens dla mnie... no ale cóż duny mają różne poglądy.. :baffled:

Tusienka a te złe rzeczy o duńskich instytucjach dla dzieci to pewnie od Polaków słyszałaś?? Jasne że zdarzają się wpadki w żłobkach czy przedszkolach.. i Polacy to lubią wyolbrzymiać takie sprawy.. i wrzucać wszystkich do jednego worka.. Ja osobiście sama miałam kłopot z pierwszą dagpleje, w szoku byłam że można tak postępować jak ona mając pod opieką obce dzieci.. ale szybko zdecydowałam się na zmianę i od tamtej chwili spotykam tylko same doświadczone i dobre nianie.. :) My jako Polacy po prostu musimy się do dońskiego systemu przekonać i przyzwyczaić.. są duże różnice niż w PL, ale w PL tez nie jest zbyt kolorowo jeśli chodzi o przedszkola, a o żłobkach to już wogóle szkoda gadać..
Sam fakt że tutaj każde dziecko ma prawo do miejsca w żłobku, dagpleje czy przedszkolu bez względu na to czy jest biedne czy bogate, czy rodzice pracują czy nie itd... A w Polsce same wiecie jaka jest sytuacja z przedszkolami i żłobkami..

friggia tak przypuszczałam że to będzie to co pokazałaś :)
Muszę Ci powiedzieć że ja też karmię przez kapturki.. i nie rezygnuję z nich.. Bez nich Daniel opróżnia pierś dosłownie w 3 minuty a potem się denerwuje.. a z nimi to tak powoli sobie cyca.. Ja sama wolałabym ich nie używać bo jest kłopot z ich myciem i zawsze muszę o nich pamiętać jak wychodzę z domu.. ale skoro jemu to odpowiada to ja się do niego dostosowuję.. Oczywiście pielęgniarka radziła mi jak najszybciej z nich zrezygnować, bo mogą wpłynąć na zmniejszenie pokarmu.. ale Daniel ładnie przybiera na wadze więc na pewno one nie zakłócają laktacji... Kamilę karmiłam 3 miesiące przez kapturki też ładnie przybierała...
no a co do Twojego karmienia... jeśli kosztuje Cię to tyle nerwów to może nie warto.. i może być tak że Twoje stresy powodują zmniejszenie ilości mleka, Dymitr też na pewno te stresy wyczuwa... a wiesz jak mówią... szczęśliwa mama = szczęśliwe dziecko...
No i jeszcze jedno mi się nasuwa.. czy przeanalizowałaś sytuację i jesteś pewna że on jest niespokojny bo jest głodny?? Może to inny powód..?? Pamiętasz jak było u mnie.. Daniel płakał a ja go myk.. do piersi.. bo oczywiście myślałam że był głodny.. a jak się potem okazało to był przejedzony i dlatego płakał.. A wiadomo że dla takiego maluszka pierś to jedyny uspokajacz.. cóż może być milszego niż ssanie piersi i leżenie w objęciach mamusi.. :-) Jak jest tak miło to się tego domagają :)

z zasypianiem Dymitra to ja nie poradzę bo u mnie dokładnie taka sama sytuacja i już sama nie wiem co zrobić z tym dzieckiem żeby spało w dzień... Wychodzi na to że powinnam go nakarmić, pobawić się chwilę, wsadzić w fotelik i pojeździć pół godziny samochodem, bo w aucie pięknie zasypia jak jest pojedzony... :-) no ale to już byłby chyba szczyt głupoty żeby tak robić ;)
friggia a nie chciałabyś spróbować z chustą?? U nas to podziałało od samego początku.. ;)

oo widzę że Hopsasanka też radzi chustę :-)


ale się rozpisałam... no ale to relaks dla mnie tak się wygadać ;)
 
Ostatnia edycja:
ka-Mila Nie wiem czy moze byc przejedzony, bo w sumie zawsze je te swoje "racje zywieniowe" i za pewne by jeszcze pociamkal, ale jak wyciagam butelke(smoczka) to juz czesto zasypia. Wydaje mi sie, ze to moze byc zaparcie, ale nie wiem, pogadam z sundhedplejerske jak przyjdzie w przyszlym tygodniu. A o chuscie, badz nosidle myslala, ale jest jeden problem, ja do najmniejszych nie naleze (wrecz odwrotnie) i nie wiem czy nosidlo (np. tuli, bardzo mi sie spodobalo na Twoim zdjeciu) bedzie na mnie pasowalo, mozesz mi napisac na jaki obwod jest regulowane? Znalazlam jeszcze cos takiego Best Baby Sling Wrap | Carriers for Baby | Babysling - info baby_sling - minimonkey , ale nie moge znalezc zadnych opini na ten temat, choc tez wydaje mi sie ciekawe. A jesli chodzi o chuste, to troche mnie przeraza, bo szlam kiedys z kolezanka trzymajaca malucha na plecach i widzialam jak co chwile prosi mnie o poprawienie go, bo maly juz "wyjezdza" dolem.
Buciki mi sie strasznie spodobaly :-). Szkoda, ze z fotografem nie wypalilo, tez bym chetnie zrobila malemu jakies profesjonalne fotki, ale domyslam sie, ze kosztuja tu krocie.
No i super, ze spotkanie sie udalo i spedzilas troche czasu na ploteczkach przy kawie :-D.
A co do pokoju do karmienia, to ja widzialam tylko w jednym CH i tam staly 2 kanapy, takze wiecej mam sie wmiescilo :-).
A i jeszcze odnosnie tych kapturkow, jest jedna rzecz, ktora mnie w nich denerwuje, non stop sie "odklejaja", chyba jakas niedolezna jestem i nie umiem dobrze zalozyc ;-).

Jeszcze raz napisze, ze jestem jak najbardziej za rozpisywaniem sie i lubie Wasze dlugie wiadomosci, jakos zle to napisalam wczesniej. A teraz sama sie rozpisalam jak widac ;-). Ale to dlatego, ze mam obie rece wolne, bo o dziwo moj maluch po kapieli zasnal i spi w lozeczku, oby bylo tak do rana :confused:.
 
friggia ja nie jestem mamą fanko-chustomanką, więc nie mam jakiejś obszernej wiedzy na ten temat, ale trochę poczytałam żeby nie zrobić dziecku krzywdy... Ja pierwszą chustę tkaną (nierozciągliwą) kupiłam dla Kamilki, tak dla zabawy sobie ją chciałam ponosić i w sumie niewiele jej uzywałam, choć nie powiem.. bardzo mi się przydała np jak latałam do PL samolotem.. no i tak sobie leżała ta chusta do momentu jak Daniel przestał być grzecznym noworodkiem i pielęgniarka mi podrzuciła pomysł z chustą.. sprawdziło się... W chuście się nie darł, jak zasnął to spał nawet po 4 godziny.. z tym że dla mnie to było trochę uciążliwe bo bolały mnie już plecy po tak długim noszeniu.. no ale skoro jemu pasowało to się poświęcałam... a podobno jest dużo zalet noszenia w chuście, ale to już się nie będe tu rozpisywać. Jak chcesz to poczytaj na chustomania wszystko o chustach i noszeniu
To, co Ty pokazałaś to może być fajne, ale dla noworodków.. później może być ciężko, bo dziecko większe i cięższe i będziesz miała obciążone tylko jedno ramię, a w chuście ciężar rozkłada się równomiernie na ramiona i plecy. Z prawidłowo zawiązanej chusty dziecko nie ma prawa wypaść, a na plecach nosi się starsze dzieci a na pewno nie noworodki i niemowlaki.. więc spokojnie.. I ponoć trzeba być już bardzo wprawionym, żeby sobie dzieciaka związać na plecach...
Ja nie mam nosidła Tuli, to jest chusta elastyczna Tuli... jak dla mnie o niebo lepsza niż tkana bo dużo wygodniejsza dla mnie, nie wrzyna mi się tak w ramiona.. jestem z niej bardzo zadowolona :) I nie martw się że na Ciebie chusta będzie za mała, po prostu kupisz taką na 5 metrów długą albo i dłuższą.. Ja mam też 5-cio metrową i dużo materiału mi zwisa.. ja brałam taką długą bo jestem wysoka i mam długi tułów, więc bałam się że krótsze mogą nie starczyć.. Jeśli byś się zdecydowała na Tuli to oni są bardzo mili i być może uszyli by Ci dłuższą.. ja np poprosiłam o zamianę kolorów, więc mam na swoje specjalne zamówienie taką jaką chciałam, uszyli bez problemu i wysłali do DK ekspresowo (w piątek zamawiałam, a w poniedziałek miałam chustę w DK). Tu masz ich stronkę: Tuli — Chusta Elastyczna
Z tego co w necie wyczytałam to na początek polecana jest chusta elastyczna, łatwo się ją wiąże, w zasadzie jest tylko jedno wiązanie, banalnie proste (o niebo prostsze niż przy tkanej)głównie dlatego że najpierw zawiązujesz chustę a potem dopiero wkładasz w nią dziecko i poprawiasz.. i jest ponoć lepsza też dla maluszka.. Przy tkanej wiąże się ją z dzieckiem, które musisz sobie jedną ręką przytrzymywać a drugą wiązać, dociągać itd.. jest to trudniejsze..
Oczywiście są osoby które uważają że chusta elastyczna to strata kasy, bo na krótko starcza, bo ciężkiego dziecka już się nie da w niej nosić, gdyż chusta się za bardzo naciąga... ja wypróbowałam obie i elastyczna jest super, nawet na te 3-4 miesiące to moim zdaniem warto kupić :)
no to się powymądrzałam.. chusty to temat rzeka.... jakby co to pytaj, ile będę mogła to pomogę :biggrin2:

No a co do firm.. (to dla anansie).. to pierwszą chustę mam Amazonas, bo tylko taką mieli w BabySam jak ja się zdecydowałam na zakup.. a poza tym byłam zielona w temacie więc było mi obojętne jaka firma, ważne żeby chusta była ładna.. a z tą elastyczną to też się kierowałam wzorem :) Może kiedyś.. jeśli bardziej się w to wciągne (w co wątpię) to spróbuję innych firm.. ale jak na razie to co mam to mi wystarcza.. :)

Ja też korzystam z tego że mam ręce wolne i spokój w domu.. i w sumie zamiast się wyspać to siedze przy kompie.. :) no ale to uzależnienie :)
 
dzień dobry :)

Ja dziś z rana, bo zawiozłam Lenke do przedszkola i mam zamiar niedługo jechać na większe zakupy, więc już się nawet nie kładłam, bo zazwyczaj kłade się jeszcze przespać troche, bo wieczorem znowu do pracy... na szczęście dziś ostatni dzień i weekend.. znowu. Wam też tak szybko lecą dni jak mi? Nim się obejrze mija już kolejny tydzień i znowu jest weekend...

Ka-mila Dokładnie, słyszałam to od Polaków, ale szczerze mówiąc zbytni się tym nie przejmowałam, starałam się być cały czas pozytywnie nastawiona i dobrze zrobiłam, bo tak jak pisałam jestem pozytywnie zaskoczona i cieszę się bardzo, że podjełam taką decyzję. Lenka poszła do dzieci, a ja mogę troche odetchnąć.

Poczytałam trochę o tych chustach i muszę przyznać, że to bardzo fajna rzecz, wcześniej byłam zielona w temacie chust, z resztą dalej jestem, ale troche więcej o nich wiem. A ten widok jak Danielek śpi w chuście w tulony w Mamusie-przecudowny! Jak będę miała drugie dziecko na pewno skorzystam z takiej chusty.

Friggia I jak tam Dymitr? Przeszło mu? Biedy, że tak się męczy.

Miłego dnia:-)
 
ka-Mila Dzieki za informacje odnosnie chust, musze to przemyslec, zastanawiam sie jeszcze ewentualnie nad tym nosidlem z tuli. Moze ma ktoras z was jakies doswiadczenia z nim?

Tusienka Tak jak pochwalilam wczoraj Dimka, tak za 10min. sie obudzil i marudzil do 1, ale nie wydaje mi sie, zeby cos go bolalo, mysle, ze po prostu byl marudny. No i od 9 juz nie spi, zobaczymy jak sie bedzie dzisiaj czul.
Zycze udanych zakupow :-), pochwal sie jesli znajdziesz cos fajnego.
 
Hej dziewczyny, ja tylko na chwile, bo mąż pojechał po młodego do żłobka i potem nie będę mieć czasu.

Znowu nam się przyplątało jakieś przeziębienie - ja jestem z objawami grypowymi, a Niko strasznie kaszle i ma katar :-( Ja myśle, że on ze żłobka przynosi te zarazki, bo tam teraz co chwile dzieci są chore.

Co do chust i nosideł, to ja podobnie jak kA-Mila kupiłam sobie taką nie wiedząc o temacie za dużo - tyle, że ja właśnie zaczęłam od elastycznej. Ja nie wiem, ale chyba mi zabrakło cierpliwości do wiązania, dopasowywania i potem szybkiego rozplątywania by wyciągnąć Nikodema. Trochę go tak ponosiłam, ale on nie lubił czuć się mocno omotany i porzuciłam ten pomysł. Tym bardziej, że mogłam zapomnieć, że mąż też będzie się motał. No i wtedy trafiłam na nosidło ergonomiczne Tuli. Jak dla mnie to super sprawa. Zakłada się je jak plecak, więc noszę i ja i mąż, który kocha plecaki ;)
NIko też lubi nosidło. Jedna rzecz, to ja go do niego włożyłam chyba jak miał 5 mies. Bo dziecko musi bardzo dobrze trzymać główke, by przy wstrząsach nie chwiała się i nie spadała i najlepiej jak już umie samodzielnie siedzieć. Nosidło przydało nam się na wycieczki, na zakupy i wszędzie tam gdzie nie jest wygodnie ciągnąć ze sobą wózek. A był też taki czas, że było sposobem na uśpienie młodego :tak: Ja go wsadzałam sobie na przód, on się przytulał i tak się bujałam do spokojnej muzyki - 5 min i spał i go odkładałam do łóżeczka. Teraz już tego nie robię, ale wcześniej było nieocenione :-)
Minusem jest to, że przynajmniej mi jest ciężko samemu włożyć Nikusia na plecy i potem go wyciągnąć, ale to może jest sprawa wyćwiczenia.
 
hopsasanka Zapewne Niko przynosi chorobe ze zlobka, wiesz jak to jest z dziecmi, jeden od drugiego szybko lapie.
Powiedz mi, ktore nosidlo masz, to wiazanie, czy zapinane i do jakiego obwodu osoby noszacej mozna je dopasowac? Pytam, bo nie sa najtansze, wiec szkoda kupic i nie moc uzywac.

Dziewczyny moze damy propozycje podgrup jakie bysmy mogly miec skoro juz mozna?
 
reklama
witam wieczorkiem :)

Hopsasanka ojj macie pecha z tymi chorobami.. oby szybko sobie poszły.. :-)
Piszesz że Twój Niko nie lubiał być omotany, a Daniel wręcz przeciwnie, tylko tak się uspokajał, nie na rękach a włąsnie w chuście.. ale tak coś widzę że coraz mniej mu się to podoba, bo dzisiaj popołudniu go zawiązałam, aby uniknąć płaczu z powodu przemęczenia i przekimał się może ze 20 minut..
Mój mąz też nie zamota się w chustę, nie ma szans... ale już mu wspomniałam o nosidle i może kiedyś się przekona.. oczywiście jeśli je kupię.. wszystko zależy od Daniela, czy będzie chciał nadal być noszony... :-)

friggia dzieci lepiej nie chwalic.. :) bo potem szybko się "psują"... ja coś o tym wiem :-)

ja tylko napiszę... nie chwalę się :) że Daniel dziś ładnie pospał przez południe, bo ponad 2 godziny.. Zasnął na kanapie, ja leżałam przy nim.. potem go zostawiłam... To już któryś raz z kolei tak mu się zdarzyło.. I tak się zastanawiam czy nie ma na to wpływu to że w salonie mamy zawsze bardzo ciepło i jasno.. a w sypialni gdzie jest jego łóżeczko, to zawsze jest chłodniej i ciemniej bo okna od wschodu... tak samo w wózku na spacerze też za długo nie pośpi.. może on nie lubi zimna :baffled: Za to w chuście, gdzie jest blisko mamy i jest mu ciepło to ładnie śpi...
Mam na zimę taki śpiworek do wózka z wełny (VOKSIPOSE), w sumie mogłabym go już zacząć używać, tyle że wtedy nie mogłabym już używać liftu, a jednak wygodnie mi jest go znosić na dół w lifcie niż na rękach, no i jak zaśnie w wózku to przeniesienie go do domu też jest łatwiejsze z liftem... no nic.. wypróbuję, jak spasuje mu voksi to oleję lift :)

a tematy to na pewno:
*Ciąża i poród
*żłobki, dagpleje, przedszkola, szkoły
*Sprawy urzędowo - pobytowe :-)
to takie co mi się od razu nasuwają, bo o tym najczęściej tu gadamy... :-)
 
Do góry