reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Mamy w danii

herbata dzidzia sliczna :-) gratule jeszcze raz :-)

Ka-mila ja zawsze juz po jednym Karmi zalewalam sie mlekiem, ale wiadomo, ze nie na dlugo, to mniej wiecej tak jak z siusianiem po piwie ;-) ale pomagalo, bo jak juz polecialo wiecej, to moja mala ssaczka robila reszte roboty ;-)

ja tez jestem kobieta przed 30-tka, ale jakos tego nie czuje :-D wprawdzie jeszcze 2 latka mi zostaly, ale juz coraz blizej :-D a dalej np jak kupuje piwo w sklepie, to mnie o dowod prosza, bo wygladam na 17 lat, w***** mnie to, szczegolnie jak ide z wozkiem, a starsze Panie si epatrza jak na gimnazjalistke z dzieckiem :-D nie bede przeciez kazdej tlumaczyc, ze urodzilam jako osoba dawno juz pelnoletnia hehehe :-D

friggia u nas tez dzialala ta rutyna - kapiel codziennie o 19:00 potem wiadmo, ubieraie, kremowanie itd, a potem cycus przed spaniem i spac. Luska w zasadzie od tygodnia po porodzie budzila sie tylko 1-2 razy w nocy, a jak miala 6 miesiecy zaczela przesypiac noc. Ale co z tego, jak teraz ma prawie 2 lata i od kilku miesiecy domaga sie mleka w godz 4-6 rano :szok:

Echo gratuluje coreczki, te ciuszki sa naprawde cudowne, takie malusie :-)

Co do znieczulenia w Pl to jest one dostepne bezplatnie i na zadanie w duzych miastach, w malych jest to dalej abstrakcja czesto wymagajaca przekazania "dobrowolnej oplaty" w granicach 1-2 tys zl :szok: ja sie glupio wrobilam, bo tesc mojej kuzynki jest ordynatorem anestezjologii w szpitalu w miescie obbok i moglam tam rodzic ze znieczuleniem, ale moj lekarz pracowal w szpitalu w moim miescie, a nie tam, wiec czyulam sie "bezpieczniej" jak on mial byc w poblizu, zreszta zapewnial mnie, ze u nas tez mnie znieczula, jak nie epiduralem, to dolarganem. Oczywiscie na moj porod sie nie pofatygowal, chociaz byl w szpitalu i chociaz co miesiac placilam mu za prywatne wizyty :no: epiduralu mi nie dali, bo anestezjolog byl zajety przy niespodziewanym wypadku, a dolarganu mi nie dali, bo mialam probelm z czynnoscia skurczowa i porod by sie zatrzymal.
Co do lewatywy, to ja mialam i tym razem tez chce miec :-)

a jesl chodzi o chrzest - wzsystko zalezy od dobrej woli ksiedza. Ja od wielu lat juz nie mieszkalam w moim miasteczku, ciaze przeszlam do 6 mies w Kopenhadze, takwe jak wrocilam do Pl, nie mialam skad wziac zaswiadczenia, ze jestem dobra katoliczka ;-) ale ksiadz sie zgodzil, nawet jego kolega byl na placowce w Kopenhadze, takze byl wspolny temat :-) my bralismy slub a w tym samym dniu chrzcilismy corke - przyjecie tez bylo jedno.

Uciekam, bo musze Mala szykowac na spacer, buziaki :-)
 
reklama
Niby jedna wiara, a co ksiadz i kosciol to inne zasady, ech...

Herbata Sliczne to Twoje herbaciatko, a no i moja przyszla synowa ;-). Super, ze jestes juz z nami. A co do proznociagu to widze, ze lubia go uzywac, bo mojego tez nim wyciagali, nie wiem czemu przy cc.

ka-Mila Wczoraj dowiedzialam sie o tej ksiazce, sa rozne opinie, wiec postanowilam sama sprawdzic i wczoraj zaczelam czytac. Mam nadzieje, ze cos podziala, bo poki co to nie zasypia na noc wczesniej jak o 23, no i dalej jest problem ze spaniem w lozeczku, jesli za wczesnie go klade (gdy twardo nie spi) to szybko zaczyna sie wrzask.
Super, ze mamy podgrupy! :-)
 
Herbata Śliczna ta Twoja kruszynka :-) Niech zdrowo się chowa! Jesteś bardzo dzielna, tyle przeszłaś z tym porodem. Buziole

Ka-mila Gdyby było bliżej to na pewno bym wpadła. :tak:

Dziś w przedszkolu nie było Lenki opiekunek, jedna chyba ma cały tydz. wolny, a druga wczoraj jak odbierałam Lenke mi mówiła, że dzisiaj będzie miała wolne. A Lenka tak się do nich już przyzwyczaiła, że jak nie widzi żadnej z nich to szuka ich po całym przedszkolu i dziś płakała, bo ich nie było i podeszła opiekunka z innej grupy i powiedziała, że dziś ona się bedzie zajmowała Lenką, a Lenka cały czas płakała i pytała gdzie inna pani, tak mi jej szkoda było, wyrywała się jej z rąk, ale nie długo po nią jadę, bo nie wiem jak sobie daje dziś rade. Bardzo szybko się przyzwyczaiła do tych opiekunek, są naprawde bardzo fajne. Oby ten tydzień szybko zleciał...
 
Hej Kochane.

Herbatko - gratuluję Ci corci, jest prześliczna !!!

Nie pisalam, bo u nas smutki ostatnio. Ledwo wrocilam do Danii i znow jestem w PL. Moj kuzyn zginal w wypadku, z ktorym bylam zawsze bardzo zzyta, cale zycie razem sie chowalismy ;( Jeszcze teraz bylo tak fajnie jak bylismy w PL :( Jestem rozbita, nie potrafie znalezc sobie miejsca :-( Zostaje w Polsce do konca pierwszego tygodnia listopada, bede akurat na Wszystkich Swietych, pozniej maz po nas przyjedzie. Przepraszam, ze nie doczytuje, ale nie jestem w stanie. Mam nadzieje, ze wszystko dobrze u Was i Waszych Maluchow.
Buziaki
 
Herbatko Twoja coreczka jest cuuuudnaaaaaaaaaaaaaa:biggrin2::biggrin2::biggrin2:

friggia
o jakiej ksiazce piszesz??jezeli chodzi o spanie mojej coreczki to ona zawsze spala jak chciala,nigdy chyba nie bylo tak ze zasypiala o jednej porze.teraz mi usypia okolo 22 a nawet 23 i spi do 10.mimo,ze codziennie miedzy 19 a 20 idziemy sie kapac itp to i tak ona ma swoj rytm.a ja chcialabm miec chociaz wieczor dla siebie no,ale niestety..
Echo ka-mila fajnie ze mamy podfora:tak::tak:
dalipska wspolczuje:no:wracaj do nas szybko...

u mnie dzis pogoda fatalna,pada deszcz i wieje wiec siedzimy w domu.
 
Herbatko, piękne to Twoje małe Herbaciątko! Cudna mała królewna! Jak ma na imię? Umknęło mi czy nie pisałaś?

dalipska, trzymaj się kochana...

Kamila, super, że załatwiłaś nam duży wątek, teraz powoli będziemy mogły sobie ogarnąć różne tematy.

Tusieńko, no teraz są ferie jesienne, także strasznie dużo Duńczyków bierze sobie wolne i wyjeżdżają gdzieś z dziećmi.


Byłam dziś u położnej, ciśnienie się unormowało, wielkie ufffff! Mogę się lekko uaktywnić, chociaż wiadomo, bez przesady. Spisałyśmy plan porodu, a raczej główne punkty, co bym chciała, a czego raczej bym sobie nie życzyła. Córuchna ma już ponoć 2,5kg i wszystko jest w porządku :)
 
Echo to dobrze ze cisnienie sie unormowalo.:tak:czy przy porodzie jest polozna ta,ktora prowadzi ciaze i o co chodzi z planem porodu???
 
reklama
No hej, mam teraz chwilę, więc wpadłam. Dużo napisałyście przez te kilka dni jak mnie nie było i ciężko to nadrobić...

Po pierwsze: Herbata super zdjęcia pięknej małej Herbatki :-) Ja też pytam o imię, bo być może nie doczytałam :zawstydzona/y:
Po drugie: bardzo się cieszę, że nasze forum jest przeniesione i możemy tworzyć sobie kolejne tematy! - dzięki kA-Mila :-D
Po...i tak dalej...
Dziękuję za życzenia :-) LuliM mi również jak na moje 28 lat wszyscy dają mniej i też czasem tak się czuję prowadząc wózek. Może mimo wieku, dłużej będziemy wyglądać młodo :tak:?

Echo super, że będzie dziewczynka! Sama bym kiedyś chciała doczekać się córci! No i dobrze, że z ciśnieniem jest lepiej.

friggia spokojnie, cierpliwości. Dymitr jest jeszcze bardzo malutki, pewnie te godziny mu się unormują. Nam naprawdę zajęło kilka miesięcy zanim Niko zaczął ładnie spać o 20. A co do herbatek, to też poprzywoziłam z PL i wszystkie je odsprzedałam - tak jak piszesz, w nich jest sam cukier. Nikodem do dzisiaj nie dostaje nic słodzonego - jedynie miód i owoce ze słodkości. Ja polecam od małego przyzwyczajać do wody. Teraz podaję jeszcze herbatkę roibos, czasem pokrzywę i soki. Ale największym powodzeniem cieszy się właśnie roibos z miodkiem i cytryną :-)

Tusienka dzieci faktycznie bardzo się przyzwyczajają do swoich opiekunów. Nasza dagpleje w przyszłym tygodniu ma 3 dni wolnego i sama nie wiem czy posyłać młodego na zastępstwo czy może nie zostawić go w domu? Trochę się o niego boję tak puszczając w nieznany teren..

dalipska bardzo mi przykro. Przyjmij wyrazy współczucia i trzymaj się dzielnie!

anansie u mnie też pogoda okropna - od rana leje i nic się przez to nie chce.
Przy porodzie jest położna która akurat ma dyżur. Z reguły wszystkie są bardzo fajne i każda będzie Ci się starała jak najlepiej pomóc. Ja nie robiłam planu porodu, bo moja położna uznała, że trudno coś takiego zaplanować gdy nie wiemy jak może się wszystko potoczyć. Ale zapisała sobie moje uwagi i np. szpital był uprzedzony, że po porodzie wejdzie położna z banku krwi, by pobrać krew pępowinową z łożyska.
A tak w ogóle to ja planowałam rodzić w wannie, a w końcu rodziłam we wszystkich pozycjach tylko nie w wodzie :-)

Widziałam jeszcze, że pisałyście o lewatywie - mnie ten temat też strasznie stresował, bo nie chciałam zrobić niespodzinki zwłaszcza, że mąż miał przy tym być. Miałam dokładnie tak samo jak Friggia - przyłożyli mi taką buteleczkę z czymś do tyłka i nawet nic wielce nie poczułam, a po chwili leciałam już do łazienki.

Temat chrztu na szczęście jest za nami. Nie mieliśmy z tym problemu, bo chrzciliśmy u księdza, który udzielał nam ślubu i wszystkie formalności związane z tym, że mieszkamy w innym kraju były już przy tej okazji załatwione. Dla tych co mają w miarę blisko do Aalborga - jest tam na misji polski ksiądz - nazywa się Kęcik i tak jak niekoniecznie podzielam wiele jego poglądów i uważam, że jest bardzo specyficznym człowiekiem, to nam bardzo pomógł robiąc nam indywidualne nauki przedmałżeńskie (przyjeżdżał do nas 10x po 2 h, w sumie robił ok 120 km) Wydał nam pomimo sprzeciwu proboszcza zaświadczenie, że jesteśmy tu tymczasowo w jego parafii. Fakt musielismy chodzić grzecznie na msze (po duńsko/wietnamsku), ale u nas jest taka mała kapliczka katolicka więc nie było z tym problemu. Dodam, że nie mielismy wtedy pojęcia o podatku na kościół i nigdy takiego nie płaciliśmy. Ale szczerze się przyznam, że już do kościoła tutaj nie chodzimy...takie z nas diabełki ;-)
Może jednak komuś ten ksiądz pomoże z załatwieniem formalności do chrztu?
 
Ostatnia edycja:
Do góry