Witam
jak wiele nowym mamusiek sie pojawiło.
A ja z Majeczką siedzę w domku, poznajemy sie i jakoś nam mija czas na pieluchach i kupkach :-).
Majka skończyła już miesiąc, jak ten czas leci. Czekamy na dobrą pogodę, żeby wyjść na spacerek. A ty śnieg pada i wiatr wieje.
Ale powiem wam, że życie bardzo się zmienia po pojawieniu się takiej małej istotki.... Nawet człowiek nie wyobrażał sobie tego wcześniej.
Majka jest bardzo oczekiwaną niunią. I tatuś lekko oszalał na jej punkcie. Nawet sam ją kąpie. Ja jeszcze nie miałam okazji. Ale z drugiej strony to są ich chwile sam na sam. Ja z nią spędzam cały dzień, a mąż jak wraca z pracy to w sumie nie wiele zostaje mu czasu na kontakt z córą. Więc uważam, że to super, że chce i że małej to pasuje:-)
I powiem jeszcze, że poród to naprawdę nic strasznego. I to prawda, że o bólu szybko sie zapomina. Ja rodziłam naturalnie. Oczywiście miałam nacinane krocze. I może przez pierwsze kilka dni jest ciężko się poruszać, ale to naprawdę nic strasznego:-)
I już myślimy o następnej niuni ;-)
Pozdrawiam wszystkie mamy i trzymam kciuki za te co czekają na swoje małe szczęścia :-)
Kamilko, czy ty masz wózek Hebart Omega?

bo ja też
