reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamy z U.K - wątek główny

True - przy dzieciach dzień mija jak na kolejce górskiej - przy czym codziennie inna kolejka i nowe atrakcje :sorry2:
Ale ile satysfakcji i radości jak się takie małe do ciebie przytuli i powie "Kocham Cię mamo!" - i nie ważne jak byś była wściekła, jak by mocno narozrabiały - to mięknie rura i całą złość diabli wzięli :rofl:

O - o tym że jest ograniczenie do 40 to nie wiedziałam. Ale wiesz - jeździć do polski na szkolenia przez 9 miesięcy tylko po to żeby przez kolejne 6 miesięcy czekać a potem przez kolejny rok stawiać się na spotkaniach .... nie mam aż tyle kasy żeby jeździć w tę i z powrotem. A tu mam wszystko na miejscu - spotkania, osobę do pomocy przy adopcji i po. I do tego tu mnie to nic nie kosztuje. Jedyne co będziemy musieli zmienić to dom na większy bo wymóg jest żeby był dodatkowy pokój dla adoptowanego dziecka. No i to że Emi będzie musiała mieć 11 lat... ale to też da się obejść idąc do innej agencji. No i mam przewagę bo nie chcemy maluszka... nie pcham się znowu w pieluszki - co to to nie XD Ale takie 3-5 letnie bardzo chętnie :) Do tego nie wyznajemy żadnej religii choć jesteśmy zarejestrowani jako katolicy, no i najważniejsze - nie ograniczamy się do "białych" dzieci. Do tego cała rodzina jest dwu/trzy- języczna :p
 
reklama
Widać każda agencja ma inaczej. Ja wiem tylko ze roznica wieku między dziećmi musi wynosić minimum dwa lata. Dziecko adoptowane powinno być młodsze. Niekoniecznie jest posiadanie osobnej sypialni dla adoptowanego dziecka. Przynajmniej jak myśmy sprawdzali.
W każdym razie powodzenia, adopcja to fajna rzecz.
 
No to rzeczywiście co agencja to inne wymogi.
Ale u nas i tak będzie konieczna trzecia sypialnia bo moja starsza od września już w Secondary będzie i musi mieć swój kąt a nie z młodszą siostrą :) A młodsza może spać z nowym członkiem rodziny :)

Dark - a ty jak się czujesz? Już połowa za tobą, ale druga połowa przed, razem z wakacjami a zapowiada się że znowu będą upały w tym roku.
 
Ano, osobny kącik to zawsze dobrze dla dziecka.
My mając teraz chłopca tez będziemy musieli zmienić dom na większy. Nie podoba mi się pomysł żeby rodzeństwo rożnej płci mieszkało zbyt długo w jednym pokoju. Na początku, owszem, później już mi to nie pasuje. Ale lubię nasz domek i nie bardzo mam ochotę na ta przeprowadzkę.
Czuje się w miarę dobrze chociaż zgrzytam zębami i przeklinam męża osławionym stwierdzeniem „to wszystko twoja wina.” O upałach nawet nie chce myśleć. Cały czas chodzę do pracy a mam ja trochę fizycznie wymagająca i jeśli będzie mi zbyt ciężko to po prostu pójdę na zwolnienie. A akurat mam wszystkie miesiące wakacyjne do przepracowania, czerwiec, lipiec i sierpień.
Jeśli wszystko pojdzie zgodnie z planem to zakończę prace 30 sierpnia.
 
A ja na swój dom klnę bo po 5 latach stał się za mały :D Jakoś ilość rzeczy które mamy się zwiększyła - szczególnie rzeczy dziewczyn i teraz zwyczajnie klnę na brak miejsca :)
Nie no to lepiej nie przeginać z pracą jak masz wymagającą - zdrowie jednak zawsze na pierwszym miejscu. Pamiętam jakim utrapieniem było lato+ciąża, przy czym przy obu lato było w Polsce upalne i gorące - byłam przyklejona do wiatraka przez całe lato z obiema.
 
Moja pierwsza ciąża była w tym samym czasie. Oboje dzieci rodzone w październiku wiec akurat całe lato miałam przerąbane.
A jeszcze w poprzedniej ciazy jak się wybraliśmy do Walii to mieliśmy przez cały tydzień fale upałów afrykanskich. Ponad 35 stopni. Pies nie chciał do ogrodu wychodzić a myśmy się uparli po szlakach wałęsać. Miałam nie po kolei w głowie :p
Na dom tez zaczynamy narzekać ale mam tu dużo wspomnień...nostalgia mnie póki co trzyma.
 
Hahaha, wiem o czym mówisz, my też w tym domu już 5 lat i ciężko ... ale moja alergia jest coraz gorsza a wilgoć straszna :( Musimy się przeprowadzić gdzieś wyżej bo wody gruntowe nas tu zamordują.
 
No ja nie mam takiej motywacji.
Wilgoci niet i generalnie nic mi w domku nie wadzi. Poza gwałtownie zmniejszająca się powierzchnia.
 
Mialam wczoraj wizytę żeby potwierdzić lub wykluczyć łożysko przodujące. Nie jest przodujące ale tylko o 13 mm. Widac, ze trzynastka jest dla mnie szczęśliwa.
Jestem po pierwszej części matury. Kolejny egzamin w piątek.
 
reklama
Do góry