reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamy z U.K - wątek główny

@DarkAsterR mnie w pokera dziadek uczył.. znaczy na każdej imprezie rodzinnej siedzieliśmy oboje w kącie i graliśmy w pokera na kasę :D Zaczął jak miałam 5 lat... kochany dziadziuś :) Oboje nienawidziliśmy tych imprez rodzinnych :p Też muszę sobie mikser kupić - taki stojący bo mam tylko taki mały ręczny. Piekłam chleby ostatnio i bardzo mi się to podoba - pyszne wychodzą... ale wyrabianie przez 50 min ciasta ręcznie jest katorgą i zniechęciło mnie :( Niestety ciasto na chleb to to co wchodzi na mikser - jest gęste i ciężkie do miksowania - więc z ręcznym idzie się pochlastać. Podoba mi się jeden - taki trochę combo - ale drogi jak pieron a byle czego nie opyla się kupować.

@Joanulka powoli do celu :) Uczymy się na błędach :) Przygotuj się że w pierwszym roku użytkowania maszyny prawdopodobnie będziesz musiała ją wyregulować. Dobrze jest znaleźć kogoś w mieście kto to zrobi - mi taki starszy facet co roku reguluje dwie maszyny - płacę łącznie 30 funtów. To znaczy możesz też sama spróbować regulować, ale nie polecam - udenerwujesz się tylko możesz bardziej skopać :D

A propo maszyn - jutro będę uczyła moją starszą szyć o_O Zapomniałam o tym na śmierć :/
Dziękuje za radę!! Nawet nie miałam pojęcia, ze trzeba regulować maszynę 😅
Polecam robota do ciast! Kupiłam w zeszłym roku, taniego w Argos, bo uczyłam się piec i dzięki niemu, do dziś piekę i nawet torty ostatnio robiłam. Oczywiście wymieniłbym go teraz na lepszy, ale daje radę. Nie zbiera dobrze se ścianek i muszę pomagać gumowa szpatułka.
 
reklama
@DarkAsterR mnie w pokera dziadek uczył.. znaczy na każdej imprezie rodzinnej siedzieliśmy oboje w kącie i graliśmy w pokera na kasę :D Zaczął jak miałam 5 lat... kochany dziadziuś :) Oboje nienawidziliśmy tych imprez rodzinnych :p Też muszę sobie mikser kupić - taki stojący bo mam tylko taki mały ręczny. Piekłam chleby ostatnio i bardzo mi się to podoba - pyszne wychodzą... ale wyrabianie przez 50 min ciasta ręcznie jest katorgą i zniechęciło mnie :( Niestety ciasto na chleb to to co wchodzi na mikser - jest gęste i ciężkie do miksowania - więc z ręcznym idzie się pochlastać. Podoba mi się jeden - taki trochę combo - ale drogi jak pieron a byle czego nie opyla się kupować.

A ja właśnie najlepiej ręcznym się posługuje. Miałam swój stary od wielu lat. Ale tasma mu siadła. Akurat w środku pandemii.
A ja pieke niemalże co drugi dzień. Dzień bez ciasta, dniem straconym. Jak poszłam do sklepów to już mikserów nie było, ludzie, co to od 40 lat nie używali piekarnika nagle zapragnęli zostać druga Mary Berry. Zamówiłam przez neta właśnie taki stojący i czekam jak na zmiłowanie. Ileż można serników na zimno robić i jeść?
Co do chleba to mam maszynę. Ja naprawdę nie mam 50 minut w ciągu dnia żeby się bawić z ciastem. A tak to wrzucam produkty, włączam maszynę i za cztery godziny mam chleb.
W ogóle mam kuchnie zautomatyzowana. Lubię gotować ale obecnie muszę się z gotowaniem sprężać.
 
Właśnie oglądałam te maszynki do chleba.. ale ja robię bardzo specyficzny chleb i zasadniczo to się go robi ciężko i kilka razy wyrasta... a nie wydam 180 funtów na taki co ma takie ustawienia żeby on sobie kilka razy wyrósł.
Ja też piekę zwykłe ciasta 1-2 razy w tygodniu, ale ciasto na ciasto jest takie bardziej płynne - ręczny sobie z tym poradzi. Niestety z chlebowym nie uciągnie.
 
No pewnie, ze Aski sa super! Moja mama tez ma tak na imie [emoji3590]
@julia2s Aaaaaa - jaka cudna pyza - śliczna jest [emoji2956][emoji3060][emoji2956] Gratulacja dla obu. Mam nadzieję że szybciutko dojdziesz do siebie :) Hehe - nosi moje imię jako drugie :D Aśki są fajne;) Mam nadzieję że okaże się cudnym przytulaśnym aniołkiem :)

@Joanulka mnie mama uczyła szyć na maszynie jak byłam nastolatką - dlatego moim dzieciakom jak coś potrzebowałam to szyłam. Komplet cały do chrztu Karoli uszyłam. Był styczeń i nic ciepłego znaleźć nie mogłam - to kupiłam biały polar i tylko butów mi się nie udało białych dorwać więc biegała po kościele w brązowo-beżowych. Tak - miała 9 miesięcy i biegała sama.. na szczęście ten kościół prowadzili bracia zakonni - bardzo prorodzinni więc jak Kaja podbiegła podczas kazania pod ambonę i zaczęła się śmiać to ten przerwał kazanie, pomachał do niej i stwierdził że dzieci się już niecierpliwią to skróci kazanie.. i na serio skończył 3 min później (5 min wcześniej zaczął :D ) Drutów uczyła mnie babcia jak byłam dzieciakiem a szydełko też za dzieciaka uczyła mnie sąsiadka. Po za tym my w szkole na technice mieliśmy wszystko: i szycie, i szydełkowanie i tak - chłopcy też musieli to robić :D i gotowanie i podstawy elektryki (jak podpiąć kable jak chcesz gniazdko wymienić albo się poluzuje) i stolarki (robienie domków dla ptaków albo półek) - uwielbiałam naszą nauczycielkę - nie było zmiłuj -każdy musiał wszystko zaliczyć :D

@DarkAsterR - Zdjęcie jak tuli lewka wystarczy :D A jak skończę robić to się odezwę o adres na jaki mam wysłać :D


Pożarłam się w UPS totalnie już. Wczoraj przyszedł jeden z dwóch materacy.. choć oba miały przyjść dzisiaj... a dzisiaj siedziałam cały dzień na dole... jak wróciłam z ubikacji patrzę na drzwi a tam awizo... nikt nie pukał, nikt nie dzwonił dzwonkiem (aż sprawdziłam czy działa), ale dzieci też potwierdziły - nikt nie pukał... dupek - bo mu wczoraj zwróciłam uwagę że jest tylko jedna paczka i że w takim razie zobaczymy się jutro (powiedziałam to z uśmiechem) - odpowiedział "to się jeszcze zobaczy"... mam wrażenie że ***** po złości wsunął tylko awizo po cichu. Trzy dni siedzenia w domu i czekania na cholernego UPS... zadzwoniłam do nich wkurzona na maxa - nie może już dzisiaj dostarczyć ale dostarczy w poniedziałek - inny kurier i mają dzwonić zaraz przed dostawą. Mam nadzieję że dupek co był dzisiaj - zostanie impotentem!
Ja teraz strasznie zaluje zmarnowanych lat i tego, ze nie mialam cierpliwosci, bo moja mama swietnie robi na drutach, umie szydelkowac, szyc. Ja sie chcialam cos tam nauczyc jako dziecko, ale ze nie wychodzilo mi tak "super" jak mamie to sie szybko zniechecalam i w kat. Wiec teraz nic nie umiem, a nie ma kto i kiedy nauczyc. Wiem, ze samemu mozna, ale jednak jak ktos pokaze to inaczej.
 
No pewnie, ze Aski sa super! Moja mama tez ma tak na imie
emoji3590.png

Ja teraz strasznie zaluje zmarnowanych lat i tego, ze nie mialam cierpliwosci, bo moja mama swietnie robi na drutach, umie szydelkowac, szyc. Ja sie chcialam cos tam nauczyc jako dziecko, ale ze nie wychodzilo mi tak "super" jak mamie to sie szybko zniechecalam i w kat. Wiec teraz nic nie umiem, a nie ma kto i kiedy nauczyc. Wiem, ze samemu mozna, ale jednak jak ktos pokaze to inaczej.
Znaczy prezent dla mamy był :) Karolina to moje drugie imię - walczyliśmy z małżem o imię i w przypływie ... nie bardzo wiem czego - wypaliłam że jak dziewczynka to dostanie moje drugie imię a jak chłopak to drugie imię małża - zgodził się bo już mieliśmy dosyć debatowania :D A Emilka to moja ś.p. babcia która mnie wychowywała bo rodzice w pracy. Mój małż ją kochał jak własną babcię więc zgodził się natychmiast.
Ja jestem z tych upartych i "sama" druty rzucałam w kąt kilkadziesiąt razy, tak samo jak szydełko :D Ale z uporem maniaka wracałam. Babcia z mamą pokazały mi podstawy - reszta jest samouk.
To samo miałam z pieczeniem ciast. Zawsze kochałam zebrę.. uparłam się ją upiec! Zakalec mi wyszedł 37 razy zanim się wkurzyłam i upiekłam inne ciasto za namową koleżanki.. które zakalcem nie wyszło. Potem piekłam pełno innych ciast.. zebra do dzisiaj mi nie wyszła ani razu :D Nie wiem co ja temu ciastu zawiniłam, ale wybitnie się na mnie uparło 😂😂😂😂

Hmm - chyba opierdzielenie przez telefon się opłaciło - Ups dzisiaj rano przywiózł drugi materac :/ Oczywiście bez wcześniejszej informacji, telefonu - NIC! Dobrze że akurat małż przyszedł z pracy 10 min wcześniej i rozpakowywał swój plecak... Przysięgam że nigdy więcej nie chcę mieć z nimi do czynienia. Porażka na całej linii. Każdy inny kurier wcześniej dzwoni, albo podają widełki godzinowe w jakich przyjadą.. Ups - NIC - czekaj sobie cały dzień, a jak coś wypadnie - nikt Cię nie poinformuje! Szkoda słów :/
 
A moja mama ma dzisiaj urodziny i sie smialam, ze bede celowala z prezentem, ale nie doczekalam hihi
Znaczy prezent dla mamy był :) Karolina to moje drugie imię - walczyliśmy z małżem o imię i w przypływie ... nie bardzo wiem czego - wypaliłam że jak dziewczynka to dostanie moje drugie imię a jak chłopak to drugie imię małża - zgodził się bo już mieliśmy dosyć debatowania :D A Emilka to moja ś.p. babcia która mnie wychowywała bo rodzice w pracy. Mój małż ją kochał jak własną babcię więc zgodził się natychmiast.
Ja jestem z tych upartych i "sama" druty rzucałam w kąt kilkadziesiąt razy, tak samo jak szydełko :D Ale z uporem maniaka wracałam. Babcia z mamą pokazały mi podstawy - reszta jest samouk.
To samo miałam z pieczeniem ciast. Zawsze kochałam zebrę.. uparłam się ją upiec! Zakalec mi wyszedł 37 razy zanim się wkurzyłam i upiekłam inne ciasto za namową koleżanki.. które zakalcem nie wyszło. Potem piekłam pełno innych ciast.. zebra do dzisiaj mi nie wyszła ani razu :D Nie wiem co ja temu ciastu zawiniłam, ale wybitnie się na mnie uparło [emoji23][emoji23][emoji23][emoji23]

Hmm - chyba opierdzielenie przez telefon się opłaciło - Ups dzisiaj rano przywiózł drugi materac :/ Oczywiście bez wcześniejszej informacji, telefonu - NIC! Dobrze że akurat małż przyszedł z pracy 10 min wcześniej i rozpakowywał swój plecak... Przysięgam że nigdy więcej nie chcę mieć z nimi do czynienia. Porażka na całej linii. Każdy inny kurier wcześniej dzwoni, albo podają widełki godzinowe w jakich przyjadą.. Ups - NIC - czekaj sobie cały dzień, a jak coś wypadnie - nikt Cię nie poinformuje! Szkoda słów :/
 
No pewnie, ze Aski sa super! Moja mama tez ma tak na imie [emoji3590]
Ja teraz strasznie zaluje zmarnowanych lat i tego, ze nie mialam cierpliwosci, bo moja mama swietnie robi na drutach, umie szydelkowac, szyc. Ja sie chcialam cos tam nauczyc jako dziecko, ale ze nie wychodzilo mi tak "super" jak mamie to sie szybko zniechecalam i w kat. Wiec teraz nic nie umiem, a nie ma kto i kiedy nauczyc. Wiem, ze samemu mozna, ale jednak jak ktos pokaze to inaczej.

Nie ma co żałować.
Moja mama tez świetnie umie na drutach no ale ma jakieś 55 lat przewagi.
Ja tez za młodu nie miałam cierpliwości ale doszłam do wniosku, ze do wszystkiego trzeba dorosnąć. Wtedy interesowały mnie inne rzeczy, teraz w końcu mam czas na szydełko i druty.
Ja akurat z tych, co to woli sobie sama zobaczyć na filmiku i sama próbować. Moja mama chyba nie umie tłumaczyć bo kompletnie nie nadążałam za tym co mówi. A tak z filmikiem to sobie po swojemu wytłumaczyłam i poćwiczylam.
Podobnie z gotowaniem. Za młodu nie wpuszczano mnie do kuchni, bóg wie dlaczego. Tak wiec znowu samouk.
Kupiłam sobie książkę o pieczeniu, znajdowalam przepisy w książkach, na YT. Jakos tak mam, ze ciasta mi od zawsze wychodziły a podczas gotowania udało mi się nie spalić ani jednego garnka. Czy wysadzić w powietrze kuchni...
Za to kompletnie nie mam ręki do ogrodu czy zieleniny. Nie posadzę niczego z sukcesem. A wręcz odwrotnie, jak ktoś chce dobić roślinkę to może mnie ja dać. Ja niewiele robiąc skrócę jej życie błyskawicznie...

Gaba mi dzisiaj tak dała do wiwatu, ze ja się z tego całego macierzyństwa wypisuje. Już nie wiem co i jak mam z nią robić...
 
reklama
@DarkAsterR powtórzysz te słowa jeszcze nie raz :D " ja się z tego całego macierzyństwa wypisuje" - z przykrością zawiadamiam że umowa jest wiążąca i nie można odstąpić od umowy raz zawartej. To nawet gorsze niż ślub :p Hahahaha - ale są momenty kiedy się łezka w oku zakręci jak przylezie to małe, przytuli się mówiąc "Kocham Cię mamo" - i nie ważne jak wkurzona byś nie była - wszystko pójdzie w niepamięć :D Kochane bestyje. Ale wiek nastoletni jest koszmarem... Obecnie w głowie już ułożyłam ponad 1000 sposobów jak ją zamordować :)... pisząc to wymyśliłam kolejny... bo mnie drażni :/ Ehhh - niech już dorośnie :p
 
Do góry