Widze, ze mamuski z brzusiami zasidaja ostatnio wiecej do komputera, a te z pociechami korzystaja z pieknej pogody... Ja korzystam z okazji, bo wlasnie pozbylam sie moich dwoch mezczyzn :-)
Gosiacz3k, Aanes, Melanie- witam Was moje drogie na naszym cudownym forum, piszcie do nas duzo i czesto
Maxin- Josh rzeczywiscie juz duzo gaworzy, praktycznie codziennie pokazuje nam cos nowego, a my przy tym cieszymy sie jak male dzieci. Tyle radosci daje taki dzieciaczek... ostatnio cwiczyl duzo przewracanie sie z pleckow na brzuszek i zajmowalo mu to troche czasu, a teraz umie juz to zrobic w sekunde, poza tym zaczal sie turlac przez prawy bok (przez lewy jakos ciezko mu sie rozpedzic hihi) i potrafi sie przeturlac przez pol pokoju, aby siegnac po zabawke, ktora lezy na podlodze. Smiesznie to wyglada, cwaniaczek z niego- znajdzie swoj sposob na wszystko. Poza tym rozbraja nas minami, ktore wciaz wymysla. Zaczelismy takze chodzic do nowej grupy Mother&Toddler i jest przeuroczo. Josh bardzo lubi przebywac w towarzystwie innych dzieci. O domie juz Ci mowilam na GG, wiec nie bede sie powtarzac :-) A Ty nadal nierozdwojona? Z pewnoscia jest to frustrujace, ale i tak nie jestes po terminie tyle co ja bylam, wiec wszystko jest do wytrzymania :-) Choc wiem, ze ten czas po terminie ciagnie sie jak flaki z olejem, a Ty czekasz na oznaki porodu jak na zbawienie. Zycze duuuzo cierpliwosci!
Evoska- szanowne panie biurowe z konsulatu mowia po polsku i angielsku, aczkolwiek nie wiem czy one same siebie rozumieja- nawet w jezyku ojczystym mowia rzeczy, ktorych same nie pojmuja ;D
izusia- tak mi Ciebie zal kochana, ze sie meczysz z tym bolem. Ale uwierz, ze ciaza (a raczej efekt koncowy) jest warfty tego wszystkiego.
7 czerwca lecimy do Polski na 10 dni i Josh bedzie mial takze chrzest w PL, ale nie moge dostac dla niego nic do ubrania... Moze ty lwico moglabys polecic jakis sklep z ciuszkami okazjonalnymi dla dzieciaczkow, bo wiem ze chrzcilas malego w Anglii.