reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marcowe mamy 2021

Dzień dobry wszystkim Mamom :)
Dziewczyny, czytam Was od samego początku, czyli już od roku. Właśnie +/- rok temu nasze dzieci postanowiły pojawić się na świecie. W czerwcu robiłam test :) Bardzo podobają mi się te Wasze rozmowy, taktowne, życzliwe, nikogo nie oceniacie :)
Chciałabym dołączyć.
Jeste mamą Medarda (17) i Melanii (prawie 4mieś). Mam 45 lat i nasza córcia to niespodzianka i cud. Termin miałam na 13 marca, urodziła się 27 lutego. Zostałam już jednak z Wami. Poza tym mała nie wyprzedza rozwojem, raczej jest lekko z tyłu, więc Wasze wypowiedzi są dla mnie na czasie.
A jak Wy wspominacie pierwsze przypuszczenie, że będzie dziecko?

Ogólnie staraliśmy się 1,5 roku z mężem o Anastazje, lecz pamiętam że po ostatnim negatywnym teście byłam tak zdeterminowana juz ze kupiłam najlepsze testy owu bo od clearblue elektroniczne, i brałam więcej suplementów, a mąż na poprawę nasienia witaminy. A zadziałały poprawiny znajomych , wyluzowanie się i alkohol 😂😂 I już wiedziałam od początku ze ten cykl był na bank owocny. A dodatkowo jak zobaczyłam że piersi mi się zmieniają i okolice krocza ciemnieją oraz mięso mi śmierdzi to już wiedziałam że ciąża. 28 czerwca zrobiłam test i były dwie kreski, i to było przypieczętowanie tych wszystkich starań. Był strach bo ciąża na podtrzymaniu ale z tyłu głowy cały czas miałam że musi się udać. I jest ten mały bąbel na świecie 😉
 
reklama
To tak jak u nas asymetria. U nas asymetria w pleckach, jak leży na brzuszku to widać, że prawy bok ma skrócony, bo się wygina w jedną stronę i bioderka po tej stronie tez daj tak jakby szeszej. A Wy gdzie tą asymetrie macie, jakie ćwiczenia?
Zapytaj fizjo o to podnoszenie główki do siadania, ona Ci wszystko powie i zaleci co robić, jakie ćwiczenia albo czy wgl coś robić 😉



Moja identycznie prawy bok skraca....z resztą najlepiej wszytko wychodzi jej na prawo....Chodzimy do ośrodka rehabilitacyjnego i Pani z nią ćwiczy ale ona okrutnie tego nie lubi bo każde wymuszenie pozycji nie po jej myśli kończy się płaczem....Co do główki to akurat dzisiaj jej zaprezentowała jak to robi to powiedziała , że jeśli z podnoszeniem główki idzie też uniesienie nóżek i łapanie ich to na razie trzeba obserwować ale nie widzi tutaj nic niepokojącego w wykonaniu mojego dziecka:)



No my też ćwiczymy sobie tą asymetrie. Pani fizjo mówiła, że powinna tak 10-15 minut poleżeć na brzuszku bez marudzenia, wtedy jest dobrze, a Nela wytrzyma góra 5 minut i potem już marudzi, główka zmęczona, rączki się rozjeżdżają 😞 A nie chce ją męczyć by mi płakała na tym brzuszku. Więc tyle ile wytrzyma, jak już mocniej marudzi i zaczyna płakać to ją odwracam.
Moja też 5 minut to sukces....ale w porównaniu do tego co było na początku to jest niebo a ziemia....dzisiaj nawet dostała pochwałę za leżenie na tym brzuchu....więc idziemy ku lepszemu:)
 
To tak jak u nas asymetria. U nas asymetria w pleckach, jak leży na brzuszku to widać, że prawy bok ma skrócony, bo się wygina w jedną stronę i bioderka po tej stronie tez daj tak jakby szeszej. A Wy gdzie tą asymetrie macie, jakie ćwiczenia?
Zapytaj fizjo o to podnoszenie główki do siadania, ona Ci wszystko powie i zaleci co robić, jakie ćwiczenia albo czy wgl coś robić 😉
Moja identycznie prawy bok skraca....z resztą najlepiej wszytko wychodzi jej na prawo....Chodzimy do ośrodka rehabilitacyjnego i Pani z nią ćwiczy ale ona okrutnie tego nie lubi bo każde wymuszenie pozycji nie po jej myśli kończy się płaczem....Co do główki to akurat dzisiaj jej zaprezentowała jak to robi to powiedziała , że jeśli z podnoszeniem główki idzie też uniesienie nóżek i łapanie ich to na razie trzeba obserwować ale nie widzi tutaj nic niepokojącego w wykonaniu mojego dziecka
 
Dzień dobry wszystkim Mamom :)
Dziewczyny, czytam Was od samego początku, czyli już od roku. Właśnie +/- rok temu nasze dzieci postanowiły pojawić się na świecie. W czerwcu robiłam test :) Bardzo podobają mi się te Wasze rozmowy, taktowne, życzliwe, nikogo nie oceniacie :)
Chciałabym dołączyć.
Jeste mamą Medarda (17) i Melanii (prawie 4mieś). Mam 45 lat i nasza córcia to niespodzianka i cud. Termin miałam na 13 marca, urodziła się 27 lutego. Zostałam już jednak z Wami. Poza tym mała nie wyprzedza rozwojem, raczej jest lekko z tyłu, więc Wasze wypowiedzi są dla mnie na czasie.
A jak Wy wspominacie pierwsze przypuszczenie, że będzie dziecko?
Witamy:)Ja też tutaj nowa jestem...tzn od wczoraj:)
Heh u nas to historia dopiero....6 lat staraliśmy się o dziecko....wydaliśmy chyba na to fortunę....i w końcu się udało...28 czerwca test pokazał dwie kreseczki..i teraz jest malutka....malutka rzeczywiście bo tylko 5300 gram ale wszyscy mówią, że wygląda nieźle....i dają jej około 6 kg....a ja czekam na te 6 kg :)
 
Dziękuję.
O tak, ja też czas ciąży wspominam cudownie, mimo wymiotówi stresu na początku. Potem mogłam góry przenosić. Z radości i z niespodziewanego przypływy sił witalnych. Teraz tak jak Was, cieszy mnie każdy dzień z malutką, a wiem, że można przeżywać macierzyństwo inaczej. Dorastanie syna prawie przeoczyłam, wtedy po 3 mieś kończył się urlop. Dziecko z babcią, a ja w pracy, to było nieludzkie (bo nie z mojego wyboru). Nie popełnię tego błędu drugi raz. Planuję do roczku być w domu, mimo strat finansowych.
Fajnie się czyta Wasze wspomnienia. Trochę się nimi wzruszam 🥰
 
Witamy:)Ja też tutaj nowa jestem...tzn od wczoraj:)
Heh u nas to historia dopiero....6 lat staraliśmy się o dziecko....wydaliśmy chyba na to fortunę....i w końcu się udało...28 czerwca test pokazał dwie kreseczki..i teraz jest malutka....malutka rzeczywiście bo tylko 5300 gram ale wszyscy mówią, że wygląda nieźle....i dają jej około 6 kg....a ja czekam na te 6 kg :)
U nas też 6 lat starań... fortuna na leczenie ( ale to najmniej istotne)..... dwie operacje u mnie .....in vitro dwa razy i w końcu się udało ..... test zrobiłam z krwi nikomu nie powiedziałam ze jadę zrobić 😅 jak zobaczyłam wynik to pelnia szczęścia a potem strach czy wszystko będzie dobrze😉 Ciąża to był piękny czas ani razu mdłości.... cieszyłam się tym moim cudem ale czasem były mysli czy to naprawdę się uda i to chyba aż do chwili gdy mi go pokazali😃 kocham nad życie ten mój mały cud😍
 
U nas też 6 lat starań... fortunafortuna ale leczenie ( ale to najmniej istotne)..... dwie operacje u mnie ...... i w końcu się udało ..... test zrobiłam z krwi nikomu nie powiedziałam ze jadę zrobić 😅 jak zobaczyłam wynik to pelnia szczęścia a potem radość i strach czy wszystko będzie dobrze😉 Ciąża to był piękny czas ani razu mdłości.... cieszyłam się tym moim cudem ale czasem były mysli czy to naprawdę się uda i to chyba aż do chwili gdy mi go pokazali😃 kocham nad życie ten mój mały cud😍
U mnie też bez mdłości się obeszło....a strach towarzyszył każdego dnia do końca pierwszego trymestru....później już jakoś byłam spokojniejsza....ja też uwielbiam tą wyczekiwaną "mała gwiazdę" chociaż początki były straszne przez płacze całodniowe to z każdym dniem jest coraz lepiej....😍🥰😍
 
Dziękuję.
O tak, ja też czas ciąży wspominam cudownie, mimo wymiotówi stresu na początku. Potem mogłam góry przenosić. Z radości i z niespodziewanego przypływy sił witalnych. Teraz tak jak Was, cieszy mnie każdy dzień z malutką, a wiem, że można przeżywać macierzyństwo inaczej. Dorastanie syna prawie przeoczyłam, wtedy po 3 mieś kończył się urlop. Dziecko z babcią, a ja w pracy, to było nieludzkie (bo nie z mojego wyboru). Nie popełnię tego błędu drugi raz. Planuję do roczku być w domu, mimo strat finansowych.
Fajnie się czyta Wasze wspomnienia. Trochę się nimi wzruszam 🥰

My podjęliśmy decyzję o rozpoczęciu starań, które trwały 6 miesięcy. Ciężko mi było co miesiąc witać się z okresem. Kiedy odpuściłam i zdecydowałam, że muszę się dokładnie przebadac - stało się....



W lipcu odwiedzili mnie rodzice; późnym popołudniem siedziałam z mamą na tarasie i w kwiatkach zaczęła łazić mysz. Następnego dnia mysz podchodziła coraz bliżej aż w końcu widzialysmy z ja z mamą całkiem dokładnie.
Trzeciego dnia rodzice odjechali a ja natychmiast zrobiłam test i zobaczyłam upragnione dwie kreski.
Kiedyś słyszałam taki przesąd, że jak w domu będzie mysz to ktoras kobieta w rodzinie jest w ciąży, nie do końca wierzę w takie rzeczy ale tym razem chyba dotyczy mnie to bezpośrednio...
Tłumaczę się tylko tym, że myszy nie było w domu tylko na tarasie 🙈
Mezowi powiedziałam po 2 dniach :)
Była niesamowita radość i milczenie wobec absolutnie wszystkich aż do ukończenia 3 miesiąca ciąży.
Potem jeszcze większą radość, kiedy mogłam podzielić się ta nowinka z całym moim światem.

Podczas tych magicznych 9 miesięcy nie miałam żadnych negatywnych dolegliwości.
Urodziłam 1 dzień po wyznaczonym terminie, zdrowa i piekna córeczkę 🥰
 
Ostatnia edycja:
My podjęliśmy decyzję o rozpoczęciu starań, które trwały 6 miesięcy. Ciężko mi było co miesiąc witać się z okresem. Kiedy odpuściłam i zdecydowałam, że muszę się dokładnie przebadac - stało się....



W lipcu odwiedzili mnie rodzice; późnym popołudniem siedziałam z mamą na tarasie i w kwiatkach zaczęła łazić mysz. Następnego dnia mysz podchodziła coraz bliżej aż w końcu widzialysmy z ja z mamą całkiem dokładnie.
Trzeciego dnia rodzice odjechali a ja natychmiast zrobiłam test i zobaczyłam upragnione dwie kreski.
Kiedyś słyszałam taki przesąd, że jak w domu będzie mysz to ktoras kobieta w rodzinie jest w ciąży, nie do końca wierzę w takie rzeczy ale tym razem chyba dotyczy mnie to bezpośrednio...
Tłumaczę się tylko tym, że myszy nie było w domu tylko na tarasie 🙈
Mezowi powiedziałam po 2 dniach :)
Była niesamowita radość i milczenie wobec absolutnie wszystkich aż do ukończenia 3 miesiąca ciąży.
Potem jeszcze większą radość, kiedy mogłam podzielić się ta nowinka z całym moim światem.

Podczas tych magicznych 9 miesięcy nie miałam żadnych negatywnych dolegliwości.
Urodziłam 1 dzień po wyznaczonym terminie, zdrowa i piekna córeczkę 🥰

To ja w pracy będąc miałam przez czerwiec przyjemność obsługiwać większość kobiet w ciąży i się śmiałam że to jakiś znak 😂
 
reklama
Dziewczyny, a w temacie wagi tylko w drugą stronę: czy u którejś z Waszych pociech jest szybki przyrost wagi i za tym szybka zmiana rozmiarów ubrań? Moja klucha jest z 12.03, waga urodzeniowa 3230 i 54cm, a teraz to już porządnie ponad 6kg i właśnie stwierdziłam, ze body 68 są już lekko przyciasne 🤦🏼‍♀️
Mój z 10 marca wzrost 55cm a teraz ubranka na 74-80 długi szczypiorek 😊
 
Do góry