reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marcowe mamy 2021

Faktycznie bo ostatnio poszaleliśmy na wyprzedaży w H&M (ogólnie uwielbiam od nich kopertowe bodziaki, są rewelacyjne jakościowo), to kupiłam taki komplet - legginsy i koszulka z Kubusiem Puchatkiem, legginsy na 68 ok a koszulka jak sukienka, topi się w niej 😂
No dokładnie, legginsy na 68, bo nie upinają ale body i inne to już duże 😅
Kurna, dla mnie H&M jest rozmiarowo w punkt... młoda teraz ma 68 i wszystko 68 z HMu jest dobre.
A kupujesz tylko w h&m? Czy w inne firmy też wchodzi w 68? Bo jeśli tylko w h&m to możliwe, że normalnie ma rozmiar 74 a z h&m tylko 68 🙂
 
reklama
Ogólnie staraliśmy się 1,5 roku z mężem o Anastazje, lecz pamiętam że po ostatnim negatywnym teście byłam tak zdeterminowana juz ze kupiłam najlepsze testy owu bo od clearblue elektroniczne, i brałam więcej suplementów, a mąż na poprawę nasienia witaminy. A zadziałały poprawiny znajomych , wyluzowanie się i alkohol 😂😂 I już wiedziałam od początku ze ten cykl był na bank owocny. A dodatkowo jak zobaczyłam że piersi mi się zmieniają i okolice krocza ciemnieją oraz mięso mi śmierdzi to już wiedziałam że ciąża. 28 czerwca zrobiłam test i były dwie kreski, i to było przypieczętowanie tych wszystkich starań. Był strach bo ciąża na podtrzymaniu ale z tyłu głowy cały czas miałam że musi się udać. I jest ten mały bąbel na świecie 😉
Ja jak jeszcze nie wiedziałam, że jestem w ciąży to pamiętam, że jak jadłam w pracy kanapki to wyrzucałam skórki, bo były dla mnie za twarde i takie dziwne w smaku, gdzie zawsze skórki normalnie jadłam, ale nie skojarzyłam tego z ciążą 😅
 
Moja też 5 minut to sukces....ale w porównaniu do tego co było na początku to jest niebo a ziemia....dzisiaj nawet dostała pochwałę za leżenie na tym brzuchu....więc idziemy ku lepszemu:)
No ja pamiętam pierwsza wizyta u fizjo, mała na brzuszku nie umiała wgl głowy podnosi, tylko tak nią dziobała. Wystarczył tydzień ćwiczeń by pięknie główkę zaczęła dźwigać i rozglądać się 🤗
Moja identycznie prawy bok skraca....z resztą najlepiej wszytko wychodzi jej na prawo....Chodzimy do ośrodka rehabilitacyjnego i Pani z nią ćwiczy ale ona okrutnie tego nie lubi bo każde wymuszenie pozycji nie po jej myśli kończy się płaczem....Co do główki to akurat dzisiaj jej zaprezentowała jak to robi to powiedziała , że jeśli z podnoszeniem główki idzie też uniesienie nóżek i łapanie ich to na razie trzeba obserwować ale nie widzi tutaj nic niepokojącego w wykonaniu mojego dziecka
No ćwiczenia bardzo dużo dają, takie małe dzieci są jeszcze baaardzo elastyczne i idzie z nimi dużo wypracować, więc efekty są świętne 😄 No moja Nelka lubi ćwiczyć u fizjo, ona zawsze się rozgląda, słucha Panią i patrzy na nią 😁 Ostatnio była niewyspana na zajęciach bo nic nie spała przed wizytą i myślałam, że będzie marudna bardzo a ona taka grzeczniutka 😍 Zresztą ja mam dziecko anioł, każdy to mówi, ona jest tak spokojna i grzeczna, wgl nie płacze, tylko jak jest już głodna albo śpiąca to marudzi a tak to bomba 🥰 Śpi dużo też 😁
 
U mnie też bez mdłości się obeszło....a strach towarzyszył każdego dnia do końca pierwszego trymestru....później już jakoś byłam spokojniejsza....ja też uwielbiam tą wyczekiwaną "mała gwiazdę" chociaż początki były straszne przez płacze całodniowe to z każdym dniem jest coraz lepiej....😍🥰😍
A to ja miałam cały pierwszy trymestr mdłości, było mi niedobrze 24/7, potrafiłabym nie jeść cały dzień, ale zmuszałam się, bo musiałam coś jeść. Wymioty były ale nie codziennie, natomiast uczucie jakbym zaraz miała wymiotować były non stop 😩 byłam tak wyczulona na zapachy, że dramat, mięso mi śmierdziała, więc wgl nie jadłam mięsa, śmierdziała mi w kuchni, otwierając lodówkę itp. Więc naczyń wgl nie myłam, robił to tylko narzeczony, bo ja chciałam przebywać w kuchni jak najmniej czasu. Raz jajecznicę robiłam w maseczce 🤣 ale potem 2 trymestr bomba, mogłam góry przenosić, obiady robiłam codziennie takie wyboiste, ciasta piekłam i potrafiłam w kuchni pół dnia spędzić 😅 a 3 trymestr też był w porządku, ale przez brzuszek to już było ciężej się schylac czy robić jakies czynności czy sprzątac, chodzić na spacery to też już wolno, bo szybko się męczyłam 😝
 
Ja jak jeszcze nie wiedziałam, że jestem w ciąży to pamiętam, że jak jadłam w pracy kanapki to wyrzucałam skórki, bo były dla mnie za twarde i takie dziwne w smaku, gdzie zawsze skórki normalnie jadłam, ale nie skojarzyłam tego z ciążą 😅

O to z dziwactw - nie lubiłam arbuza, wiem że to dziwne. A na komuni chrześniaka zaczęłam się nim opychać ze mąż pierwszy skojarzył że chyba jestem w ciąży bo patrzył ze zdumieniem jak go jem 😂😂
 
A to ja miałam cały pierwszy trymestr mdłości, było mi niedobrze 24/7, potrafiłabym nie jeść cały dzień, ale zmuszałam się, bo musiałam coś jeść. Wymioty były ale nie codziennie, natomiast uczucie jakbym zaraz miała wymiotować były non stop 😩 byłam tak wyczulona na zapachy, że dramat, mięso mi śmierdziała, więc wgl nie jadłam mięsa, śmierdziała mi w kuchni, otwierając lodówkę itp. Więc naczyń wgl nie myłam, robił to tylko narzeczony, bo ja chciałam przebywać w kuchni jak najmniej czasu. Raz jajecznicę robiłam w maseczce 🤣 ale potem 2 trymestr bomba, mogłam góry przenosić, obiady robiłam codziennie takie wyboiste, ciasta piekłam i potrafiłam w kuchni pół dnia spędzić 😅 a 3 trymestr też był w porządku, ale przez brzuszek to już było ciężej się schylac czy robić jakies czynności czy sprzątac, chodzić na spacery to też już wolno, bo szybko się męczyłam 😝

Lodówkę to mąż ciągle musiał myć bo śmierdziało mi z niej, albo płyn do naczyń mi śmierdział, a jak czułam kawę z ekspresu to już lądowałam w WC z wymiotami 😂😂 Biedny raz mi zupki buraczkowej nagotował w pierwszym trymestrze, zjadłam 2 łyżki, i do toalety 😂
 
Lodówkę to mąż ciągle musiał myć bo śmierdziało mi z niej, albo płyn do naczyń mi śmierdział, a jak czułam kawę z ekspresu to już lądowałam w WC z wymiotami 😂😂 Biedny raz mi zupki buraczkowej nagotował w pierwszym trymestrze, zjadłam 2 łyżki, i do toalety 😂
Też to pamiętam. Gotowanie absolutnie nie wchodziło w grę, kawka też odpadała, a tak lubię. Oj było ciężko. Zapachy tak mnie męczyły, że zakazałam chłopakom się perfumować, a wtedy były takie upały. Teraz to można się pośmiać, ale toaleta to byl mój "pokój".
 
No dokładnie, legginsy na 68, bo nie upinają ale body i inne to już duże 😅

A kupujesz tylko w h&m? Czy w inne firmy też wchodzi w 68? Bo jeśli tylko w h&m to możliwe, że normalnie ma rozmiar 74 a z h&m tylko 68 🙂
To tylko moje dziecko na rozmiarze 62😅a z lidla to w 56 się jeszcze mieści😅ale my obydwoje ok. 165 cm 😅
 
No ćwiczenia bardzo dużo dają, takie małe dzieci są jeszcze baaardzo elastyczne i idzie z nimi dużo wypracować, więc efekty są świętne 😄 No moja Nelka lubi ćwiczyć u fizjo, ona zawsze się rozgląda, słucha Panią i patrzy na nią 😁 Ostatnio była niewyspana na zajęciach bo nic nie spała przed wizytą i myślałam, że będzie marudna bardzo a ona taka grzeczniutka 😍 Zresztą ja mam dziecko anioł, każdy to mówi, ona jest tak spokojna i grzeczna, wgl nie płacze, tylko jak jest już głodna albo śpiąca to marudzi a tak to bomba 🥰 Śpi dużo też 😁
No to z mojej Igi diablica😈 niestety....na zajęciach może pierwsze 5 minut jest ciszy...ale dzisiaj się śmiałyśmy z niej bo jej znienawidzona pozycja na brzuchu dzisiaj okazała się uspokajaczem dla niej....kto by pomyślał miesiąc temu, że moje dziecię będzie na brzuchu się uspokajać....😂Ale moja ogólnie jest nerwuskiem i szybko potrafi osiągnąć apogeum wkurzenia....a wtedy osiąga wokalnie takie tony , że uszy więdną🤣Wszyscy mi zawsze powtarzali..."niemowlak musi popłakać..przesadzasz....no to jak mają "przyjemność" usłyszeć ten jej "płacz" to szybko zmieniają zdanie😏 Ja już jestem przyzwyczajona ale kiedy przyjdzie sytuacja oby jak najpóźniej , że naprawdę będzie ją coś boleć to będzie ciężko rozpoznać czy to nerw czy jednak ból....Ale damy radę:)
 
reklama
A to ja miałam cały pierwszy trymestr mdłości, było mi niedobrze 24/7, potrafiłabym nie jeść cały dzień, ale zmuszałam się, bo musiałam coś jeść. Wymioty były ale nie codziennie, natomiast uczucie jakbym zaraz miała wymiotować były non stop 😩 byłam tak wyczulona na zapachy, że dramat, mięso mi śmierdziała, więc wgl nie jadłam mięsa, śmierdziała mi w kuchni, otwierając lodówkę itp. Więc naczyń wgl nie myłam, robił to tylko narzeczony, bo ja chciałam przebywać w kuchni jak najmniej czasu. Raz jajecznicę robiłam w maseczce 🤣 ale potem 2 trymestr bomba, mogłam góry przenosić, obiady robiłam codziennie takie wyboiste, ciasta piekłam i potrafiłam w kuchni pół dnia spędzić 😅 a 3 trymestr też był w porządku, ale przez brzuszek to już było ciężej się schylac czy robić jakies czynności czy sprzątac, chodzić na spacery to też już wolno, bo szybko się męczyłam 😝
Też to pamiętam. Gotowanie absolutnie nie wchodziło w grę, kawka też odpadała, a tak lubię. Oj było ciężko. Zapachy tak mnie męczyły, że zakazałam chłopakom się perfumować, a wtedy były takie upały. Teraz to można się pośmiać, ale toaleta to byl mój "pokój".
Lodówkę to mąż ciągle musiał myć bo śmierdziało mi z niej, albo płyn do naczyń mi śmierdział, a jak czułam kawę z ekspresu to już lądowałam w WC z wymiotami 😂😂 Biedny raz mi zupki buraczkowej nagotował w pierwszym trymestrze, zjadłam 2 łyżki, i do toalety 😂
A to u mnie wszyscy się śmiali , że z moim węchem będę mieć przekichane a tak naprawdę nie było żadnej różnicy....szczerze to nie będąc w ciąży mam bardziej wyczulony węch niż w trakcie:)
 
Do góry