A to ja miałam cały pierwszy trymestr mdłości, było mi niedobrze 24/7, potrafiłabym nie jeść cały dzień, ale zmuszałam się, bo musiałam coś jeść. Wymioty były ale nie codziennie, natomiast uczucie jakbym zaraz miała wymiotować były non stop

byłam tak wyczulona na zapachy, że dramat, mięso mi śmierdziała, więc wgl nie jadłam mięsa, śmierdziała mi w kuchni, otwierając lodówkę itp. Więc naczyń wgl nie myłam, robił to tylko narzeczony, bo ja chciałam przebywać w kuchni jak najmniej czasu. Raz jajecznicę robiłam w maseczce

ale potem 2 trymestr bomba, mogłam góry przenosić, obiady robiłam codziennie takie wyboiste, ciasta piekłam i potrafiłam w kuchni pół dnia spędzić

a 3 trymestr też był w porządku, ale przez brzuszek to już było ciężej się schylac czy robić jakies czynności czy sprzątac, chodzić na spacery to też już wolno, bo szybko się męczyłam