reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marcowe mamy 2021

A tak przy okazji rozmów o Baranach.
Nasze Forumowe dzieciaczki to Baranki i Rybki. ( chyba, że Staszek to jeszcze Wodnik?)
Syna Barana mam ( z 29 marca), a córcia to Rybka ( z 27 lutego)
Nie znam jednak żadnej Ryby w życiu.
Jakie to są osoby, tak stereotypowo i praktycznie?
Znacie jakieś Ryby?
Na co się nastawić?

Oczywiście dyskusja taka luźna, z przymrużeniem oka 😊

U mnie dwa 🐏 🐏 domyślam się, że będzie jazda jak podrosną 😂


Masakra, córka przyniosła ze żłobka jelitowke... Co za nieodpowiedzialni rodzice - w środę dwoje dzieci zostało odesłanych ze żłobka, z powodu wymiotów i biegunki to w czwartek rodzice znowu je przyprowadzili 🤦‍♀️ mam nadzieję, że chociaż Bartka ominie 🙏
 
reklama
U mnie dwa 🐏 🐏 domyślam się, że będzie jazda jak podrosną 😂


Masakra, córka przyniosła ze żłobka jelitowke... Co za nieodpowiedzialni rodzice - w środę dwoje dzieci zostało odesłanych ze żłobka, z powodu wymiotów i biegunki to w czwartek rodzice znowu je przyprowadzili 🤦‍♀️ mam nadzieję, że chociaż Bartka ominie 🙏
Nigdy takiego czegoś nie rozumiem. Ja wiem ze jest ciężko brać ciągle zwolnienia u pracodawcy, lecz niestety ma się dzieci więc trzeba brać odpowiedzialność. Do takich rodziców moja mamusia się zaliczała, byle do szkoły. Nie zapomnę jej do końca życia angina, i tego ze nie chciała mnie odebrać ze szkoły bo ściemniam - a w domu prawie 39 stopni i 2 tygodnie wyjęte z życia. Później owszem przepraszała, ale było mi zwyczajnie smutno.
 
Taaaaak! Ja to właśnie zauważyłam u siebie w przychodni... Dzwonię do nich rano i nawet sygnału nie ma tylko pipczy, że zajęte... Teraz o dziwo jeszcze jako tako, ale jak byłam w ciąży to była masakra... Przez cały dzień nie mogłam się dodzwonić, to był dramat...

Ale jebnięta babka 😂 Pić, jeść, siad, leżeć, spać i co ***** jeszcze? 😂 Sory za wulgaryzm ale ja nie wiem skąd tacy ludzi się wzięli i to w takim zawodzie 🤬
Dobrze jej na końcu powiedziałaś. Jezu, jak dobrze, że ja nie trafiłam ( jak na razie) na takiego "specjalistę" dzieciecego, bo nie wiem co bym tam jej powiedziała...

No wiesz, każda podchodzi do kp inaczej i tu nie ma czego nie rozumieć bądź rozumieć. Znam kobiety, dla których kp jest obrzydliwe i nie chciały karmić, bo źle by się z tym czuły, a znam kobiety ( większość w sumie) dla których kp jest bardzo ważne. Mi osobiście zależało od początku karmić piersią. Na szczęście było i jest mi to dane i jestem teraz bardzo szczęśliwa, że mogę to robić, bo to jest dla mnie tak piękne uczucie, taka bliskość i kontakt z dzieckiem, więź, że gdybym teraz nie mogła nagle karmić to owszem płakałabym jak bóbr przez dobre kilka dni jak nie tygodni m, bo dla mnie to są piękne chwilę, które już nigdy nie nastaną i to uczucie zna tylko matka karmiąca piersią.
Szanuje tak samo matki kp jak i te na mm 😉

Ja też zodiakalny Baran, no i łatwego charakteru to nie mam niestety. Lubię gdy jest po mojemu i zawsze musi na moim stanąc. Bardzo szybko się denerwuje i łatwo wyprowadzić mnie z równowagi. Nie dam se w kasze dmuchać i mówię zawsze jeśli mam odmienne zdanie ( często też się chamuje, bo musiałabym się ze wszystkimi pokłócić 😅), no i w związku też jednak jestem "górą" 😜 Także mojemu wcale nie jest ze mną tak łatwo. A dopiero będzie mu trudniej, gdy Nelka dorośnie, bo ona tak samo Baranek 😁
Ale jestem też bardzo wrażliwa, delikatna, i bardzo łatwo mnie zranić. Poza tym to typ imprezowiczki ( przynajmniej kiedyś) , jestem empatyczna, lubię ludzi i można ze mną pogadać dosłownie o wszystkim 😁

Ja się strasznie boję odstawiania 😞 Nie wiem jak to zrobić, od czego zacząć, i tak szkoda mi jej będzie wtedy 😞 Ale muszę od kwietnia iść do pracy i to niestety chyba na cały etat, bo na pół nie damy rady. I nie wiem jak ja pogodzę się z rozłąka z nią na 8h 😭 coraz częściej o tym myślę i starsznie mnie to gięcie od środka...

Hahahaha, też pierwsze słyszę, ale zabawne 🤣🤣😂😂 a może teksty typu " zapraszam do łoża" albo " Wychędożę Cię dzisiaj" też padają? 😂😂
Ja też karmiłam piersią I pewnie bym to robiła dalej gdybym miała pokarm , ale każde karmienie przez kilka tygodni kończyło się wrzaskiem o jedzenie a bliskość o której mówisz to u nas było ciągnięcie pustego cycka i frustracja dlaczego noe mogę mieć go w buzi 24 h/ dobę i w takim sensie to napisalam kiedy przejscie na mm jest dla dziecka lepsze, nie rozumiem dlaczego ja czy kto inny miałby płakać nad zakończeniem takiego karmienia jak moje czy podobnego bo nie ma o co , owszem problemy są przy każdym karmieniu piersią ale czasem tak jak u nas więcej jest dużo więcej wad niż zalet i wtedy się podejmuje decyzję o zakończeniu kp i o co płakać że moje dziecko było i jest spokojne i najedzone a bliskość mieliśmy i mamy cały czas przez przytulanie i kangurowanie 🥰.
może poprostu nie jestem aż taką emocjonalną osobą i podchodzę zadaniowo 😉
 
Ja przyznam szczerze że akceptuje Harrego, ale nie ubóstwiam, ponieważ nie lubię fantastyki. Tak samo jak mój mąż uwielbia władcę pierścieni (nawet ma ksywę Frodo bo jest bardzo podobny do niego), to taki seans filmowy u mnie kończy się na śnie. Podobnie jak wchodził do kina Avatar X lat temu, i byłam na seansie, nie pamiętam filmu bo spałam. 😂
Ja to nie cierpię fantastyki ale fajnie się czyta jak dziewczyny o tym piszą😀 za to chędożenie, jaskinie itp. poprostu bezbłedne ubalilam się dzisiaj od rana bo wczoraj to już chyba przed 21 usnęłam🙈 i nie nie żadnego wejścia do komnaty nie było 🤣🤣
 
Ja też karmiłam piersią I pewnie bym to robiła dalej gdybym miała pokarm , ale każde karmienie przez kilka tygodni kończyło się wrzaskiem o jedzenie a bliskość o której mówisz to u nas było ciągnięcie pustego cycka i frustracja dlaczego noe mogę mieć go w buzi 24 h/ dobę i w takim sensie to napisalam kiedy przejscie na mm jest dla dziecka lepsze, nie rozumiem dlaczego ja czy kto inny miałby płakać nad zakończeniem takiego karmienia jak moje czy podobnego bo nie ma o co , owszem problemy są przy każdym karmieniu piersią ale czasem tak jak u nas więcej jest dużo więcej wad niż zalet i wtedy się podejmuje decyzję o zakończeniu kp i o co płakać że moje dziecko było i jest spokojne i najedzone a bliskość mieliśmy i mamy cały czas przez przytulanie i kangurowanie 🥰.
może poprostu nie jestem aż taką emocjonalną osobą i podchodzę zadaniowo 😉
Oczywiście że tak, jeżeli dziecko jest najedzone to jest szczęśliwe i oczywiście my też. Gdyby nie neurologopeda którą spotkałam na swojej drodze to też bym przeszła na butlę bo w pewnym momencie dokarmiałam też mm, a tutaj u Anastazji okazały się problemy z wędzidełkami. Ale czasem mam dni że już mam dość KP i to ma miejsce wieczorem gdy właśnie ją usypiam, bo leżę z nią 1,5h i tylko zmieniam piersi bo się przebudza aby pić. A z drugiej strony chce karmić ją i nie wiem co właśnie będzie jak będę ją odstawiać a niestety nastąpić to będzie musiało.
 
Nigdy takiego czegoś nie rozumiem. Ja wiem ze jest ciężko brać ciągle zwolnienia u pracodawcy, lecz niestety ma się dzieci więc trzeba brać odpowiedzialność. Do takich rodziców moja mamusia się zaliczała, byle do szkoły. Nie zapomnę jej do końca życia angina, i tego ze nie chciała mnie odebrać ze szkoły bo ściemniam - a w domu prawie 39 stopni i 2 tygodnie wyjęte z życia. Później owszem przepraszała, ale było mi zwyczajnie smutno.
Moja siostra ostatnio mówiła że jej 13 letni syn średnio raz w tygodniu udaje jakąś chorobę żeby mieć wolne od szkoły 😅
 
Moja siostra ostatnio mówiła że jej 13 letni syn średnio raz w tygodniu udaje jakąś chorobę żeby mieć wolne od szkoły 😅
To ja też byłam taki giguś. Ale wtedy zdychałam jak diabli ze nawet jak wróciłam do domu mi matka nie wierzyła 😂 Dopiero wujek na mnie spojrzał i powiedział do mojej mamy - "ona ma przecież anginę". Nie pomylił się skubany 😂
 
I zaraz będzie kolejne mimimimi na świecie 😂
Hehe u nas nie tak łatwo z tym niestety:oops:

A czy jest tu któraś mama której dziecko nie lubi spać w śpiworku?
Co innego u Was się sprawdza?
Ubrać dwie warstwy?To pewnie też będzie afera:oops:
Bo moja niby spała ładnie na początku a teraz afera jak nie wiem co...niby śpi a w nocy próbuję się z niego wydostać i się budzi niestety:(
 
Hehe u nas nie tak łatwo z tym niestety:oops:

A czy jest tu któraś mama której dziecko nie lubi spać w śpiworku?
Co innego u Was się sprawdza?
Ubrać dwie warstwy?To pewnie też będzie afera:oops:
Bo moja niby spała ładnie na początku a teraz afera jak nie wiem co...niby śpi a w nocy próbuję się z niego wydostać i się budzi niestety:(
Haha u nas też ale przynajmniej nie trzeba się zabezpieczać🤭😉
Mój na początku spał w śpiworku a teraz normalnie pod kołderką w sumie nie wracam do śpiworka bo jakoś tak mi wygodniej🤔
 
reklama
Haha u nas też ale przynajmniej nie trzeba się zabezpieczać🤭😉
Mój na początku spał w śpiworku a teraz normalnie pod kołderką w sumie nie wracam do śpiworka bo jakoś tak mi wygodniej🤔
No z tym zabezpieczeniem to prawda....😁Można się tylko skupić na uniesieniach miłosnych a nie martwić o zabezpieczenie....jeden plus:)
No moją jak próbuję czymś nakryć to jest przykryta może parę sekund bo od razu zwala nogami:oops:
Ale spróbuję z ta kołderką chociaż średnio to widzę🤣
 
Do góry