reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marcowe mamy 2021

Hehe u nas z jedzeniem to tak jak zwykle...średnio🤣
Dałam jej dzisiaj róg od pizzy takiej z mega dobrej pizzerii z włoskich składników i ciamkała jak stara🤣
Wiem wiem , że to nie odpowiednie dla takich maluchów ale na pewno miało to lepszy skład niż chleb z piekarni:)
A tak patrzyła na nas , że serca nie miałam:)
No i to by było jak na razie tyle ze stałych pokarmów🤣
Opornie nam idzie jedzenie stałych pokarmów ale trenujemy:)
Na necie normalnie są przepisy dla takich maluchów na pizzke więc się nie przejmuj że dałaś bo ogólnie też mam w planach zrobić dla nas i trochę dać młodej 👿 a dobrą włoską tez bym jej dała spróbować ( Az mi się przypomniało jak z mężem byliśmy w Krakowie, i tam jedliśmy meeeeeeega pizze włoską)
 
reklama
Łeeee to nie ma tragedii i ile poćlumkała pół pizzy😂
Mój dzisiaj spróbował ode mnie 2 łyżeczki serku cottage ze szypiorkiem też niby jest dużo soli ale 2 łyżeczki jego chyba mu nerek nie załatwi🙄 pomijam że pierwszy jest do mojego kubka z kawą 🙄 ale nie próbował chyba zapach go odstrasza😂
Nie przejmuj się, też mi się zdarzyło podać coś co miało sól, chyba jest z nią wszystko ok 😃
Ale wiem o co Ci chodzi, też mamy przykaz by bez soli ze względu też na nerki.
 
Hehe u nas z jedzeniem to tak jak zwykle...średnio🤣
Dałam jej dzisiaj róg od pizzy takiej z mega dobrej pizzerii z włoskich składników i ciamkała jak stara🤣
Wiem wiem , że to nie odpowiednie dla takich maluchów ale na pewno miało to lepszy skład niż chleb z piekarni:)
A tak patrzyła na nas , że serca nie miałam:)
No i to by było jak na razie tyle ze stałych pokarmów🤣
Opornie nam idzie jedzenie stałych pokarmów ale trenujemy:)
Haha no my też kiedyś daliśmy naszemu posmakować i dokładnie tak się za to zabrał jak za żadne inne jedzenie😅
 
Nie przejmuj się, też mi się zdarzyło podać coś co miało sól, chyba jest z nią wszystko ok 😃
Ale wiem o co Ci chodzi, też mamy przykaz by bez soli ze względu też na nerki.
A z nami wszystko jest ok 😄? No bynajmniej ja nie mam z tego powodu problemów zdrowotnych😁Przecież nasze mamy miały tylko przepisy z solą i cukrem 😅
Żeby nie było trzymam się obecnych wytycznych😁ale nie popadajmy w paranoję 😉
Ps. Oczywiscie Rozumiem że u Was inna sytuacja że względów zdrowotnych , a do kiedy macie ograniczać tak standardowo jak w wytycznych czy dłużej?
 
Ostatnia edycja:
A z nami wszystko jest ok 😄? No bynajmniej ja nie mam z tego powodu problemów zdrowotnych😁Przecież nasze mamy miały tylko przepisy z solą i cukrem 😅
Żeby nie było trzymam się obecnych wytycznych😁ale nie popadajmy w paranoję 😉
Ps. Oczywiscie Rozumiem że u Was inna sytuacja że względów zdrowotnych , a do kiedy macie ograniczać tak standardowo jak w wytycznych czy dłużej?
Jak najdłużej, po roku coś tam jej podam z solą i tort planuje tez jej dać już mały kawałek normalnego. Ale jednak więcej jałowizny będzie dostawać bo Ona ma blokadę na moczowodzie temu mamy wodonercze, sól powoduje gorszą prace nerki, może pojawić się białko w moczu, lub też co gorsza kamienie na nerce, a już jedne kamienie mamy (w woreczku żółciowym). Pewnie będę stosować się do zasady że w gościach niech je wszystko, ale w domu będziemy jednak trochę stopować sól.
 
Kochane, czytam, czytam...
Dziękuję za pamięć.
Widziałyśmy się z Martyną i dziewczynkami we wtorek. Aj, mówię Wam jak Mary pięknie wygląda, laska taka się zrobiła 🤩
U nas jakaś za to zapaść, bez sił, bez, energii, spać mi się ciągle chciało. Melania rozpędziła się z raczkowaniem i próbami stawania tak nagle, jak to ona, zawsze niespodziewanie coś zaczyna.
I te nocki są takie jak u wielu z Was...fatalne.
Zasypianie to jakiś dziki szał, kręci się, podnosi nóżki, rzucą główką na boki.
Oj dzieje się w tym małym móżdżku. Doczytałam, że niekiedy początki raczkowania to taka rewolucję, z obrazu płaskiego, dziecko przechodzi w 3D i chwilowo ma takie "halucynacje" nocne przez to.
8 miesiąc nam się kończy już. Chyba w nim zaszło najwięcej zmian w motoryce.

Jak dobrze, że jesteście!
Przytulam mocno wszystkie budzące się co kilka chwil i te słodko śniące :)

P.S Natulia tak jak inne też myślałam o Tobie.
 
Kochane, czytam, czytam...
Dziękuję za pamięć.
Widziałyśmy się z Martyną i dziewczynkami we wtorek. Aj, mówię Wam jak Mary pięknie wygląda, laska taka się zrobiła 🤩
U nas jakaś za to zapaść, bez sił, bez, energii, spać mi się ciągle chciało. Melania rozpędziła się z raczkowaniem i próbami stawania tak nagle, jak to ona, zawsze niespodziewanie coś zaczyna.
I te nocki są takie jak u wielu z Was...fatalne.
Zasypianie to jakiś dziki szał, kręci się, podnosi nóżki, rzucą główką na boki.
Oj dzieje się w tym małym móżdżku. Doczytałam, że niekiedy początki raczkowania to taka rewolucję, z obrazu płaskiego, dziecko przechodzi w 3D i chwilowo ma takie "halucynacje" nocne przez to.
8 miesiąc nam się kończy już. Chyba w nim zaszło najwięcej zmian w motoryce.

Jak dobrze, że jesteście!
Przytulam mocno wszystkie budzące się co kilka chwil i te słodko śniące :)

P.S Natulia tak jak inne też myślałam o Tobie.
No i nareszcie wróciła ❤ We wtorek jeszcze Melania raczkowała a tu nagle wstawanie? 😳 Ale ona ma tempo, jak coś zaczyna to nagle wszystko na raz 😊
I dziękuję za komplement, chociaż zaraz nie będę miała co na siebie włożyć bo ciuchy zaczynają na mnie wisieć 😂
 
A moja córcia dalej uskutecznia jak wykończyć rodziców....:(
Pięknie sobie spała do godz 1:30....i wtedy dupa...zasnęła niby o 3 ale tylko na 10 min aby znowu do 5 nie spać...niby chciała spać a co chwilę płacz i pobudka....i tak jak niby zasnęła o 5 to o 5:15 już wylądowała u nas w łóżku abym mogła ją bujać bo nic by ze spania nie było...i tak średnio co 30 min jęki...płacz...i spanie...i wstała po 8 pełna sił i humoru do zabawy...a my...ledwo oczy mamy otwarte:oops:
Jeszcze do niedzieli jest mąż więc jakoś ogarniamy a później jak zostanę z nią sama to będzie masakra...mam nadzieję, że jej to przejdzie!!!
 
A moja córcia dalej uskutecznia jak wykończyć rodziców....:(
Pięknie sobie spała do godz 1:30....i wtedy dupa...zasnęła niby o 3 ale tylko na 10 min aby znowu do 5 nie spać...niby chciała spać a co chwilę płacz i pobudka....i tak jak niby zasnęła o 5 to o 5:15 już wylądowała u nas w łóżku abym mogła ją bujać bo nic by ze spania nie było...i tak średnio co 30 min jęki...płacz...i spanie...i wstała po 8 pełna sił i humoru do zabawy...a my...ledwo oczy mamy otwarte:oops:
Jeszcze do niedzieli jest mąż więc jakoś ogarniamy a później jak zostanę z nią sama to będzie masakra...mam nadzieję, że jej to przejdzie!!!
Jakbym o nas czytała 😰😰 ściskam.
 
reklama
Do góry