reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marcowe mamy 2021

reklama
Powiedziała tryb spoczynkowy. Później położna dorzuciła od siebie: zero seksu, nie skakać, nie biegać, nie dźwigać itp bo poleci ;) I z pewnością ma rację.
Oprócz zażywania leków, wdrożyłam: nie dźwigać zakupów, nie chodzić na spacery (znoszę dwa piętra wózek i dziecko). Jednak roczniaka już dźwigam.. i chodzę krok w krok, bo właśnie załapała samodzielne chodzenie i nic tylko chodzić lub wdrapywać się na schody. Obowiązki zostały. Nie leżę, dopiero po 21:00. :sorry2:Mam cichą nadzieję, że będzie dobrze. Plamienia utrzymują się na stałym poziomie, z tą różnicą, że są czerwieńsze.

U Ciebie ok?
U mnie plamienia narazie jak minęły nie wracają, ale przyjmuje cały czas duphaston 4 na dobę. Ja mam dwie córy w wieku 11 i 9 więc nie muszę za nimi chodzić i ich nosić. Z leżeniem to różnie, jak jestem w pracy to bez szans, ale jak jestem w domu, staram się więcej wypoczywać, choć nie powiem, trzeba też i sprzątać. Czytałam o krwiakach i wymaganym przez lekarzy leżeniu, są różne szkoły, ale jak to twierdzą, nie ma badań medycznych które by potwierdzały że leżenie powoduje wchłonięcie się krwiaka. Trochę nijak się to ma do historii dziewczyn, które miały krwiaka i po 2 tyg bezwzględnego leżenia krwiak się wchłonął i krwawienia ustały. Inne leżały pół ciąży bo im też szyjka się skracała, jak wstaly i zaczęły się już powoli ruszać rozpoczął się poród.
U Ciebie nie ma nikogo, kto mógłby Ci pomóc przy maluchu, żebyś mogła więcej leżeć?
 
Mamusie, u mnie też marcowe maleństwo.
Obecnie 4tc+4. Wczoraj był maleńka plamka na USG. 0,17 cm.
Pani doktor kazała narazie nic nie mówić o ciąży ale w pracy muszę powiedzieć i rodzicom.
A wy kiedy mówicie o ciąży?
U mnie dzieci już wiedzą, cwane lisy. Młodsza marzyła o młodszym rodzeństwie. Wiadomo mąż też wie i siostra ;), mój przyjaciel i 3 koleżanki + kierowniczka. A i moja lektorka angielskiego ;) musiałam się jakoś wytłumaczyć że przekładałam ostatnio zajęcia :D rodzicom powiem jeśli wszystko będzie dobrze pod koniec sierpnia ;)
 
Wczoraj miałam mniej przyjemna dla mnie sytuację, generalnie palę/paliłam, rzuciłam papierosy miesiąc przed zajściem, sądziłam że wtedy zaszłam bo mnie odrzucało od papierosów i alkoholu :) miałeś do sedna ... W pracy paliłam z kolegą później z dwoma, 1 wczoraj mnie wziął za rękę i pociągnął za sobą oferując papierosa, ja oczywiście odmówiłam, ale chciał żebym wyszła z nim pogadać ... Średnio mi to pasowało, ale stałam od niego w odległości 1,5m i strasznie mi śmierdziało ehhh, mój przyjaciel (pracujemy razem) tylko się na mnie popatrzył z politowaniem. No ale jeśli będzie wszystko ok to już niedługo i reszta zespołu się dowie. :) Mam nadzieję że taka sytuacja nigdy więcej się nie powtórzy bo będę musiała niestety mu powiedzieć, że nie mogę.
 
Krzysztof Wiktor. Zadzwoniłam pod koniec czerwca i miał wizytę dopiero na 30.07, więc chciałam sprawdzić wcześniej czy wszystko ok. A Ty też jesteś z Lublina?
Też właśnie z Lublina i nie wiedziałam do kogo pójść. Ale Wiktor jest z Krasnickiej a ja chce w psk4 więc znalazlam Nowakowskiego pójdę też właśnie 30.07 na wizytę i zobaczę co to za czlowiek. Bo w pierwszej ciąży prowadził mnie ktoś inny niezwiązany z żadna porodówka i trochę cyrk był jak trzeba było rodzić 😏
 
Mamusie, u mnie też marcowe maleństwo.
Obecnie 4tc+4. Wczoraj był maleńka plamka na USG. 0,17 cm.
Pani doktor kazała narazie nic nie mówić o ciąży ale w pracy muszę powiedzieć i rodzicom.
A wy kiedy mówicie o ciąży?
Obecnie jestem prawie w 8 tygodniu i nadal nikomu nie mówiłam oprócz męża rzecz jasna. Czekam na dogodny moment aż wszystko będzie ok. I będę gotowa na to.
 
reklama
U mnie plamienia narazie jak minęły nie wracają, ale przyjmuje cały czas duphaston 4 na dobę. Ja mam dwie córy w wieku 11 i 9 więc nie muszę za nimi chodzić i ich nosić. Z leżeniem to różnie, jak jestem w pracy to bez szans, ale jak jestem w domu, staram się więcej wypoczywać, choć nie powiem, trzeba też i sprzątać. Czytałam o krwiakach i wymaganym przez lekarzy leżeniu, są różne szkoły, ale jak to twierdzą, nie ma badań medycznych które by potwierdzały że leżenie powoduje wchłonięcie się krwiaka. Trochę nijak się to ma do historii dziewczyn, które miały krwiaka i po 2 tyg bezwzględnego leżenia krwiak się wchłonął i krwawienia ustały. Inne leżały pół ciąży bo im też szyjka się skracała, jak wstaly i zaczęły się już powoli ruszać rozpoczął się poród.
U Ciebie nie ma nikogo, kto mógłby Ci pomóc przy maluchu, żebyś mogła więcej leżeć?

Staram się wszystko wyważyć. Obserwuję swoje ciało. Nawet cieszę się, że krwiak wychodzi na zewnątrz, bo mi się coś nie chcą wchłaniać.
 
Ostatnia edycja:
Do góry