reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marcowe mamy 2022

reklama
Nie da rady, jestem na głębokiej wsi z dwójką dzieci.

Biorę 2x luteinę, lekarz kazał brać 4x jakby coś się działo. No to 4 razy.

Do domu wracam dopiero 3 sierpnia, staram się oszczędzać, ale w domu półtoraroczne dziecko, to wiadomo...
Już powiedziałem do męża, że więcej nie zachodzę w ciążę, za dużo stresu...

Ale wiecie co, gazuje mi na środku brzucha, a z mojego doświadczenia, to dobry znak więc tylko to utrzymuje mnie przy zdrowych zmysłach.

Może to plamienie to po prostu z przemęczenia, z nadmiernego wysiłku. A czasami zdarza się tak po prostu. Ważne, że masz leki i że lekarz poinstruował Cię co masz robić "na wypadek gdyby".
Wiem, że niemały stres przeżywasz, ale spróbuj jak najwięcej odpoczywać, choć wiem jak trudne to jest z gromadką dzieci u boku.. hm.. a tak słuchając swojego organizmu i patrząc na różne Twoje aktywności i w ciągu dnia/jedzenie/picie, myślisz, że co mogłoby być powodem tych plamień?
 
Hejka, ja też dzisiaj byłam na pobraniu 😁 u mnie dzisiaj 6+5 i wizytę mam w piątek 🙂 co do odczuć plamienia ustały (oszaleje z nimi) piersi bolą a poza tym tak samo nic mi nie dolega 🙂 Przed piątkową wizytą mam się zgłosić do pielęgniarek na ważenie itp i założy mi kartę.
Ja miała założona książeczkę na poprzedniej wizycie 5+1 ale nie wiem czy to była karta ciąży (bo taka malutka) bo nic takiego nie jest tam napisane 😁 dowiem się w czwartek. Byłam poprzednio zważona i ciśnienie też mi badali.
 
reklama
Nie no Dziewczyny, ja mam dość :( Wczoraj mdłości od rana aż do północy kiedy wreszcie udało mi się zasnąć. Dzisiaj rano od razu mnie mdliło, ale myślałam że to z głodu. Zjadłam, godzinę było ok i od nowa... Tak mnie mdli, że aż robi mi się słabo. Nie umiem ani posprzątać, ani ugotować. Mąż jest po nocce, chciałam zabrać młodego na plac zabaw, żeby go nie budził, ale boje się, że w końcu zemdleje, bo tak się czuję. Do tego młody ma fazę na udawanie na zmianę dinozaura i goryla, krzyczy na cały głos i żadne prośby nie pomagają 🙈😂
 
Do góry