reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marcowe mamy 2024

Ja startowałam z początkiem ciąży 66,5 kg ale przed owulacją było 66 kg (zawsze zbierałam wodę na owulację). No a teraz już prawie 69 😅 Natomiast ja mam tak, że brzuszek widać u mnie niemalże od zagnieżdżania. Tak było w każdej ciąży 👀 Także bardzo chciałabym ukryć przed światem jeszcze nowiny, ale nie zawsze się da 😅 Moja mama miała identycznie i wyglądała jak w 5 miesiącu ciąży przez 5 miesięcy od dnia zero 😅
o wow rzeczywiscie niezly brzusio 😉
 
reklama
Super! W ogóle bardzo pocieszające o tych plamieniach...bo u mnie ciągle są i odchodzę od zmysłów już ;( który to tydzień u ciebie i jak długo masz plamienia?
7+1. Od zeszłego piątku miałam tylko jeden dzień bez plamienia. W piątek było dużo, po duphastonie jest mniej. Taki śluz bordowo-brązowy. Krwiaka nie mam, nadżerki nie mam. Dr zrobiła mi posiew na bakterie, próbkę z zeszłego tygodnia labo gdzieś posiało(bo nie wiem jak to inaczej wytłumaczyć...) I znowu tydzień czekam co im wyrośnie z dzisiejszej...
 
7+1. Od zeszłego piątku miałam tylko jeden dzień bez plamienia. W piątek było dużo, po duphastonie jest mniej. Taki śluz bordowo-brązowy. Krwiaka nie mam, nadżerki nie mam. Dr zrobiła mi posiew na bakterie, próbkę z zeszłego tygodnia labo gdzieś posiało(bo nie wiem jak to inaczej wytłumaczyć...) I znowu tydzień czekam co im wyrośnie z dzisiejszej...
No u mnie od niedzieli...początkowo śluz z drobinkami krwi, a teraz już jaśni brązowy...oszalec można.
Krwiak był ale już nie ma, nadzerki brak, ale o tym wydzielina na posiew to muszę pomyśleć. Dzięki
 
Ja też potrzebuję ciszy. Niestety zatyczki się u mnie nie sprawdzają na dłuższa metę (uszy też muszą oddychać). Czuję się strasznie przebodźcowana przez tam TV. Budzę się w nocy, mam bardzo mało głębokiego snu. No i jeszcze standardowo w nocy biegam na siusiu 👀 No ale stara kobita i uparta mieszka za tą ściana. Jak chodzę z nią gadać to mi opowiada że ona całe życie w pałacu mieszkała i ze czuje się osaczona, że jej obcinam wolność w jej domu… 👀👀
A nie masz może opcji przemeblowania sypialni, żeby odsunąć się troszkę od tej ściany? Nie znam się, ale też może takie panele tapicerowane w zagłówku łóżka może minimalnie przyciszyłyby te odgłosy tv?
 
Ja też potrzebuję ciszy. Niestety zatyczki się u mnie nie sprawdzają na dłuższa metę (uszy też muszą oddychać). Czuję się strasznie przebodźcowana przez tam TV. Budzę się w nocy, mam bardzo mało głębokiego snu. No i jeszcze standardowo w nocy biegam na siusiu 👀 No ale stara kobita i uparta mieszka za tą ściana. Jak chodzę z nią gadać to mi opowiada że ona całe życie w pałacu mieszkała i ze czuje się osaczona, że jej obcinam wolność w jej domu… 👀👀
Są panele dźwiękochłonne na ściany i sufity. Niestety, działają najlepiej kiedy są zainstalowane po stronie głośnego pokoju- czyli u sąsiadki. Cóż, macie 2 wyjścia: albo ścieżka wojenna i zgłaszanie do spoldzielni/dzielnicowego zakłócania ciszy nocnej albo ścieżka miłości czyli iść do sąsiadki i zaproponować że jej piękną ścianę za telewizorem zrobicie. Coś we mnie krzyczy że sprawiedliwość powinna być po waszej stronie i skopcie tyłki w dobrej sprawie ale logiczniej jest oszczędzić sobie nerwów i stresu, zrobić tą ścianę i mieć ciszę...
5lat żyłam z najkoszmarniejszą rodziną nad głową. Najkoszmarniejsza bo niby normalna, nie patologiczna, nie da się ich zgłosić, a jednak tak ryjąca nam zdrowie że się nie dało. 3małych dzieci w kapciuszkach, panele podłogowe i gra w berka o polnocy(bo taki tryb życia mamy, zrozum, w ciągu dnia jest u nas gorąco). 23 gra na skrzypcach przez 4latka(zapomniał wcześniej odrobić pracę domową), 21-23 trenowanie na pianinie(w bloku!) "Przybieżeli do betlejem" przez 6latkę(występy się zbliżają), remont do polnocy(możemy remontować dopiero jak dzieci u babci zasną). Wymówki i wymówki, najklasyczniejszą było że mają ciężko bo mają 3 dzieci (ona nie pracuje, w dzien moglaby duzo ogarnąć ale spała bo przeciez w nocy zajmuje sie dziećmi...). Ja miałam 2 dzieci i wstawałam o 6 do pracy... Tak nam dali czadu że dom który planowaliśmy spokojnie budować 5lat wybudowaliśmy w 1,5. Wzięliśmy kredyt i do dzisiaj jestem wdzięczna moim sąsiadom bo ceny materiałów poszły tak w górę że koszt kredytu to pikuś. Życzę im wszystkiego najgorszego, karma zawsze wraca 💛
 
My mieszkamy w bloku od 5 lat ale postanowiliśmy wybudować dom pod Wrocławiem i spełniam właśnie swoje marzenie o dużym domu z ogrodem :) jedziemy dziś zobaczyć jak tam panowie wymurowali parter i zamykam zamówienie okien :) kiedy kupowaliśmy mieszkanie bez dzieci myślałam ze to już spełnienie marzeń ale kiedy się one pojawiają a zaraz 3 widzę jak potrzebny jest swój kawałek ziemi ;)
 
Ja 54kg cały czas od początku narazie nic w górę

Głowa dzisiaj tak dokucza , ciśnienie też nie za rewelacyjne , chyba trzeba kawę delikatną bo te pogody nie pomagają w dobrym samopoczuciu 😓
 
reklama
Ja startowałam z początkiem ciąży 66,5 kg ale przed owulacją było 66 kg (zawsze zbierałam wodę na owulację). No a teraz już prawie 69 😅 Natomiast ja mam tak, że brzuszek widać u mnie niemalże od zagnieżdżania. Tak było w każdej ciąży 👀 Także bardzo chciałabym ukryć przed światem jeszcze nowiny, ale nie zawsze się da 😅 Moja mama miała identycznie i wyglądała jak w 5 miesiącu ciąży przez 5 miesięcy od dnia zero 😅
O kurczę 😳 Stałam dziś w banku przez 30 min i obstawiałam dwie opcje, albo paw albo odcinka, pisałam nawet do męża „dawać mi ten brzuch” 😜
U mnie 59/173. Ale widzę, że idzie masa, obstawiam jakieś +2 kg
 
Do góry