hej hej
Oczywiście mojego promotora nie zastałam, a jego sekretariat jest zamknięty przez cały tydzień. Nie raczyli o tym napisać na stronie uczelni

nie dziwi mnie to, jednak nawiedzę go dopiero po porodzie i coś czuję, że obrona mi się jednak przesunie na wrzesień
Wracając kupiliśmy kilka farbek do pomalowania szafy, będzie bardziej kolorowa niż miała być, choć nasze koncepcje nie do końca są jednakowe i obawiam się, że zwycięży ta proponowana przez M, bo to on maluje ;-)
Słoneczną sraczkę spróbujemy przemalować na ładniejszy żółty, 3mać kciuki, żeby wyszło jak trzeba
M poszedł do pracy, więc mam mnóstwo czasu na lenienie (przecież nie będę pisać pracy mgr z moim o 4% mniejszym i tak ptasim móżdżkiem

)
Wróciły napadu wilczego głodu. Czy to nie objaw zbliżającego się porodu?
Odebraliśmy leżaczek, listonosz leń kopnął się i wpisał na awizo 80zł, uprzejma pani na poczcie raczyła to skorygować

Leżaczek jest jeszcze ładniejszy niż na zdjęciach i ma żyrafkowy wzorek, więc pasuje do mojej koncepcji safari
Idę poczytać co tam naskrobałyście od rana
