Dominika81
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 17 Grudzień 2008
- Postów
- 12 122
Mój boże jakbym miała wstać o 5 to bym chyba nietomna cały dzień chodziła ale kiedys wstawałam do pracy kwestia przyzwyczajenia.My wstalismy dzisiaj o 9 jak na razie najdłużej spała odkąd sa wakacje :-)
Maniulka - ja mam tak samo... dziś mnie Jaś obudził o 8:30 i byłam zła niewyspana:-)
ale pewnie jakbym musiała to bym się przyzwyczaiła

w końcu do pracy wstawałam codziennie o 6.
u mnie mały też się drze i to albo zeby albo tak mu upał doskwiera.
masakra jakaś jest.
caro my mamy działke, ale tarasu brak (dopiero w przyszłym roku go zrobimy bo już kasy niet):-( a działka na razie ma tylko 10 małych tuji i nie ma pod czym się schronić przed słońcem:--(wiec mimo że mieszkam w domu to i tak się w nim kiszę:-
dry
orażkaaaa
dziewczyny wy normalnie macie pootwierane okna przy maluchach?
Kurde ja się bałam na początku i nie otwierałam ale juz nie daje rady wytrzymactaki upał
Spadam na parter bo tam o wiele chłodniej.
Oliwier wstal dopiero teraz.
Ivaz witajmój mąż tez ma datę urodzin 03.03
tyle że kilka dobrych lat temu
![]()
madzik - ja też otwieram wszystko co się da.... też się kiszę w domu, bo w ogródku nie mam gdzie się schoać w cieniu. zrobiłam dziś próbe wyjścia na dwór koło 13 ale mały tak się zaczął denerwować że mu gorąco, że wróciliśmy do domu.
a w domu nie lepiej - 28st...

wogóle Jaś dziś strasznie marudny przez te upały. zmęcozny, a zasnąć nie może, oczka trze.
raz zasnął na 40 min i drugi raz na 1,5h, ale to z przerwami - w międzyczasie 2 razy musiałam mu pomóc usnąć (cyckiem..)
teraz już biedaczek usnął (przy cycku), o dziwo, pierwszy raz tak wcześnie

mam nadzieję, że się za chwilkę nie obudzi....
dziś w samym pampersie mu było potwornie gorąco, pocił się na brzuszku i na stopach i na głowie, nie wiedziałam już jak go przewietrzyć, męczył się strasznie...
taki upał
Płakała coś strasznie, cjolera chyba sobie w łeb strzelę jakie to ja głupie pomysły mam. Miałam opakowanie bebiko i chciałam je zużyć i mieszałam jej dziś to mleko z bebilonem. Wrażliwy brzusio dał o sobie znać wieczorem. Bebiko już wylądowało w kuble.
ale tak to jest jak sie zostawia na ostatnia chwile - chrzciny w niedziele a ja jeszcze nic nie mialam wiec najwyzszy czas na zakupy. Cholera było tak goraco ze myslalam ze sie rozpłyne normalnie
. Malutka mi się dzisiaj nie spociła więc się ciesze ;-). He he ale bluzeczkę sobie często podwijała ręką
a on jak miał czapkę to aż włoski mokre bo mu za gorąco było mimo że czapeczka z siateczki