reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Marzec 2009

witam:-)
My po porannym spacerze, o 8 zerwaliśmy sie z łóżek(ja i Oliwier:-)) i kilka km zrobione;-)
Oliwier też dzis niedobry:wściekła/y: zasnął z wielim rykiem, bo był tak niedobry ze go zostawiłam w łózeczku i z krzyczenia aż zasnał i śpi juz 3 godzine:sorry:na rękach źle, na macie źle,w leżaczku źle:confused2::angry: wiec zasnał w końcu w łózeczku....

Caro jak Dominik śpi osobno w pokoju to skąd wiesz ze się budzi?macie nianie na noc włączoną? kurde ja mam jego pokój za ściana ale napewno bym nie słyszała że się budzi:baffled:

a mnie znowu wkurzyli Ci znajomi o których Wam ostatnio pisałam ze wystawili nas do wiatru z odwiedzinami:crazy: mieli dziś oglądać znowu niedaleko działki i podwieźć nam to zaświadczenie do chrztu,(miało byc na 2 tyg przed chrzcinami:angry: i co?? zadzwonił rano chrzestny i powiedział że działki dopiero w piątek jadą oglądać bo im się przesunęło spotkanie i ze wtedy nas odwiedzą, a zaświadczenie to chce sie na mieście umówić aby je mąz odebrał..:angry: dobrze ze gadał z moim mężem bo bym go zwyzywała:angry:
Oczywiscie miejsce zaproponował takie że mój mąż musi przejechac przez całą warszawe(50 minut do godziny), a on do tego sklepu gdzie mają sie spotkac ma 5 minut od domu!!!!:angry:
a mój mąż też dupa że tak się zgodził:angry:
Jednym słowiem my to tylko do odwiedzenia jak sa gdzies w pobliżu:angry: miło no nie??

a myślałam że to prawdziwi przyjaciele i dlatego chcieliśmy go na chrzestnego:-:)sad::sad::sad:

teraz żałuje chyba tego wyborą, ale przecież już nie zmieni..
Kolejny raz już sie na nich tak zawiedliśmy...:-:)-(
 
reklama
widzę ze jakiś kitowy dzień dziś bo wszystkie dzieci sie drą:wściekła/y:
matko a jesteśmy w różnych krańcach polski:eek::eek::eek:

Ola ja też się czuje jak Ty.. tylko matka... jedynie.... choć moze i AŻ:sorry:
Sąsiadka na kawe zapraszała ale mieliśmy iśc 4 godziny temu:eek: ale potem Oliwier zaczął sie drzeć i zasnął.... ale jak sie obudzi to pójdziemy:sorry:
 
madzik, ale ci Wasi znajomi to rzeczywiście wygodni - przykre to, szczególnie że takim zaufaniem ich obdarzyliście biorąc na chrzestnego...
no widzisz, widocznie w naszych dwóch krańcach Polski pogoda podobnie na dzieci podziałała ;-) chociaż aż tak bardzo daleko to nie jest między W-wą a Bydgoszczą
 
a Adas od kilku dni niemal anielski jest!
ucina sobie az 3 drzemki w ciagu dnia, kazda po 2 godziny co jak na niego to mega duzo...poza tym jakis dziwnie spokojny, wogole nie marudzi, nawet jak ma pełną pieluszke...normalnie nie poznaje dziecka!
 
Pytanie do podwojnych mamus:czy wasze satrsze dzieci chca karmic mlodsze rodzenstwo?Bo ja sobie nie moge rady dac normalnie,non stop mloda chce malego karmic butelka,wyciera mu buzie i ostatnio chciala go poczestowac frytka:szok: ,pozniej ciastkiem:szok:...jakis koszmarek, on buzie otwiera jak sie do niego jedzonko zbliza..musze bardzo uwazac.


Damianek karmi Natusia mleczkiem pozwalam mu jak mały jest w leżaczku dość wysoko ułozony oczywiście pod moim okiem, wtedy podaje mu butle ale ciagle mu przypominam że zawsze jak mały chce pić to ma mnie zawołac zanim mu cokolwiek da i odziwo synek to rozumie:tak:. Wyciera mu buzie jak mały pluje, albo podaje smoczka jak marudzi, ale ZAWSZE wcześniej mnie o tym poinformuje:tak: nawet infirmuje jak daje mu gryzaczek albi misia i wie że niektóre zabawki są niebezpieczne dla takiego maleństwa a jak nie wie zo zawsze się pyta czy np. to autko może mu dac do zabawy:tak: I nigdy nie podaje mu nic innego do jedzonka bo ciągle mu tłumacze ze tak małe dziecko pije narazie tylko mleczko i nic innego nie może bo by brzuszek bolał. A najłatwiej to wytłumaczyć że Natuś jest malutki bo ma pieluche i pije mleczko a Damianek jest duży chłopak bo ma gatki i je pyrki:-D

A tak wogóle to mam dzisiaj doła wczoraj pierwszy raz miałam AWANTURE z mężem:-(
 
Madzik pokój Dominika mamy za ścianą i zawsze go słyszę. Nie wiem czemu, ale tak jest. Ostatnio nawet obudziłam się w nocy jak malutka od sąsiadki płakała i myślałam że to Dominik, a mieszkają piętro niżej i po przeciwnej stronie. Wydaje mi się, że każda mama słyszy swoje maleństwo. Niani w ogóle nie mamy.

Własnie była dzisiaj u mnie sąsiadka zapytać, czy się na spacerek razem z dziećmi wybierzemy, a tu lipa. Mąż oddał auto do serwisu i mają je przywieść, ale nie wiem kiedy, dlatego w domu jestem uziemiona. Dobrze, że mam balkon. Już trzeci raz się z tą sąsiadką umawiamy i ciągle nam coś wyskakuje:baffled::wściekła/y:

Ola, Madzik, Julia ta pogoda, to nie tylko źle na dzieci działa, ale taż na mamy. :-(
 
Dziewczyny - ola, madzik, gosia - nia łamcie się ;-)
każdy ma raz gorszy raz lepszy dzień.
wyżalcie się na forum i będzie lepiej ;-)
pamiętajcie że jesteście AŻ mamami.
Jasiek też czasem daje popalić, ze się wszystkiego odechciewa, ale cóż, trzeba przeczekać te najgorsze miesiące...
Ola - mi plecy też wysiadają, bo obecnie Jasiek nie uśnie inaczej niż kołysany na rękach :angry::wściekła/y::angry::angry:
 
No wiec ja juz po szczepieniu, oczywiscie wycie bylo wnieboglosy- cala droge do domu tez mi piszczala i nic jej sie nie podobalo- w koncu ja polozylam w lozeczku, ta oczywiscie hyc na brzuch i wrzask. Ale juz nie podnosilam i zasnela po 5min ryku, wiec mam spokoj.
DZIS MAM TAKIEGO NERWA ZE SZOK:angry::angry::angry:
ale nie bede tu pisac tylko na zamknietym bo nie ma sie czym chwalic...
Madzik pytala i ktos jeszcze- tak, mam śłub razem ze chrztem- tzn najpierw normalnie msza z udzieleniem ślubu a po mszy ksiadz ochrzci Maje:tak:Jak to mowie mezowi ze dobrze wykombinowane bo nie bede musiala dwa razy rodziny ogladac:-p Impreze robimy w sali przy kosciele, taka do wieczora-ślub jest 15sierpnia o 14 wiec pare godz sie posiedzi i sru do domu, sami zalatwiamy żarcie i wszystko, a do gotowania i podawania jest taka pani ze swoja siostra co jakies symboliczne kwoty za to chce. Na wesele kasy nie mamy, jak jeszcze nie bylo dziecka to myslelismy o czyms wiekszym, ale teraz zmienily sie nam priorytety- i mam gdzies co beda gadali ze slub robimy i na kase naciagamy a wesela nie-tzn juz tak gadaja po rodzinie. Coz plakac nie bede:sorry:
 
reklama
Gosia super rozwiazanie!!!
Ja tez tak chcialam tylko za pozno sie obudzilam,tzn my mamy slub ale cywilny a koscielnego nie mamy.
I jak kiedys bedziemy brac slub koscielny to napewno wesela duzego nie bedziemy robic tylko jakies przyjecie.
Ilez to kasy potrzeba na to wszystko:szok:.
Dla nas najwazniejsze jest teraz dziecko i wykonczenie domu,bo tak naprawde to w PL ludzie przesadzaja z tymi weselami.
Jeden chce byc lepszy od drugiego!!!!!

Tu w Irlandii jest tak ze po slubie goscie ida do restauracji(wczesniej zamowionej oczywiscie) para mloda stawia jedzenie i kolejke alkoholow a potem fige chcesz pic to idz i sobie kup na wlasna reke!!!!
Z tego co sie orjetuje to jedzenia tez za bogatego nie wystawiaja na stol tylko obiad i chyba jakies przystawki i to tyle.
A w PL ludzie chca sie pozabijac!!!
 
Do góry