Głuszek ale wtopa... Może Marysia też odreagowuje braciszka w ten sposób?
Słuchaj nie rozumiem z tymi bajkami - wyciągnij antenę i wtyczkę z prądu, a gniazdko zaślep żeby nie włączała i już. Smarkata nie będize mądrzejsza niż Ty :-)
Wiesz co, powiem Ci że ja jakoś nie bazuję specjalnie na karach. Tzn też zdarza mi się klapa w tyłek, ale to jak mówisz nie jest metoda. Raczej ostry ton jak jest jakaś sporna sytuacja i młody się stawia. Czasami przymus fizyczny jakiś. Ale fakt faktem że są sytuacje gdzie bym sie nie zawahała klapa dać, np jak mi złośliwie, mocno by Hanię walnął albo co to bez gadania w dupę od razu i ostra reprymenda. Ale to się nie zdarza na szczęście wcale. Gdyby sięzdarzało często pomimo klapsów to musiałabym się zastanowić porzadnie ja ksobie dać z tym radę inaczej.
Może prosciej byłoby gdybyś napisała jakieś konkretne sytuacje?
A jak tam z chęcią współpracy czy Marysia daje się zabawić, wciągnąć w pomoc przy Michałku, zagadać? Skoro jest ADHD to może pomoże wybawienie jej na maxa na dworze?
Jak najwięcej pozytywów, zauważaj każdą pozytywną pierdułkę co robi i wychwalaj pod niebiosa. Staraj się żeby miała zajęcie.
Czy Marysia robi te neigrzeczne rzeczy Tobie na złość? Bo jeśli tak to chyba trzeba by się zastanowić nad przyczynami - stawiałabym faktycznie na zazdrość o brata ale nie mam pojęcia, bo oczywiście nie siedzę u Was.
Pzdr
Aga
Słuchaj nie rozumiem z tymi bajkami - wyciągnij antenę i wtyczkę z prądu, a gniazdko zaślep żeby nie włączała i już. Smarkata nie będize mądrzejsza niż Ty :-)
Wiesz co, powiem Ci że ja jakoś nie bazuję specjalnie na karach. Tzn też zdarza mi się klapa w tyłek, ale to jak mówisz nie jest metoda. Raczej ostry ton jak jest jakaś sporna sytuacja i młody się stawia. Czasami przymus fizyczny jakiś. Ale fakt faktem że są sytuacje gdzie bym sie nie zawahała klapa dać, np jak mi złośliwie, mocno by Hanię walnął albo co to bez gadania w dupę od razu i ostra reprymenda. Ale to się nie zdarza na szczęście wcale. Gdyby sięzdarzało często pomimo klapsów to musiałabym się zastanowić porzadnie ja ksobie dać z tym radę inaczej.
Może prosciej byłoby gdybyś napisała jakieś konkretne sytuacje?
A jak tam z chęcią współpracy czy Marysia daje się zabawić, wciągnąć w pomoc przy Michałku, zagadać? Skoro jest ADHD to może pomoże wybawienie jej na maxa na dworze?
Jak najwięcej pozytywów, zauważaj każdą pozytywną pierdułkę co robi i wychwalaj pod niebiosa. Staraj się żeby miała zajęcie.
Czy Marysia robi te neigrzeczne rzeczy Tobie na złość? Bo jeśli tak to chyba trzeba by się zastanowić nad przyczynami - stawiałabym faktycznie na zazdrość o brata ale nie mam pojęcia, bo oczywiście nie siedzę u Was.
Pzdr
Aga
!
też czasami wychodzę z siebie... ja trochę znalazłam sposób że zawsze przed plaonwanym ubieranie zachęcam go np mówiąć : dziś na dworze pójdziemy zobaczyć "wypadek" ( czytaj rozbity samochód który stoi u nas przed blokiem i Kacper może go namiętnie oglądać po dziesięć razy na dzień i nazywa go wypadek ). Albo mówię mu że pójdziemy oglądać karetki ( następne hobby karetki pogotowia , chodzi i liczy je czy są wszystkie, zawsze na bazie są trzy , już go tam wszyscy znają nawet był już z dwa razy w środku bo go zaprosili lekarze i pielęgniarki ). I takie tam wcześniej wymyśla żeby go zachęcić.
A na piaty dzień wszystko wróciło do normy i woła z powrotem. Słyszałam ze tak się zdarza u dzieci. Oby tak było u Ciebie.