Alicja tez zachowuje sie o niebo lepiej od czasu jak staram sie popoludnia poswiecic dla niej (a nie ganiam z nia na zakupy czy w inne dziwne miejsca) i staram sie do niej wiecej usmiechac, mniej wkurzac i miec wiecej cierpliwosci.
Wiem tez ze lubi porzadek i gdy ma kilka rozchwianych dni pod rzad (czyli zakupy, morze, las czy zalatwianie czegos po pracy/żłobku) od razu gorzej sie zachowuje, gorzej zasypia, gorzej spi...
Wiem tez ze lubi porzadek i gdy ma kilka rozchwianych dni pod rzad (czyli zakupy, morze, las czy zalatwianie czegos po pracy/żłobku) od razu gorzej sie zachowuje, gorzej zasypia, gorzej spi...
Za to jak wróciłyśmy do domu przeczekałam sytuację jakiś czas, jednak nadal się nie uspokajała. Chciała po prostu smoczka... Położyłam ją do łóżeczka i od razu zasnęła... Już się nie mogę doczekać kiedy będę się mogła z nią bez problemu dogadać
;-):-)
Tzn. nie chce cie dołować oczywiscie bo skoro masz taką a nie inna sytuacje to napewno wiesz dlaczego i tak pewnie musi być. Ja jednak musiałabym chyba nie miec co dać dziecku do jedzenia zeby az tak charować. Pola jest sprytna i dzielna wiec staraj sie z nią duzo rozmawiać i tłumaczyć dlaczego tak jest i ze ja bardzo kochasz itd. a czas kiedy jestescie razem wykorzystuj na maxa choc napewno to trudne, zresztą ja nawet nie wiem jak w takiej sytuacji prowadzi sie dom itd? Jestem tylko zacofaną kurą domową w koncu;-) Macie gosposie czy babcia wam pomaga? Bo nocy raczej chyba nie zarywasz...pamietam ze pisałaś ze lubisz duzo spać? Podziwiam ale nie zazdroszczę
. Chociaż coś w tym jest, że bunt buntem, ale są pewnie momenty i sytuacje, w których po prostu dzieci nie dają sobie rady ze swoimi emocjami i tak je wyładowuja, a to pewnie za bardzo im nie pomaga i czuja się jeszcze bardziej sfrustrowane. My przerabiamy to samo, a właściwie mój mąż-ja siedzę z małą w domu i jest kochana, jak wraca T. to istny szał radości, a potem zdarza się bicie po głowie , wrzask, płacz itp. A on stara się robić wszystko co ona chce, gorzej jak np. musi iść do toalety, albo zjeść obiad-mała wpada w szał, bo on ma się TYLKO NIĄ!!!zajmować. W takich momentach musze wkraczać i zabieram ją do innego pokoju, siedzę i tłumaczę, a T. na chwile musi zejść jej z oczu