reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mleko, papki i kanapki, czyli nowe pokarmy w diecie maluszkow :-)

Aniuska fajny ten artykuł i sporo prawdy.

Ja w odpowiednim czasie dla mojego bobasa zamierzam kupic kaszki zbożowe firmy Holle. Nieslodzone, z biologicznych upraw i zawierają dużo błonnika.

Doloress może buzia by chciała ale brzuszek jeszcze nie gotowy? Ja bym zaczekala jeszcze z 2 tyg a potem zrobiła podejście. A czy widzisz zainteresowanie ze strony dziecka jedzeniem? Przeważnie dzieci kiedy mają ochotę spróbować czegoś nowego dają o tym znać swoim rodzicom ale czasem samo zainteresowanie niemowlęcia łyżeczką i sposobem jedzenia dorosłych nie zawsze oznacza że dziecko jest gotowe może po prostu interesuje je jak jedzą dorośli .

Ja też bym chętnie coś dala malemu ale sie jeszcze wstrzymam. Mam sloiczek marcheweczki ale niech jeszcze poczeka...
 
reklama
moja dzisiaj zjadła 2 łyżeczki zupki jarzynowe z bobovity i domagała się jeszcze, ale jak na pierwszy raz starczy:-)
od 2 tygodni dostaje soczki bo tak nam poradzono w przychodni na brzuszek
zobaczymy jak bedzie z kupą bo jeszcze nie robiła po zupce
 
A mi poradzono aby trzymać się jak najdłużej z dala od soczków i też taki mam plan wolę już te herbatki dla niemowląt niż soczki są mniej słodkie. Ja zacznę mimo wszystko od swoich warzyw czyli marchewki, ziemniaka, mam zamrożoną dynie, jagody, no i gruszek bo słoiczki mają swoje ulepszacze i dziecię nie zawsze chce później jeść takie naturalne więc zacznę od takich swoich a później na pewno wprowadzę trochę słoiczków żeby jak chyba Kasia pisała nie pluło mi na wymarzonych wakacjach :tak:. Kleików nie mam zamiaru podawać wolę kaszę mannę .. Co do całej reszty na pewno będę konsultować się z pediatrą i zaczynamy wprowadzać pierwsze posiłki od polowy stycznia jak mały będzie miał 4,5 miesiąca. Całkowicie od piersi chciałabym odstawić w połowie lutego czyli jak maluch będzie miał 5,5 miesiąca tuż przed końcem macierzyńskiego.
Tylko nie bardzo wiem jak łączy sie karmienie piersią z rozszerzeniem diety i ile powinno trwać odstawianie od piesi :confused2:
 
Aniuska fajny ten artykuł i sporo prawdy.

Ja w odpowiednim czasie dla mojego bobasa zamierzam kupic kaszki zbożowe firmy Holle. Nieslodzone, z biologicznych upraw i zawierają dużo błonnika.

Doloress może buzia by chciała ale brzuszek jeszcze nie gotowy? Ja bym zaczekala jeszcze z 2 tyg a potem zrobiła podejście. A czy widzisz zainteresowanie ze strony dziecka jedzeniem? Przeważnie dzieci kiedy mają ochotę spróbować czegoś nowego dają o tym znać swoim rodzicom ale czasem samo zainteresowanie niemowlęcia łyżeczką i sposobem jedzenia dorosłych nie zawsze oznacza że dziecko jest gotowe może po prostu interesuje je jak jedzą dorośli .

Ja też bym chętnie coś dala malemu ale sie jeszcze wstrzymam. Mam sloiczek marcheweczki ale niech jeszcze poczeka...

zainteresowanie ogromne
potrafi oderwać się od cycka i zaglądać w talerz :-D
a jak wcinam jabłko, albo chrupki kukurydziane to tak miele :-):-D

soczku spróbowałam - było gorzej niż z jabłkiem


ja mam narobionych słoików dla Zuzki
i pomrożone warzywa też


a jeszcze pytanko odnośnie wprowadzenia glutenu - skąd go wziąść bo wszyskie kaszki dla maluszków bezglutenowe
 
Merlin łączenie kp z rozszerzaniem diety to nic trudnego (w teorii przynajmniej). po prostu wprowadza się powoli stale pokarmy, a karmi piersią nadal na żądanie. I tyle :)
A po macierzyńskim nie chcesz już po prostu karmić czy boisz się że nie da rady po powrocie do pracy? ja chciałabym karmic mniej więcej do roku, a do pracy wracam jak mały będzie miał ok. 7,5 m-ca. Z tego co czytałam da sie spokojnie pogodzić kp i prace, zobaczymy jak to wyjdzie :)

Co do soczkow, to ja w ogole nie zamierzam ich podawać, jak zacznę wprowadzac stałe pokarmy to do picia nadal pierś, a potem do picia woda. Kaszek specjalnych dla niemowląt też nie będę podawac, tylko normalne nieslodzone, np. kasze jaglaną z owocami, ale to za dłuuuższy czas. A gluten podam wsypując orobinke kaszki do zupki, ew. ugotuję ja na wodzie.
 
Ostatnia edycja:
zainteresowanie ogromne
potrafi oderwać się od cycka i zaglądać w talerz :-D
a jak wcinam jabłko, albo chrupki kukurydziane to tak miele :-):-D

soczku spróbowałam - było gorzej niż z jabłkiem


ja mam narobionych słoików dla Zuzki
i pomrożone warzywa też


a jeszcze pytanko odnośnie wprowadzenia glutenu - skąd go wziąść bo wszyskie kaszki dla maluszków bezglutenowe


Gluten na pewno w aptece jest - tak mi mówiono, ale ... i tu ciekawostka nasza pediatra powiedziała zebym nie dawała glutenu do picia dziecku bo mam jak w banku ze pierwsze ząbki będą bardzo sie psuły i będą takie czarne :confused2: I ze gluten jest tez silnym alergenem jak skaza białkowa i ze lepiej to po roku a po roku to już w czystej postaci nie będę musiała bo już będzie w produktach które je dziecko


Merlin łączenie kp z rozszerzaniem diety to nic trudnego (w teorii przynajmniej). po prostu wprowadza się powoli stale pokarmy, a karmi piersią nadal na żądanie. I tyle :)
A po macierzyńskim nie chcesz już po prostu karmić czy boisz się że nie da rady po powrocie do pracy? ja chciałabym karmic mniej więcej do roku, a do pracy wracam jak mały będzie miał ok. 7,5 m-ca. Z tego co czytałam da sie spokojnie pogodzić kp i prace, zobaczymy jak to wyjdzie :)

Obawiam sie jak piszesz że nie pogodzę pracy z karmieniem - u mnie sprawa z pracą skomplikowana bo jej jeszcze nie mam - zaczęłam właśnie szukać i staram sie coś na pół etatu i wtedy bym mogła karmić ale nie wiem czy uda sie znaleźć to co chcę. Druga kwestia jest taka że mnie strasznie bolą piersi a dokładnie sutki jak odciągam pokarm testowałam już 3 laktatory nuka, aventu i medali i z każdym było dokładnie to samo najlepszy jest aventu bo najszybszy. Raz udało mi się ściągnąć tydzień temu 120 bez bólu ale wtedy miałam jakiś nawał i z ulgą to robiłam. A tak to nie "ćwiczę" sutków bo mnie to boli i miedzy innymi dlatego nie widzę karmienia piersią jak wrócę do pracy bo jak nie będę odciągać a dawać tylko wieczorami to raczej pokarm mi zaniknie ..
A tak jak Ty chciałabym karmić do roku do tej pory nie miałam żadnego problemu z kp mam dużo pokarmu, Krzyś super przybiera ale obawiam się ze realia nas dopadną a dla niego nie dam odpowiedniego czasu na przygotowanie się do czegos nowego
 
Na forum eksperskim dotyczacym kp wszystkie dziewczyny zgodnie pisza, że nie ma problemu w pogodzeniu kp i pracy. Nawet jeśli karmi się tylko wieczorami i w nocy - po prostu dziecko ssie = mleko jest :) Ja odciągac w pracy raczej tez nie będę, chyba, że będę musiala z powodu dyskomfortu spowodowanego nadmiarem mleka, ale to pewnie tylko na poczatku, potem laktacja znowu się unormuje i dostosuje do potrzeb ssaka :) Zastanawiałam się tylko co bedzie dziecko jadło jak będę w pracy, na pewno stałe pokarmy, bo to już 8 m-c poleci, ale nie wiem czy mu to wystarczy, być może dam radę nakarmić go przed wyjściem do pracy i zapewnić na każdy dzień choć jedną porcję ściągniętego mleka. może mu to wystarczy wtedy. no pewnie wyjdzie w praniu :) Ale z kp nie zrezygnuje :)
 
reklama
Gluten na pewno w aptece jest - tak mi mówiono, ale ... i tu ciekawostka nasza pediatra powiedziała zebym nie dawała glutenu do picia dziecku bo mam jak w banku ze pierwsze ząbki będą bardzo sie psuły i będą takie czarne :confused2: I ze gluten jest tez silnym alergenem jak skaza białkowa i ze lepiej to po roku a po roku to już w czystej postaci nie będę musiała bo już będzie w produktach które je dziecko

A nie mówiono Ci tego o glukozie? Bo mi to do glukozy pasuje ;-)
 
Do góry