Hej!
Mase czasu mnie tu nie bylo, pewnie nikt mnie nie pamieta:-)
Mam coreczke 4 letnia. Kiedys jadla bardzo malo, ale nigdy nie byla chuda, ani niedozywiona, a ja nigdy sie tym nie martwilam. Najwyzej babcie od czasu do czasu marudzily, ale ja wiedzialam, ze je tyle ile potrzebuje.
teraz je lèpiej, ale moze dla kogos wciaz malo:-), jednak ja jestem zadowolona, bo probuje coraz wiecej rzeczy.
W jaki sposob sie to zmienilo? Samo wlasciwie, ale mam pare rad:
-Gotuj, szykuj jedzenie jak najczesciej z dzieckiem! To bardzow azne, od kiedy z mala robimy rozne dania, salatki, cokolwiek, Ona odwaza sie sprobowac i czesto jest zachwycona
-Nigdy nie zmuszaj
-Probuj urozmaicac dania, aby istnialy w nich kolory i rozne konsystencje, byc moze zje owoce wlasnie w formie kompotu albo zupki albo przetarte lub nawet z odrobina bitej smietany, gdy sam przyrzadzi dany deser?
-Nie dawaj slodyczy (jak najmniej), a juz szczegolnie nic miedzy posilkami.
Nasza mala czasem ugryzla buleczke na dwie godziny przed obiadem i potem juz nic nie jadla:-(
-Duzo ruchu, aktywnosci, zabaw, szczegolnie na dworze, bo apetyt rosnie
-U nas podzialalo baaaardzo wspolne jedzenie i, przede wszystkim, jedzenie z jakims kolega lub kolezanka czy kuzenem ukochanym, bo dzieci wzajemnie sie "napedzaja"
Zycze powodzenia!
Jednak sadze, ze najwazniejsze jest, abyd ac luz, spokoj, jesli dziecko jest zdrowe i silne, chetne do zabawy itp, niczego bym, poza tymi domowymi radami, nie wymyslala, a juz w szczegolnosci uwazala, aby dziecko nie zauwazylo, ze sie martwie...to bardzo wazne!