reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

nastroje i humorki :)))

A ja się wczoraj dowiedziała, że bal, na który się wybierałam jest odwołany... Ale już coś kombinujemy alternatywnego z ekipą... W ogóle, to chciałam na narty pojechać na kilka dni, ale mąż kategorycznie zaprotestował. Powiedział, że w przyszłym roku cały sprzęt mi nowy kupi - od ciuchów począwszy a na nartach skończywszy, ale w tym roku mam odpuścić. Nawet z nim nie walczę, bo jest pod tym względem diabelnie stanowczy. Wrrr... lubię go takiego ;)

Tak że ostatecznie pewnie wylądujemy na jakimś balu... Ja się teraz zastanawiam, czy ja będę miała co na sibie włożyć... Rosnę teraz w takim tempie, że nie wiem, czy się w jakąkolwiek sukienkę jeszcze wbiję. Nawet te luźne :) Ech, tańczyć mi się zachciewa... mam nadzieję, że to bezpieczne dla Maleństwa... Wiecie coś na ten temat?
 
reklama
Co do tańczenia to moja koleżanka ostatni raz w ciąży tańczyła 5 dni przed planowaną cesarką. A wcześniej ile wlazło. Tylko nie robiła jakichś wymyślnych skoków i wygibasów ;) Co do Sylwestra to w zeszłym roku wybraliśmy się grupką. Zapłaciliśmy 400 zł od pary i wiecie co? Nie było warto- oszukali nas na żarciu a DJ miał chyba 3 płyty bo słuchałam po 6-9 razy każdej piosenki. Więc w tym roku robimy Sylwka u mnie - złożymy się na żarełko. Puścimy muzykę, pooglądamy filmy. Myślę że będzie ok. :)
 
A tak w ogóle Kochane Dziewczyny - Udanych Mikołajek!! Jak usłyszałam rano w radiu - wykorzystajcie dziś każdą minutę w 100% !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Całuję!
ch02ad7rj.jpg
 
NEMEZIS i wzajemnie. Ja objadam sie wlasnie czekoladkami i mandarynkami (typowy podarunek na 6 grudnia w Belgii+ ciasteczka spekulosy).
A co do Sylwka to my juz od kilku lat balujemy glownie w gronie znajomych. Ostatni Sylwek byl pierwszym zdala od rodziny i w nowym gronie (znajomi meza z pracy) ale okazal sie swietny. Znajomi maja przeogromny dom w lesie wiec bardzo zdatny na dosc liczne osobowo imprezy i fajny zwyczaj (w zwiazku z miedzynarodowym towarzystwem) otwierania butelek szampana zwraz z nastaniem nowego roku w kolejnych strefach czasowych ;D Tak wiec babelki pekaja juz od 17. W tym roku po pieciu latach spedzimy wkoncu swieta w Polsce wiec od razu zaklepalam impreze u starych przyjaciol w stolicy. Mamy szczescie bo wlasnie kupili nowe mieszkanie ale troche brak im funduszy na meble wiec pusty salon spelni wysmienicie role sali balowej ;D No a ja z najlepsza przyjaciolka bedziemy robic za fotografow bo jak sie niedawno okazalo po pieciu latach staran jest w ciazy o dwa tygodnie starszej od mojej ;D Szkoda tylko, ze losy sie tak ulozyly, ze nie mieszkamy blisko
ANIASHORA co do nart to maz ma racje. Mnie tez serce boli bo juz latem zaplanowalismy krotki wypad w Alpy a tu kicha. Maz jedzie sam na kilka dni (i tak musi w zwiazku z praca wiec od razu skorzysta) a ja bede siedziec u tesciow i podziwiac choinke :( Odbijemy sobie za rok a jak nie za rok to za dwa...
 
buuu, my bedziemy sami nawet na swieta......bo jakos nie mamy jak pojechac do Polski, a tutaj nikt nas nie pali sie odwiedzic wiec spedzimy i sylwestra i wigilie we dwojke. W ubieglym roku tez nie bylam w domu na Gwiazdke, ale zostalam zaproszona do przyjaciolki do Frankfurtu, a to beda moje pierwsze swieta spedzone wylacznie z moja nowa rodzinka ;D jedna czesc rodzinki jeszcze w brzuszku, ale coraz bardziej aktywna i prezent na pewno dostanie ;D :laugh: ;D :laugh:
 
Nemezis- na wzajem!
Ja na Sylwestra nie moge narzekać- co roku gdzie indziej- i z roku na rok wspanialszy.
Pierwszy wspolny-(ja zorganizowałam) spędzliśmy w wynajętej knajpce w gronie znajomych- przed pólnocą do taxi i do centrum-oj było co oglądać i jest co wspominać- przłom 1999/2000r;)
Kolejny wspólny -ciutkę do bani, bo maz był w wojsku- ja u kuzynostwa na imprezie domowej- ale wisialam i tak w pokoju na tel cała noc :)- i gadalam z przyszlym mężem- Oświadczył mi sie wówczas i dwa tyg poźniej były oficjalne zaręczyny:)-2000/2001
Sylwester 2001/2002 -spędziliśmy u przyjaciól- domowa impreza:)
Poźniej następny 2002/2003 - sylwester na sali- było w miłym towarzystwie- bardzo fajnie-kameralna impreza-orkiestra, pokaz tańców towarzyskich -  ale mało jedzenia:)
2003-2004 spędziliśmy również ze znajomymi -  na ogromnej sali( nie mam pojecia ile było osób- ale mnóstwo!:)- balowe suknie- fryzury-- super orkiestra i jedzonko:)
Sylwester ostatni- 2004/2005- był superasny!!!- Wyjechaliśmy z przyjaciólmi-i przyjaciólmi przyjacieli:)-(zebrało sie kilka os- 13)- na prawie tydzien wynajęliśmy pokoje w cudownej okolicy- imprezowaliśmy co wieczór!:)cudowną atrakcja była codzienna jazda na koniu w teranie;)(kto nie umiał-mial szybki kurs nauczania;)(szczególnie dla mnie to bylo cudne- bo baardzo kocham konie!Uwielbiam jexdzić na koniu i mój wałsny koń- moje marzenie!- -W noc Sylwestrową na dole w wynajmowanym pensjonacie byl bal- również suknie-dużo os-, pyszne jedzonko- boomba!aż zal było wracać..:/
W tym roku mielismy powtórzyc - ta sama ekipa- tez wyjjazd przed siebie w nieznane:)- np. Bałtyk:)- ale my sie "wyłamalismy", bowiem lecimy do Anglii na Świeta  zostajemy tam również na Sylwka:)to byla spontaniczna mysl i moje szybkie działanie;)
Za rok pewnie juz spędzimy sami z dzidzią Sylwka- mnie znowu marzy sie taki spokojny- kolacyjka przy swiecach:)..ale zobaczymy..to dopiero za rok;)
 
Ja już po prostu nie mogę doczekać się świąt. Jak zwykle idziemy na Wigilię do moich teściów, ale ta będziechyba wyjątkowa. Pierwsza w większym gronie, tzn. z naszym kochanym bajbuskiem. A na Sylwka pewnie pójdziemy do znajomych - mała imprezka w miłym gronie.
 
Własnie- jeśli chodzi o Święta- to wyjatkowo inne bedą- zasze było tak- cala rodzinka spotykala sie u babci- poxniej my sie zmywaliśmy i jechaliśmy do rodziny meza. Tam o 24 szlismy na pasterkę i wracaliśmy do domku. ..tak bardzo rodzinnie zawsze było. Tak też bedzie w przyszlym roku- także z naszym i męża siostry dzidziusiem:)ma o 3 tyg młodsza ciazę od mojej :)..a i pewnie juz moja siostra wróci do PL- nie moge sie doczekać przyszłych Świąt!:)
 
reklama
A ja mam dzis dołka, to chyba przed jutrzejszym USG podswiadomie strasznie sie boje. Ratunku :(
 
Do góry