o jejku, dziś dowiedziałam się to co znaczy mieć mdlości i czuć się słabo. Ledwo wróciłam do domu, siadając na każej ławeczce po drodze i głęboko oddychając. Jeszcze jak usiadłam na przystanku to jakaś kobieta wyjęła drożdzówkę i tam mnie zemdliło, że myślałam że nie wyrobie...Jak wróciłam do domu pierwsze co zrobiłam to zwymiotowałam, drugie to zjadłam pajde suchego chleba i poszłam spać na 3 godziny...okropne. I dobrze, że mam forum na którym wiem, że zostanę zrozumiana

)
Jeszcze dwa dni temu mówiłam znajomej że jem wszystko i w ogóle nic mi nie przeszkadza. Wróciłam właśnie ze sklepu i moje składnki na obiado-kolacje to młode ziemniaki, kalafior i fasolka szparagowa. I 2 kilo truskawek.