u nas ze śmieciami jest to samo-zaniesie do kosza jeden,a tysiąc innych wyjmie
Florka ciekawie musi wyglądać w tym tańcu węża

U nas tańce też odchodzą jak tylko muzykę usłyszy,ale narazie tylko kręcenie dupką w miejscu i a'la przysiady. Z tym poczuciem humoru to u nas zmutowana wersja,bo się skubaniec cieszy na całego jak sam komuś krzywdę zrobi,czyli uszczypnie,bądź ugryzie

,albo na psa krzesłem najedzie.
Totalna hipnoza następuję,jak się rybka na minimini pojawia i jak się Brzydula kończy i zaczyna
Wczoraj natomiast posadziłam małego na krzesełku takim małym plastikowym i miał czekać aż mu herbatkę zrobię.Ja się odwracm,patrzę ,a on sobie to krzesełko do stołu przysunął,stanął na nim i coś tam na stole majstruje

Żeby tego było mało to dzisiaj naprawdę myślałam ,ze zawału dostanę.Leże i słyszę ,że ktoś mi rolety spuszcza,ja patrzę,a ta mała małpka na parapecie stoi



Wlazł najpierw na stoliczek ten taki do zabawy edukacyjny ,a z niego na parapet,bo okna dość nisko-jakieś 70cm od podłogi mamy

