anula - super Majcia wygląda!!
Zaraz pomyslę, że wy wszystkie te okulary specjalnie wymyslacie żeby upiększać swoje dzieci:-)
Cailina - no to pech, jak juz jest wyjście to cos się przypałęta:-(
Zabolek - Ty to normalnie gospocha pełna parą, że tez ci chce, podziwiam;-)
My dzis znów w domciu ale glut nadal leci i juz sama nie wiem co zrobić, chyba jeszcze jutro zostaniemy w domciu, w potem zobaczymy.
Boje sie tylko, że moje zagluciałe będą do Świą., Mój brat co mieszka w W-wie (mial przyjechać z zona i 2 miesięcznym synkiem a juz dwa lata na Wigilii nie byli) moze przez to nie przyjechać i z jednej strony wacele im sie nie dziwie ale z drugiej smutno:-( Nie dziwie sie, że boja się, że taki Maluszek cos od moich podlapie, tez bym byla wyczulona na tym punkcie. Z drugiej zas strony nie chcę chłopaków znów trzymac cały miesiąc w domu skoro i tak trzeba płacić, a ich chwilowa dzienna nieobecność to dla mnie mega zastrzyk energii no i nie ukrywam czasu na zrobienie światecznych porządków, zakupów itd
Dziewczyny czy Wam tez się krąg przyjaciół/znajomych zmniejszyl odkąd macie bliźniaki? Bo ja właśnie przechodzę żałobe po definitywnym zakończeniu znajomości z moja "przyjaciółką" z którą znamy sie od liceum :-( (bezdzietną) Od dluższego nie kleilo nam się, wielokrotnie szukałam kontaktu, aona go unikała, wkońcu sie przemówiłyśmy na facebooku porządnie, wytknela jakies pierdoły o których juz nie raz gadałysmy i sprawe uwazałam za zakonczoną, że niby to jest powód i nie chce ze mna gadac bo ponoc od dłuższego czasu nie ma o czym, i ze nie ejstem na tę chwilę jej na tyle bliska aby mogla pisac szczerze co u niej

Dodam, ze od kilku lat mieszka 200km dalej więc kontakt glównie na fb. Wkurzyłam sie i napisałam co czuję, a ona mnie zablokowała i tyle było znaszej przyjaźni. Ja pierdziele w głowie mi sie to normalnie nie mieści i męczy mnie to bardzo. sorry że sie tak uzewnętrznilam tu.