Bo co lekarz to inna teoria, jedni zeby codziennie nie kapac inni ze kapac i badz tu madry. My nie zawsze kapiemy codziennie, staramy sie , ale zdarza sie ze jeden dzien sa nie kapani, tylko poiwiedzmy wycierani i przebierani
Ale roznicy w snie nie zaobserowwalam jak sa niekapani
reklama
Dziewczyny a wrocilyscie juz do pracy , swoich zajec czy siedzicie z dizeciakami w domu?Bo ja bym chciala bardzo moc z nimi siedziec w domu ale jak w sobote wyszlam ze szpitala po porodzie to od poniedzialku juz na zajeciach bylam :/ takie studia
Justyś, super, że Ci dobrze w pracy. Oby tak dalej
Marta, ja nie kąpię codziennie, ale tylko dlatego, że czasem nie zdążę bo już śpią. Ale jak kąpię, to w naszej wannie. Innej nie kupuję bo nie ma sensu. I tak by mi zajmowała całą naszą
Pracuję cały czas, od zajścia w ciążę może 3 tygodnie (łącznie z ciążą i okresem po porodzie) nie pracowałam. Tyle, że większość pracy wykonuję w domu (wolny zawód).
Marta, ja nie kąpię codziennie, ale tylko dlatego, że czasem nie zdążę bo już śpią. Ale jak kąpię, to w naszej wannie. Innej nie kupuję bo nie ma sensu. I tak by mi zajmowała całą naszą
Pracuję cały czas, od zajścia w ciążę może 3 tygodnie (łącznie z ciążą i okresem po porodzie) nie pracowałam. Tyle, że większość pracy wykonuję w domu (wolny zawód).
Milenka28
Fanka BB :)
Korzystacie ze stronki www.blizniaki.net?? Bedzie niedługo zlot bliźniąt... tak chciałabym pojechac ale chyba dziewuszki sa jeszcze za małe i za daleka droga...[/QUOTE]
Ja bym chętnie na taki zlot pojechała ale dla nas to za daleko:-(
Ja bym chętnie na taki zlot pojechała ale dla nas to za daleko:-(
B
Bura
Gość
Cześć 
Ja też niecierpię wszelkich spędów rodzinnych! Zawsze unikałam tego typu "rozrywek", przez co niektórzy mają mnie za dzikusa. Ale niech sobie mają - co mnie to obchodzi. Z dziećmi tym bardziej nigdzie się nie pokazujemy, jeździmy tylko do najbliższej rodziny. Mam po dziurki w nosie tego całego zamieszania: wielka sensacja, bo się bliźniaki urodziły. Każdy musi zobaczyć, dotknąć, sprawdzić, czy podobne. Koszmar
Ale jak już mam się z kimś spotkać, to wolę jechać do kogoś. Jakoś tak jest, że dziewczynki są wtedy spokojniejsze (w domu ryczą, jak ktoś przychodzi), a ja mogę w każdej chwili wyjść na przykład pod pretekstem zbliżającej się pory karmienia.
Marta co do kąpieli, my na początku nie kąpaliśmy małych codziennie. Dopiero gdzieś od 4 miesiąca pluskają się każdego wieczoru. Są dni, kiedy odpuszczamy im kąpiel, ale na szczęście nie burzy nam to porządku dnia, małe idą spać o tej samej porze, nie marudzą.
A sama kąpiel wygląda tak: jedna malutka czeka sobie w leżaczku, a druga w tym czasie jest kąpana (ja ją rozbieram, tatuś leje wodę do wanienki i kąpiemy razem). Potem czyściutka ląduje na leżaczku i czeka cierpliwie, a do obróbki trafia siostra. I znów ja ją rozbieram, a tatuś szykuje wanienkę. Po kąpieli karmimy dziewczynki razem i kładziemy spać. Zdarza się też, że małe jedzą przed kąpielą i wtedy od razu po kąpieli idą spać.
My też mamy takie krzesełka do kapieli, ale mam opory przed sadzaniem w nich dzieci - niby z podparciem siedzą bardzo dobrze, ale uważam, że to jeszcze za wcześnie. Oczywiście próbowaliśmy tak kąpać i małe miały wielką frajdę, ale na regularne kąpiele w dużej wannie jeszcze poczekamy.
Justyś super, że jesteś zadowolona z pracy! Naprawdę zazdroszczę!
Ja też niecierpię wszelkich spędów rodzinnych! Zawsze unikałam tego typu "rozrywek", przez co niektórzy mają mnie za dzikusa. Ale niech sobie mają - co mnie to obchodzi. Z dziećmi tym bardziej nigdzie się nie pokazujemy, jeździmy tylko do najbliższej rodziny. Mam po dziurki w nosie tego całego zamieszania: wielka sensacja, bo się bliźniaki urodziły. Każdy musi zobaczyć, dotknąć, sprawdzić, czy podobne. Koszmar
Ale jak już mam się z kimś spotkać, to wolę jechać do kogoś. Jakoś tak jest, że dziewczynki są wtedy spokojniejsze (w domu ryczą, jak ktoś przychodzi), a ja mogę w każdej chwili wyjść na przykład pod pretekstem zbliżającej się pory karmienia.
Marta co do kąpieli, my na początku nie kąpaliśmy małych codziennie. Dopiero gdzieś od 4 miesiąca pluskają się każdego wieczoru. Są dni, kiedy odpuszczamy im kąpiel, ale na szczęście nie burzy nam to porządku dnia, małe idą spać o tej samej porze, nie marudzą.
A sama kąpiel wygląda tak: jedna malutka czeka sobie w leżaczku, a druga w tym czasie jest kąpana (ja ją rozbieram, tatuś leje wodę do wanienki i kąpiemy razem). Potem czyściutka ląduje na leżaczku i czeka cierpliwie, a do obróbki trafia siostra. I znów ja ją rozbieram, a tatuś szykuje wanienkę. Po kąpieli karmimy dziewczynki razem i kładziemy spać. Zdarza się też, że małe jedzą przed kąpielą i wtedy od razu po kąpieli idą spać.
My też mamy takie krzesełka do kapieli, ale mam opory przed sadzaniem w nich dzieci - niby z podparciem siedzą bardzo dobrze, ale uważam, że to jeszcze za wcześnie. Oczywiście próbowaliśmy tak kąpać i małe miały wielką frajdę, ale na regularne kąpiele w dużej wannie jeszcze poczekamy.
Justyś super, że jesteś zadowolona z pracy! Naprawdę zazdroszczę!
Witajcie
Dziewczyny mam pare pytan. Dawalam malym jabluszko tydzien, pozniej marchewke z jablkiem 3 dni i teraz jablko z marchewka razem daje. Chcialabym wprowadzic obiadek jakis. mam marchewke z ziemniaczkami albo dynie z ziemniakami.
1. Jak u was w 5 miesiacu harmonogram jedzeniowy dnia wygladal? o ktorej co dawalyscie?
2. Kupilam tez soczki i zastanawiam sie czy je sie rozciencza czy daje takie jak sa?
3. A i jeszcze co do kaszek! teraz daje malym do wieczornego mleka kleik kukurydziany zeby zagescic ale mam tez kaszke mleczno-ryzowa nestle bananowa i zastanawiam sie czy moze jej dodac ale na niej pisze ze sama wode sie dodaje..dajecie moze swoim maluchom?jak tak to dosypujecie do ich mleczka czy sama wode dajecie i w jakiej ilosci?
Bede wdzieczna za pomoc.
Moje male kurcze dalej kaszla i kichaja..zwariuje..
Dziewczyny mam pare pytan. Dawalam malym jabluszko tydzien, pozniej marchewke z jablkiem 3 dni i teraz jablko z marchewka razem daje. Chcialabym wprowadzic obiadek jakis. mam marchewke z ziemniaczkami albo dynie z ziemniakami.
1. Jak u was w 5 miesiacu harmonogram jedzeniowy dnia wygladal? o ktorej co dawalyscie?
2. Kupilam tez soczki i zastanawiam sie czy je sie rozciencza czy daje takie jak sa?
3. A i jeszcze co do kaszek! teraz daje malym do wieczornego mleka kleik kukurydziany zeby zagescic ale mam tez kaszke mleczno-ryzowa nestle bananowa i zastanawiam sie czy moze jej dodac ale na niej pisze ze sama wode sie dodaje..dajecie moze swoim maluchom?jak tak to dosypujecie do ich mleczka czy sama wode dajecie i w jakiej ilosci?
Bede wdzieczna za pomoc.
Moje male kurcze dalej kaszla i kichaja..zwariuje..
Ostatnia edycja:
Gosia_x_bonus i gratis
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 5 Sierpień 2009
- Postów
- 808
witajcie
dziadek przeżył wczorajszy spacer dziś znowu ochotnie poszedł, chyba dlatego,że jak mówi nie mógł obronić się od bab...
co do kąpieli, my też kąpiemy codziennie oprócz niedzieli jakoś tak mama mi wpoiła,że niedzielę robimy sobie wolną, ale też dzieciaki idą bez problemu spać. Zwolenników codziennej kąpieli jest tak samo jak przeciwników, to tak jak z ciążą u każdej przebiega inaczej
czy u was też taka fajna pogoda, u mnie +23 stopnie, pierwszy raz na krótki rekaw, nie wiedziałam normalnie jak zapakować maluchy
dziś jak szłam przez miasto pomyślałam,że nakleję coś nromalnie na wózek w stylu TO SĄ DZIECI, A NIE KOSMICI,albo NIE ZAGLĄDAĆ, nie wiem,może jestem przewrażliwiona ale tak mam dość wytykania palcami,że szok, a nie będę jeździć w koło domu czy w koło jeziora codziennie...
wlazłam na forum bliźniaków, zarejestrowałam swoje szkraby, a swoją drogą fajnie byłoby się spotkać z wami i wymienić doświadczenia na life, w moim mieście niby dużo bliźniąt, a JA jeszcze odkąd wychodzę nikogo nie spotkalam
pozdrawiam uciekam czas zabrać sie za jakiś obiad
dziadek przeżył wczorajszy spacer dziś znowu ochotnie poszedł, chyba dlatego,że jak mówi nie mógł obronić się od bab...
co do kąpieli, my też kąpiemy codziennie oprócz niedzieli jakoś tak mama mi wpoiła,że niedzielę robimy sobie wolną, ale też dzieciaki idą bez problemu spać. Zwolenników codziennej kąpieli jest tak samo jak przeciwników, to tak jak z ciążą u każdej przebiega inaczej
czy u was też taka fajna pogoda, u mnie +23 stopnie, pierwszy raz na krótki rekaw, nie wiedziałam normalnie jak zapakować maluchy
dziś jak szłam przez miasto pomyślałam,że nakleję coś nromalnie na wózek w stylu TO SĄ DZIECI, A NIE KOSMICI,albo NIE ZAGLĄDAĆ, nie wiem,może jestem przewrażliwiona ale tak mam dość wytykania palcami,że szok, a nie będę jeździć w koło domu czy w koło jeziora codziennie...
wlazłam na forum bliźniaków, zarejestrowałam swoje szkraby, a swoją drogą fajnie byłoby się spotkać z wami i wymienić doświadczenia na life, w moim mieście niby dużo bliźniąt, a JA jeszcze odkąd wychodzę nikogo nie spotkalam
pozdrawiam uciekam czas zabrać sie za jakiś obiad
reklama
B
Bura
Gość
Gemelo ja też nieprędko odważę się na kąpiel bez krzesełek! To, co moje bąble wyrabiają w wodzie, to przechodzi ludzkie pojęcie
) Piją wodę, chlapią, próbują za wszelką cenę wydostać się z krzesełek.
A próbowałyście wspólnej kąpieli z dzieckiem? Nam fizjoterapeuta poradził taką kąpiel, bo podobno to dobrze wpływa na ogólny rozwój ruchowy maluchów. Kilka razy dziewczynki kąpały się z tatusiem (ja się nie odważyłam) i radość była nie do opisania! One normalnie próbują pływać, tylko trzeba je podtrzymywać, żeby nie dały nura pod wodę
Anulka u mnie harmonogram w 5 miesiącu wyglądał niemal identycznie jak teraz - zobacz kilka stron wcześniej, wypisałam co i kiedy daję jeść małym. Wtedy oczywiście dawałam inne rzeczy (zamiast zupki jakieś danie ze słoiczka), no i kaszka była tylko na śniadanie (teraz dostają 2 x dziennie).
Co do obiadków, to możesz spokojnie spróbować coś nowego. Moje panienki uwielbiały dynię z ziemniaczkami, marchewkę z ziemniakiem również. To były właśnie pierwsze nowości, które podawałam poza marchewką i owocami.
A z kaszkami wiele nie pomogę, bo ja nigdy nie dawałam mleczno-ryżowych (alergia).
Gosiu ja też mam dość tego zaglądania do wózka! Też myślałam o jakiejś odstraszającej kartce, albo cenniku:
oglądanie do 10 sekund: 5 zł, pół minuty 10zł itd i skarbonka przy każdej budce.
Albo taka paszcza, która jak tylko ktoś spojrzy, zrobi wielkie bleeeeeeeeeeee!
A próbowałyście wspólnej kąpieli z dzieckiem? Nam fizjoterapeuta poradził taką kąpiel, bo podobno to dobrze wpływa na ogólny rozwój ruchowy maluchów. Kilka razy dziewczynki kąpały się z tatusiem (ja się nie odważyłam) i radość była nie do opisania! One normalnie próbują pływać, tylko trzeba je podtrzymywać, żeby nie dały nura pod wodę
Anulka u mnie harmonogram w 5 miesiącu wyglądał niemal identycznie jak teraz - zobacz kilka stron wcześniej, wypisałam co i kiedy daję jeść małym. Wtedy oczywiście dawałam inne rzeczy (zamiast zupki jakieś danie ze słoiczka), no i kaszka była tylko na śniadanie (teraz dostają 2 x dziennie).
Co do obiadków, to możesz spokojnie spróbować coś nowego. Moje panienki uwielbiały dynię z ziemniaczkami, marchewkę z ziemniakiem również. To były właśnie pierwsze nowości, które podawałam poza marchewką i owocami.
A z kaszkami wiele nie pomogę, bo ja nigdy nie dawałam mleczno-ryżowych (alergia).
Gosiu ja też mam dość tego zaglądania do wózka! Też myślałam o jakiejś odstraszającej kartce, albo cenniku:
oglądanie do 10 sekund: 5 zł, pół minuty 10zł itd i skarbonka przy każdej budce.
Albo taka paszcza, która jak tylko ktoś spojrzy, zrobi wielkie bleeeeeeeeeeee!
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 0
- Wyświetleń
- 4 tys
Podziel się: