B
Bura
Gość
Cześć Dziewczyny!
Malusia GRATULACJE!!!! Tak myślałam, że się rozpakowałaś, bo się nie odzywasz
Gosia dla mnie właśnie 5 miesiąc moich dziewczynek był po prostu straszny! Małe ciągle płakały, a ja nie wiedziałam o co im chodzi. Z grzecznych aniołków zrobiły się nagle dwie diabliczki, które (jak mi się wtedy wydawało) robią wszystko, żeby wykończyć matkę
Wtedy właśnie poczułam naprawdę, że mam dzieci. I wszystko skończyło się tak szybko jak się zaczęło i jak do tej pory jest święty spokój (tfu tfu odpukać).
Może u Ciebie będzie podobnie, może to jakiś skok rozwojowy czy coś podobnego..?
Anulka gratuluję pierwszego ząbka
Zazdroszczę, że Twoje małe śpią w aucie! Moje za nic nie zasną ani w wózku ani w samochodzie :/
A propos wózków: moje dziewczynki dostały od pradziadka nową karetę! Małą, podwójną parasolkę z siedzeniami jedno za drugim. 2/3 ludzi nie zauważa, że wiozę dwójkę dzieci
No chyba, że ktoś idzie na wprost nas, wtedy nic się nie ukryje. Wózek nie wygląda jak bliźniak, tylko jak zwykła pojedyncza spacerówka. W końcu skończyło się wytykanie palcami i komentarze na ulicy.
Niestety nowy nabytek nie zmienia mojej sytuacji jeśli chodzi o samodzielne wyjścia: potrafię go bez problemu znieść po schodach, ale wynieść już nie dam rady
( Moja mama już nie może do mnie przyjeżdżać (przyjeżdżała przez ostatnie 3 miesiące niemal codziennie, teraz znów zostałam sama). Nie wiem co zrobić, żeby wychodzić samodzielnie na spacerki 
Malusia GRATULACJE!!!! Tak myślałam, że się rozpakowałaś, bo się nie odzywasz
Gosia dla mnie właśnie 5 miesiąc moich dziewczynek był po prostu straszny! Małe ciągle płakały, a ja nie wiedziałam o co im chodzi. Z grzecznych aniołków zrobiły się nagle dwie diabliczki, które (jak mi się wtedy wydawało) robią wszystko, żeby wykończyć matkę
Może u Ciebie będzie podobnie, może to jakiś skok rozwojowy czy coś podobnego..?
Anulka gratuluję pierwszego ząbka
Zazdroszczę, że Twoje małe śpią w aucie! Moje za nic nie zasną ani w wózku ani w samochodzie :/
A propos wózków: moje dziewczynki dostały od pradziadka nową karetę! Małą, podwójną parasolkę z siedzeniami jedno za drugim. 2/3 ludzi nie zauważa, że wiozę dwójkę dzieci
Niestety nowy nabytek nie zmienia mojej sytuacji jeśli chodzi o samodzielne wyjścia: potrafię go bez problemu znieść po schodach, ale wynieść już nie dam rady
Ostatnio edytowane przez moderatora: