rcze, u mnie to w kratke z tymi pieluchami.WOjtkowi chwilowo odpuścilam,choć pierwszy dzien był obiecujacy, ale potem jakiś regres. Asia ma zmiennie- albo ladnie mowi, ale ostatnio często ma takie momenty że tryma sie w kroku ,ja ją pytam czy chce siku albo czy chce do lazienki albo na nocnik a ona histerii dostaje i prawie płacze że nie chce.

POpuszcza, ale tak calkiem się jużz dawno nie zlala. NIewiemjaktorozwiązacbo ewidentniecoś sobieźle skojarzyła, a wie o co chodzi, bo nawetjak ma pampersa nie chce puscic calkiem. Dzis byliśmy nad Zalewem i w końcu przekonaląm ją zeby zrobiła siku na trawkę,ale strasznie nie chciała... DO pampersa chyba tez już nie chce sikać.. Ciekawe że po oncy ma suchego pammpka, mimo że na noc pija mleko. Dziś była już w łóżku i mówi że nie może spac bo chce siku...(teraz oboje męcza gadaniną tatę, bo ja wymięklam, a takie zmęczone się wydawaly) Najtrudniejszy u mnie moment na siku to jest jak oglądaja bajkę - nieda się przekonaczeby pójśc siku - nawet jesli nocnik postawię przed tv. NO nie wiem jak to się dalej potoczy, ale na razie te postępy takie w kratkę. A WOjtka wezmę na tapetę chyba jak Asia calkiemsię przyzwyczai. Myśłicie że to sensownie tak podzielic? On jeszcze nie rozumie jak Asia, chyba że u niego to tez takie poczatki że leje gdzie popadniea potem mu przejdzie...
Kasia, u mnietezod jakiegoś czasu ejst problem z myciem głowy. A teraz trzebaby częsciej myć, bo lato, dzieci sie poca bardiej, brudza w piaski itd.To rondo mnie nie przekonalo, kupilam taki kubek z BabyOno bodajże, ktory ma elastyczny brzeg ze możńa chlusnąć odczola i na twarz się mialo nie lać. Ale moje dzieci nie chca dac się przekonac że lepiej podnieśc glowe do gory i nie opuszczać... Więc robie to brutalnie i daję do rączek maly ręcznik, juz sie nauczyły, że twarz można wytrzeć. Protest jest nadal,ale się udaje jakoś te głowy umyć i wypłukać, bo to najważniejsze...
a co do sandalkow to ja tez kupiląm te CCC. jedne z nielicznych ktore spotkalam w nieróżowym kolorze. Asia ma biało-szare