Mońcia ;O
ja takie przygody miałam jak tak bardzo rzygałam, zresztą do teraz sama się na miasto nie ruszam!
DObrze, że już z mamcią jesteś
)) nie ma jak mama cooo?
hihi
Na mnie się dzziwnie kobity w kościele patrzą, bo siedzę całą mszę, ale już przestałam się tym przejmować ;D potrafię też siąść na środku supermarketu, ogólnie wszędzie. I tez muszę tłumaczyć, że to ciąża, bo brzucha nie widać, szczególnie pod kurtką. Od niedawna stwierdziłam, że zacznę korzystać z kolejek pierszeństwa w supermarketach, bo a czemu niby nie?
ja takie przygody miałam jak tak bardzo rzygałam, zresztą do teraz sama się na miasto nie ruszam!
DObrze, że już z mamcią jesteś
Na mnie się dzziwnie kobity w kościele patrzą, bo siedzę całą mszę, ale już przestałam się tym przejmować ;D potrafię też siąść na środku supermarketu, ogólnie wszędzie. I tez muszę tłumaczyć, że to ciąża, bo brzucha nie widać, szczególnie pod kurtką. Od niedawna stwierdziłam, że zacznę korzystać z kolejek pierszeństwa w supermarketach, bo a czemu niby nie?
czemu niby nie ...ale weź tu teraz wytłumacz że jesteś w ciąży skoro jej nie widać
będą protesty w kolejce
i krzywe spojrzenia
...
zaraz mój B. będzie to mu zlece jakiś obiad do zrobienia a ja sobie będę leżeć dzisiaj ;D
Od wtorku sąsiadka podrzuca mnie w okolice mojej pracy, ponieważ zawozi swojego syna do szkoły;-) Jutro niestety będę musiała znów jechać autobusem...zgłosiłam już w pracy, że nie jestem pewna czy dotrę do biura...
) i w dusznych pomieszczeniach. Na razie staram się jak najbardziej takich sytuacji unikać, pech chciał, że mój M. pierwszy raz od kilkunastu miesięcy wyjechał w tak długą delegację i nie może podrzucać mnie do pracy i zawozić synka do szkoły :-(Teraz żałuję, że nie zrobiłam prawo jazdy