reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Nasze porody (bez komentarza)

a skad wiesz, czy nie urodziłabys predzej, gdybys wziela zzo? Nie byłabys tak wymeczona i osłabiona; wiele osób rodziło ze znieczuleniem i nawet tu ktos chwalił sobie, ze mógł sie skupic na wspólpracy z połozną, a nie bólu, dzieki czemu poszło szybciutko

a porównanie wzielo sie z tego, ze skoeo tak wierzymy w nature, to moze wrocmy so korzeni i rodzmy znow w domach z babcią :p
 
Ostatnia edycja:
reklama
Stąd że zanim podali mi oksytocynę, miałam skurcze na poziomie 40-50 % mimo rozwarcia itp. Gdybym przy takich dostała ZZO to zwyczajnie zahamowałoby całkowicie akcję skurczową.

Wybacz złośliwość, ale skoro tak stawiasz na medycynę to czemu nie szczepisz. Potrafisz wymienić wady szczepień (też je znam i też część szczepień pominę a część przesunę na późniejszy okres czasu) , ale już wad ZZO nie zauważasz. Przyznanie, że ZZO może negatywnie wpłynąć na przebieg porodu, a co za tym idzie na stan dziecka, jest niewygodne, bo nie pozwalałoby z czystym sumieniem zażyczyć sobie ulgi w bólu?

Ja osobiście znam kobiety, z których dzieci trzeba było wyciągać i reanimować, bo znieczulenie zahamowało skurcze w polowie akcji porodowej.

A rodzić w domu chciałam. Całe szczęście, że się nie udało, bo mój synek mógłby teraz nie żyć
 
To prawda szpital powinien być w pobliżu i nawet powinien być poinformowany że kobieta chce rodzic w domu żeby był przygotowany... wrazie problemów.

I też popieram strzyge że podwładni złe przykłady, bo już w starożytności podawano rośliny które powodowały skurcze u ciężarnej i też przebijano by odeszy wody... a co do Zzo to wymysł współczesności i udogodnienie które nie ratuje życia... tylko pomaga.
 
Nie szczepię, bo nie wierzę w skuteczność szczepionek - w tej kwestii ufam własnie medycynie, a nie koncernom farmaceutycznym:-p
A poza tym zachorowalnosc na większosc chorób, na które szczepimy spadała zanim pojawiły się szczepienia - tu naprawde nie trzeba wiedzy medycznej, wystarczy tylko poznać parę faktów.

ZZO moze zaszkodzić - ok ale moze tez pomóc - gdyby było tak, ze tylko szkodzi na pewno nigdzie na świecie nie byłoby dawane na zyczenie. U nas go nie ma nie dlatego, ze szkodzi, ale dlatego, ze naszego kraju na to nie stać. Nie widzę nic złego w przyniesieniu ulgi rodzącej. A zzo moze zaszkodzic dziecku tak samo, jak i sam poród - no nie powiesz mi, ze poród SN jest najbezpieczniejszy dla dziecka. Gdyby tak było, nie powinna spaść umieralność noworodków od czasu, gdy rodzi się w szpitalu. A wiemy przeciez, ze obecnie przez powikłania porodowe i dzieci i mam w porównaniu do tego, co kiedyś, umiera jakiś marginalny procent.
 
Znam fakty odnośnie szczepionek i podzielam Twój punkt widzenia w tej kwestii. Porównania uzyłam, żeby uwidocznić bezsens tego użytego przez Ciebie.

To już kwestia Twojego sumienia - ja świadomie zrezygnowałam ze znieczulenia, bo nie wybaczyłabym sobie, gdyby mojemu dziecku coś się stało, bo ja nie umiałam zacisnąć zębów i wytrzymać bólu. SN jest niebezpieczny,m cesarka jest niebezpieczna, oksy jest niebezpieczna. Tak naprawde wszystko jest niebezpieczne - ale część rzeczy jest medycznie uzasadniona (oksytocyna, gdy nie postępuje akcja porodowa), a część jest tylko dla wygody (ZZO). Moim zdaniem jest różnica, czy zaszkodzisz dziecku przez coś nieuniknionego (jak poród - bo urodzić się przecież musi), czy przez swoje widzimisię. Ale jak juz pisałam - kwestia sumienia.

EDIT

I mylisz się - jest ZZO na życzenie w Polsce. Choćby w Matce Polce w Łodzi. Nawet cztery razy pod rząd. I nikt się tam nie przejmuje, że potem dziecko rodzi się kleszczowo i trzeba je reanimować bo już nie oddycha.
 
Ostatnia edycja:
a co z tymi, którym zzo pomogło bezpiecznie urodzic? Nie przyjmujesz do wiadomosci, ze i takie sie zdarzają?
poza tym proznociag/kleszcze sa uzywane i bez zoo (przy moim pobycie w szpitalu spotkalam dziewczyne po proznociagu - nie umiala przeć (zzo nie miała)
 
reklama
Pamietam jeden z opisów tutaj - któras o tym pisała, ale nie pamiętam która:zawstydzona/y:
A w ogóle, poczytałam o zzo i doszłam do wniosku, ze obydwie nie mamy racji :-p

Oczekuje Dziecka - Poród

Poród jest bolesny. Część Pacjentek wskazuje, iż była to dla nich najgorsza cecha porodu. Jest to wystarczający powód by walczyć z bólem porodowym. Niestety w polskich warunkach znieczulenie do porodu wciąż jest procedurą ponadstandardową, za którą trzeba dopłacać.Poród dzieli się na 4 okresy. Znieczulenie można założyć tylko w I okresie, czyli w czasie przygotowywania się organizmu do wydalenia płodu (skracanie i rozwieranie się szyjki macicy w celu utworzenia kanału rodnego). Znieczulenia w II okresie, czyli w okresie wydalania płodu, nie można zakładać, gdyż stanowi to zagrożenia dla dziecka i przedłuża znacznie tę część porodu.
ZZO

Praktykowanym znieczuleniem do porodu jest znieczulenie zewnątrzoponowe. Polega ono na podaniu leku znieczulającego w okolicę zewnątrzoponową kręgów lędźwiowych - często kolokwialnie nazywane przez Pacjentki "kłuciem w kręgosłup".Zakłada się je nie wcześniej niż przy 3 cm rozwarcia szyjki macicy. Założenie wcześniejsze grozi wyciszeniem akcji porodowej. Jedna dawka wystarcza na ok. 2h. Przed podaniem każdej kolejnej dawki powinno się wykonać badanie wewnętrzne w celu oceny rozwarcia szyjki macicy. Rutynowo nie podaje się kolejnej dawki przy rozwarciu większym niż 8 cm, gdyż grozi to wejściem w II okres porodu w znieczuleniu.
II okres porodu

W tym okresie rodząca powinna być bez znieczulenia, ponieważ musi czuć skurcze, by skutecznie przeć i współpracować z personelem. Jeśli Pacjentka nie czuje skurczów, poród się przedłuża, co stanowi zagrożenia dla życia i zdrowia dziecka.Zakłada się, iż u rodzącej w znieczuleniu II okres porodu wydłuża się o połowę: z 2h do 3h.
Powikłania

Każda procedura medyczna ma swoje powikłania. Powikłaniem ZZO są bóle popunkcyjne - bardzo bolesne i nieprzyjemne bóle głowy. Leczyć je można odpowiednimi lekami lub specjalnym zabiegiem popularnie nazywanym "łatą" polegającym na utworzeniu "łaty" z krwi pacjentki w miejscu wkłucia.

Źródło:ZZO, czyli znieczulenie do porodu


Wynika z tego, ze podanie zzo w odpowiednim czasie nie jest dla dziecka niebezpieczne.
Moim zdaniem ulga, którą daje pozwala kobiecie zachować siły na II okres porodu - nie jest tak wymęczona, ja chocby Ty, co pozwala rodzić efektywniej, co przeciez przekłada się tez na bezpieczeństwo dziecka.
 
Do góry