reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Nasze Porody Lutowkowe....

reklama
Moze i ja opisze swoj porod ;-) choc byl od prawie dwa lata temu, pamietam to jak dzis...
Pierwsza sytuacja ktore mnie rozbawila byl termin porodu.Przewidziano go na 12 lutego.Pare dni przed terminem, zaczal mi dziwnie brzuch "skakac" i odszedl czop.Pomyslalam, to moze juz i zadzwonilam do swojego lekarza.Niestety byl na wyjezdzie i kazal mi sie zglosic do szpitala w celu kontroli.Przemily pan, ktory mnie przyjal oznajmil iz to "skakanie" brzucha to czkawka dziecka :sorry: nie wiedzialam, ze moze miec czkawke :-D i jeszcze, ze ujscie otwarte na dwa palce, ale boli nie ma.Z usniechem oznajmil, ze wroce tu za dwa dni.Ucieszona wrocilam do domu, i tak czekalam....prawie dwa tygodnie :-p na kontroli ktg dalej nic sie nie dzialo i ujscie sie tez nie otwieralo bardziej...no coz 11 dni po terminie kazano mi sie zglosic na blok w celu obserwacji...kolejne dwa dni i nic...na trzeci dzien ordynator z usmiechem na ustach oznajmil, ze nie ma na co czekac i maja mnie zabrac na porodowke w celu prowokacji...Zabrali mnie 26.02.2007 ok 10 rano, podpieli ktg i kroplowke.Czekalam, czekalam i nic.Zaczelam miec bole ok. 14, ale nic sie nie dzialo wiecej wiec razem z polozna czekalam, chodzilam...o 16 bole sie powiekszyly i nabraly jakiejs regularnosci.ok 18 przyjechal moj maz.Bole byly co 5-10 min ale pozwolono mi do niego wyjsc.Jak mnie biedny zobaczyl podczas skurczu zgieta w pol to kazal mi tam wracac.O 20 przemila pani polozna i niewiele ode mnie starszy lekarz uznali, ze rodzimy.Pomyslalam "co??teraz??przeciez mnie nie boli jakos straszliwie??", ale coz kazali to rodze ;-) i tym milym akcentem 15 min pozniej byla Nastusia na swiecie :-).
Pierwszy raz spotkalam sie z ludzmi, ktorzy zachowuja sie w pozadku pomimo mlodego wieku matki (mialam nie cale 22 jak rodzilam, a wygladalam na 17) i obale niektore mity, bo kolezanka rodzaca w boksie obok nawet nie wiedziala, kiedy bylo po wszystkim.Nastawilam sie na bol nie do zniesienia, a to w cale tak nie bolalo :-p;-), a i opieka przez czas po porodzie pierwsza klasa :-D jestem strasznie z tego oddzialu zadowolona :-D
 
O! Ujawniła się nam nowa lutówka :-) Witamy i zapraszamy na inne wątku lutówkowe. A poród nie był taki zły, nie zawsze widać to ból nie do opisania :tak:
 
Już myślałam, że weszłam na forum luty 2009 i tam już jakaś Lutówka się rozsypała;-):-D Swoją drogą po Twoim opisie KiniaG zaczęłam myśleć, że drugi już tuż tuż...
W każdym razie witam Cię serdecznie i mam nadzieję, że zagościsz na naszym forum:tak:
 
Do góry