reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

nasze sierpniowe maluszki (rozwój, opieka..itp) :)

jesli chjodzi o fochy malucha po moim powrocie do pracy, to i mnie sie zdarzyly, ale teraz juz jest ok! :tak: Mlody sie przyzwyczail, a i babcia wbrew "grozba" ze ona to go bedzie w dyscyplinie chowac:baffled:- rozpieszcza Leona na calego:szok:,
 
reklama
Jestem, jestem :-)Jak zaczynalam pisac tego posta to byal chyba 14, i teraz dopiero mam chwile zeby go skonczyc.
Milo ze ktos jeszcze o nas pamieta, podczytuje Was czasami ale odpisac to juz nie mam kiedy.
Chodze juz trzeci tydzien do pracy, nawet jakos nam sie to uklada.
Widze ze duzo dziciaczkow chorych, mam nadzieje ze juz zdrowko powraca, nas narazie choroba omija, oby tak dalej.
Zabki nas tez omijaja :-)
Bylam ostatnio u lekarza na szczepieniu, powiedziala zeby wprowadzic powolutku miesko, ale tylko 1 raz w tygdniu, wiec pewnei dopeiro w sobote dam Szymciowi kurczaczka. Dostalam tez recepte na bebilon pepti, mam nadzieje ze bedzie lepsze niz nutramigen. Zołtka mam jeszcze nei dawac. Ja to wogole wiedze ze Szymon by juz mogl w ciagu dnia zyc bez cycusia. Noce jak byly meczace takie sa dalej, ja juz nawet nie zliczam pobudek i juz mi sie miesza ile razy w nocy sie budzil na jedznei a ile na tulenie :-)

Nasz maluch jeszcze nie siedzi samodzielnie, a na niektorych zdjeciach widzialam ze wasze pociechy juz sobei pieknei radza.
Jak zobaczylam zdjecia Oli w bajkolandzie to mnei zamurowalo, nasz to pewnie by patrzyl jak zjesc tego konia a nie jak na niego usias :-D
 
tomola, na wszystko przyjdzie czas, kazde dzieciatko rozwija sie swoim rytmem i tak jest najlepiej, moj leniuszek tesz dopiero teraz zaczyna przewracac sie na boczki, i zaczyna mu sie to podobac ;-) do tego stopnia, ze w nocy musze go pilnowac, bo bryka w lozeczku jak koziolek, a nie umie spac na brzuszku, wiec taka zabawa moglaby skonczyc sie placzem:baffled:
 
Z tym instruktażem to np. chodziło o to, żeby zwracać uwagę na to, że Bartus jak siedzi to powinien mieć nóżki szeroko, zgięte, a on sobie prostował i przez to nie potrafił jeszcze siedzieć.jak patrzę teraz na zdjecia waszych dzieci gdzie siedzą, to faktycznie, nóżki na bok. no i jak wiem o co chodzi, to teraz pilnuję i wiecie co - jeden dzień minął i już poskutkowało, Bartuś siedzi przez jakiś czas sam bez podpórki co wcześniej jeszcze mu się nie udawało. Acha, jeszcze np. kazała nam rehabilitantka go zachęcać w pozycji na brzuszku do podnoszenia go, bo on to taki leniuszek, że owszem na brzuszku poleży, ale raczej biernie, nie wysuwa sie po zabawki w takiej pozycji,a niby powinien. więc mam mu podnosic rączki żeby opierał się na dłoniach i pupę też. kurcze, cieżko to wytłumaczyć, lepiej jak to się widzi. Ogólnie nie tyczy się to pewno do dzieci, które same sobie z tym radzą w swoim czasie, tak sądzę.
A reakcja moich znajomych jest taka, że niektórzy robią z igły widły i każde dziecko w swoim tempie się wszystkiego nauczy.:baffled:
Ach, wiecie co, dziecko znajomej, z lipca, juz raczkuje!!! W sumie to może normalne, ale aż mi się wierzyć nie chce, że to już tuż tuż przed nami. Ale to zleciało, a niedawno jeszcze byl etap kolek:tak:
 
Janbor, nie martw sie o te powroty z pracy, ja juz pracuję jakiś czas i jest różnie. Przeważnie mały się cieszy i śmieje, ale czasem to bez większej reakcji. Też myślałam że będzie zaraz sie do cycka przytulał i w sumie przeważnie tak jest, ale ma dni, jakby wcale nie tęsknił.Zresztą Natalia wytłumaczyła zachowanie naszych pociech hihi:-D
Mrozik, to już kolejna mama wracajaca do pracy, coraz nas więcej pracujących
Tomola, mi też czasami sie miesza ile razy wstaje w nocy do małego. Ja już trochę innych rzeczy daję do jedzenia małemu, także on w dzień też by się obyl bez cycka. Pewnie gdybym teraz zrezygnowała z karmienia to by nie zauważył a ja bym bardziej żałowała niż on. No ale na razie nie rezygnuję:-)
Dobra, kończę bo za dużo się rozpisałam.
 
Kurcze ja też tak osatnio bardziej podczytuje niż cos pisze bo mój książe coraz więcej zabiega o moją uwagę, coraz mniej śpi i coraz więcej marudzi jak mamy nie ma w pobliżu:baffled: a wieczorami jak mały śpi to ja już zazwyczaj razem z nim. Wczoraj taka śmieszna pogoda była że najpierw pękne słoneczko a jak ubrałam Filipa i siebie to nagle pochmurno sie zrobiło,zaczeło wiać i nawet dszczyk pkropił:baffled: myślałam że sie wścieknę:angry: więc wyszłam z małym na chwilkę na balkon( w kombinzonie;-)) no i tyle było z naszego spaceru:wściekła/y: Za to dziś sobie odbiliśmy i spacerowaliśmy dłużej niż zwykle:-)

Tomola Filip też jeszcze sam nie siedzi bez podtrzymywania go więc nie jesteście sami, a ja też myślalam że tylko my tak w tyle z tym siedzeniem.Mięsko lekarka też nam pozwolila już wprowadzać ale ile razy w tygodniu to już nie mówiła:no: myślałam że jak się zacznie to można dawać kiedy sie chce:confused:Dziś był nasz pierwszy raz. A żółtko to też już powiedziała ze mogę zacząć dawać,ja jeszcze nie dałam ale bede musiała się zacząć przymierzać bo ona nam mówiła to już jakieś 2 tyg. temu
Co do nocnych pobudek to u nas też bez zmian, i mnie też sie miesza,ale już sie chyba do tego przyzwyczaiłam.Jestem skazana na niewysypianie się:baffled::sorry2:;-)
 
Mój mały tez nie siedzi jeszcze sam. Zaczyna sie przewracać na boczek i bardzo mu się to podoba. Podoba mu się tez skakanie na nóżkach, bo ona jak mu się da rączki to się podciąga do stania i sobie podskakuje jak sprężynka :D
 
cześć dziewczyny:-)Dziś byliśmy na szczepieniu Ola była jak zawsze dzielna zapłakała tylko w chwili ukłucia, ale nie o tym chciałam pisać. Martwi mnie jej waga waży 7000g przez 1.5 miesiąca przybrała tylko 300g:szok::szok::szok:. Lekarz nic na to nie mowiła bo jak na złosc znow była jakas stara emerytka ktora sobie dorabia nawet w gardło nie umiała zajrzeć:wściekła/y:. Myśle że chyba coś jest nie tak ja nadal karmię piersią ale w związku z tym zastanawaim się czy jej nie odstawiać widocznie ten mój pokarm już jej nic nie daje:-(. Niestety Ola jest niejadkiem musze jej wmuszac obiadek zje najwyzej pół tego małego słoiczka :baffled:z deserkiem jest nieco lepiej ale też zje tylko połowe. Kaszki nie chce pluje dławi sie ksztusi i wszystko na raz. Za to niesamowicie trzesie sie na nasze jedzonko. Chyba wybiore się do Oli pediatry bo nie daje mi spokoju ta waga. Choć ona nie wygląda na chudzinke pielegniarki sie zachwycały jakie ma ładne szyneczki;-)no ale przeciez 300 g przez 1.5 miesiaca to bardzo mało. Poradzcie co robic i jak zachecić Olę do jedzenia.

A i pokaze wam czego sie nauczyła robi tak juz od 2 tyg tylko nie miałam aparatu i nie mogłam jej nagrac. Niestety aparat trzymałam w pionie i tak się nagarło. Czy wasze maluchy tez tak robią???
YouTube - ola
YouTube - olusia
 
Madziara, to mój synek też taki skoczek - sprężynka jest, jak się go trzyma w pionie, to trzyma nogi na ziemi i sprężynuje nóżkami:-)
Edyta, ja sobie sama wagę zawsze zaznaczam na siatce centylowej i wtedy jestem spokojna że jest w normie. Dwa miesiące wcześniej mały przybrał ok. 400g a w kolejnym 600 więc też nie aż tak dużo no ale średnia teraz ma być nibby 500 g. Ja też się zastanawiam czy mój pokarm ok. zwłaszcza jak sie tak budzi w nocy. I mam to samo - jak widzi że jemy coś, to nieraz aż za rękę łapie i by też chciał. a człowiek aż ma ochotę mudać, no ale jeszcze nie można:-(. Wczoraj np. też bardzo mało zjadł, nie wiem sama czemu, raz zje wiecej raz mniej.
 
reklama
edyta 80 no faktycznie ten niski przyrost wagi moze być troszkę niepokojacy, w tym okresie niemowlę powinno przybierać okolo 400-600 gr na miesiąc, tak to juz jest,ze nasz pokarm okolo 6 miesiąca nie zaspakaja juz do konca potrzeb zywieniowych niektorych dzieci, dlatego zalecają wprowadzanie pokarmow stalych choćby ze wzgledu na zelazo, ktorego ilosc w naszym mleczku jest juz niewystarczająca dla polroczniaka. jesli chodzi o kaszki to ja tez mialam z nimi problem, ale tylo na poczatku,teraz mu je dosladzam glukozą lub mieszam z owocowym pure i maly wcina ze smakiem. obiadka ze sloiczka tez nie ruszy, dlatego najpierw robie mu troszkeczke kaszki ryzowej na mleczku i mieszam z obiadkiem dodajac troszke soli, wiesz te obiadki same w sobie nie sa za smaczne, faktycznie moze za bardzo go tuczę tymi kaszkami, ale mu to smakuje.dzis zdecydowalam sie podac mu szpinaczek z ziemniaczkiem, marchewką, oliwa z oliwek i odrobinka soli-no mine mial nieziemska, co mu podałam lyzeczkę to sie krzywil i "mowil" bleeee, ale po kilku probach chyba sie rozsmakowal i ku mojej radosci zjadl cala. jeszcze kilka tygodni temu kupowalam mu ziemniaczka z marchewka w sloiczku, ale ta marchew jest tam dosc wyrazista i niezbyt smaczna, jak gotuje sama to smakuje to zupelnie inaczej i maly chetniej je.ostatnio "dorwal" sie do mojego obiadku, wpakowal raczke do talerza z ziemniaczkami, indykiem i sosem i od razu ciup do buzki- nawet nie zdazylam zareagowac, na szczescie nie bylo to gorace, a jak mu smakowalo domagal sie o wiecej skubany, teraz musze uwazac jak jem z nim przy stole:-) no tak to z nimi jest chcą tego czego im nie wolno, a krzywia sie na swoje papu.Ja Kubusia musze przez caly czas czyms zajmowac podczas jedzenia, bo samo spozywanie pokarmu jakos mu sie nudzi, dlatego mu spiewam, udaję rozne dzwieki, opowiadam itd. a w krytycznych sytuacjach kiedy juz nic nie pomaga sadzam go przed TV i wlaczam bajke lub mecz, wtedy je bez problemow, ale staram sie tego nie robic, bo slyszalam, ze buduje to w dziecku "zle nawyki zywieniowe", nadal nie wiem o co z tym chodzi, ale podobno tak jest-no ale musimy sobie same jakos radzic.
 
Do góry