reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

nasze sierpniowe maluszki (rozwój, opieka..itp) :)

NataK- ja juz drugi raz przez to przechodze bo syn to był jeszcze gorszy bo nic nie chciał jesc :baffled: teraz ma nie całe 7 lat i ma sporą niedowage wazy 18 kg:szok:.Miałam nadzieje ze z Olą tak nie bedzie ale niestety mam kolejnego niejadka :-(.Robie te same podchody co Ty, czasami brakuje mi pomysłow bo rozsmieszanie i spiewanie ją juz nie rusza zacisnie usta i koniec. Strasznie załuje ze nie nauczyłam Oli pic z butlli teraz by nie było takich problemow bo podawanie dziecku soczkow czy innych płynnych pokarmow łyzeczką to jest tragedia:angry:
 
reklama
Edyta pamietam juz wczesniej mi pisałas że Ola nie za bardzo chce jesć:no:ale rzeczywiście dobrze wygląda i najważniejsz że sie dobrze rozwija...:tak:no na tych zdjęciach to widać..pełna beztroska...:cool2:Piotrus tak nie robi ..a szkoda bo ubaw miałam straszny jak ole zobaczyłam:-D
 
Czyli z ta waga widac jest bardzo roznie, bo ja sie balam ze Szymon po kaszce i tych roznych innych jedzonkach bedzie bardzo duzo przybieral, a w minonym miesiacu przybral 350g, a w jeszcze wczesniejszym 550g. A na poczatku potrafil na samym moim mleku przybrac 2 kg w miesiacu :-) No ale ja sie tam ciesze ze teraz przybiera mniej boi i tak wazy swoje 9kg :-)
U nas cale szczescie nei ma probelmu z jedzeniem, je ladnie. No i tez nei ma probelmu z zadnym tv, bo ja go karmie zawsze w kuchni a w kuchni nei ma telewizorka :-)
Za tood 3 dni nie chce mi nic pic, ani soczkow, ani herbatki :-(
 
Mnie teraz Filip się zbuntował na jedzonko, tylko cyca chętnie je. Wcześniej zjadał słoiczek i jeszcze chciał, a dzisiaj dałam mu pół słoiczka marchewki i pół indyka (a to są te najmniejsze wielkości) i ledwo zjadł. Daję mu też sinlac, wcześniej zjadał 125 jak podają na opakowaniu, a teraz z 1/4 może zjadł i to na siłę. Fakt że dobrze waży (11,5 kg), ale na samym mleku nie może być przecież, bo już ma 6,5 miesiąca. Skąd weźmie te wszystkie składniki potrzebne do rozwoju :baffled:. Najgorzej że od poniedziałku idę do pracy i wtedy jak mu sie nie odwidzi to na głodzie chyba będzie. Soczków i deserków na razie mam nie podawać przez ten śluz.
Wam nie smakują te słoiczki dzidziusiowe, a ja przy mojej diecie, jak podskubię coś Filipkowi, to mi się aż uszy trzęsą i cały słoik bym wcięła (on juz je o wiele więcej niż ja :szok:)
 
Kludi w schemacie zywieniowym jest napiasne tak: zupka z miesem lub ryba 1-2 razy w tyg (bez wyaru), a zupka z kaszka i 1/2 zoltka co drugi dzien.
Ale to jest oczywiscie tylko schemat. Ale moze ci sie przyda :-)

My zoltka jeszcze nei mozemy :-( A miesko podam w sobote, zeby w razie czego byc w domu, jakby sie cos mialo dziac.
 
witam wszystkie mamusie, dzis i ja dorzuce swoje 5 groszy do zywieniowego ogrodka :-)
na szczescie my nie mamy problemow z jedzonkiem, "byle czesto i gesto":sorry2: oczywiscie musimy uwazac coby za duzo nie przybrac na wadze,;-)sama jestem ciekawa ile to moje cudo teraz wazy, bo jak go trzymam na rekach, to az mi kregoslup skrzypi :) dobrze ze i ja mam sluszna wage :) bo byloby gorzej.

A tak powaznie, to Leon je juz wszystkie miesne sloiczki, a najbardziej mu smakuje, jak sama ugotuje marchewke, ziemniaczka i kawalek kurzej piersi i to zmiksuje , troszke posole, troszke poslodze i dodam lyzeczke maselka, to jest jego ulubiony obiadek, a deserek, to jabluszko z morela i sliweczka suszona:tak:
natomiast szpinak i brokuly...hm, nie dazymy szczegolna sympatia zielonego koloru, ale trzeba bedzie sie przelamac ;-)
Leon soczkow nie lubi, ale herbatki owocowe i owsze i to w duzej ilosci
 
Edyta moj tez je jak mu sie chce, raz zje wiecej , raz mniej, raz prawie wcale:baffled:,nie zmuszam go do jedzenia,ja bym sie nie przejmowala na twoim miejscu tym przyrostem wagi tak bardzo, poczekaj moze, za jakis czas sie wszystko unormuje, kiedy bedzie tak przez dluzszy czas to wtedy zacznij dzialac.
A kiedy patrze na twoja corcie to ona dobrze wyglada, bawi sie fajnie, aktywna jest i taaaka pocieszna, z ta raczka to naprawde urocza jest, moj tak nie umie:no:,piszczy za to strasznie:baffled:

Mrozik dobre to jak napisalas o tych sloczkach i twoich trzesacych sie uszach:-D:-D,biedaku:no:......... to ci rarytas:shocked2:

Katrins ten Leon to taka ksywka???czy jak?bo troche mnie to rozbawilo, Leon to Leon tamto,hihihi:-D:-D:-D
 
witam!
ostatnio tylko czasem was podglądam, bo Julcia ma "ciężkie czasy" - w ciągu tego tygodnia wyszły jej dwa pierwsze ząbki i przez to nie chce ani jeść, ani spać tylko cały czas być u mamusi na rękach..... nawet tatuś, który do tej pory był lekarstwem na całe zło jest be! babcia też i w ogóle wszyscy, więc po całym dniu noszenia 8 i pół kilowej dzidzi mam dość! Julcia nie chce do nikogo na ręce nawet na chwilę. Wy też tak macie???
pozdrawiam mamusie ząbkujących smyków :-):-):-)
i wszystkie inne też:-):-):-)
 
widzę, że Wasze dzieciaczki już same siedzą - potrafią już same usiąść?
Julka jak ją posadzę to wytrzyma kilka sekund i zaraz leci na bok i na brzuch. dopiero niedawno zaczęła się kręcić wokół własnej osi (sprawia jej to niezłą frajdę) ale nie wydaje mi się, żeby miała niedługo już siadać sama
a jak jest u Was?
 
reklama
Ulenka - Filip sam siedzi, ale nie siada. Umie się przewrócić z pleców na brzuch, ale z brzucha na plecy nie - chociaz podobno to najpierw dzieci robią. Tzn robi to czasami, ale chyba jednak przez przypadek bardziej. Ząbki mu ida 4 kolejne, też jest strasznie marudny. Od 3 dni budzi mi się w nocy co 30- 45 minut z płaczem, jak próbuje cyca to jest wrzask i kończy się noszeniem na rękach - a u mnie jest też co nosić, bo prawie 12 kg :szok:. W dzień jest lepiej, na szczęście, ale też nie tak super. Dużo noszenia na rękach, leżec w ogóle nie chce, jeśli coś to siedzieć. Nawet nie mogę go położyć jak zmieniam pieluchę, płacz jakby go ze skóry obdzierali :baffled:
Zakupiłam wczoraj spacerówkę, nawet lubi w niej siedzieć, ale to w domku, zobaczymy jak go poubieram na dwór :confused:. Kupiliśmy tez krzesełko do karmienia. Najwięcej spokoju jest jak go tam włożę i wrzucę na tackę parę Flipsów, ale z oka go spuścić nie można, bo już dzisiaj 2 razy mnie mało o zawał serca nie przyprawił.
Planujemy też zakup huśtawki, coby jak najbardziej babci życie ułatwić - ale to wszystko ona finansuje, bo my w dołku :-p
 
Do góry