edyta 80 no faktycznie ten niski przyrost wagi moze być troszkę niepokojacy, w tym okresie niemowlę powinno przybierać okolo 400-600 gr na miesiąc, tak to juz jest,ze nasz pokarm okolo 6 miesiąca nie zaspakaja juz do konca potrzeb zywieniowych niektorych dzieci, dlatego zalecają wprowadzanie pokarmow stalych choćby ze wzgledu na zelazo, ktorego ilosc w naszym mleczku jest juz niewystarczająca dla polroczniaka. jesli chodzi o kaszki to ja tez mialam z nimi problem, ale tylo na poczatku,teraz mu je dosladzam glukozą lub mieszam z owocowym pure i maly wcina ze smakiem. obiadka ze sloiczka tez nie ruszy, dlatego najpierw robie mu troszkeczke kaszki ryzowej na mleczku i mieszam z obiadkiem dodajac troszke soli, wiesz te obiadki same w sobie nie sa za smaczne, faktycznie moze za bardzo go tuczę tymi kaszkami, ale mu to smakuje.dzis zdecydowalam sie podac mu szpinaczek z ziemniaczkiem, marchewką, oliwa z oliwek i odrobinka soli-no mine mial nieziemska, co mu podałam lyzeczkę to sie krzywil i "mowil" bleeee, ale po kilku probach chyba sie rozsmakowal i ku mojej radosci zjadl cala. jeszcze kilka tygodni temu kupowalam mu ziemniaczka z marchewka w sloiczku, ale ta marchew jest tam dosc wyrazista i niezbyt smaczna, jak gotuje sama to smakuje to zupelnie inaczej i maly chetniej je.ostatnio "dorwal" sie do mojego obiadku, wpakowal raczke do talerza z ziemniaczkami, indykiem i sosem i od razu ciup do buzki- nawet nie zdazylam zareagowac, na szczescie nie bylo to gorace, a jak mu smakowalo domagal sie o wiecej skubany, teraz musze uwazac jak jem z nim przy stole:-) no tak to z nimi jest chcą tego czego im nie wolno, a krzywia sie na swoje papu.Ja Kubusia musze przez caly czas czyms zajmowac podczas jedzenia, bo samo spozywanie pokarmu jakos mu sie nudzi, dlatego mu spiewam, udaję rozne dzwieki, opowiadam itd. a w krytycznych sytuacjach kiedy juz nic nie pomaga sadzam go przed TV i wlaczam bajke lub mecz, wtedy je bez problemow, ale staram sie tego nie robic, bo slyszalam, ze buduje to w dziecku "zle nawyki zywieniowe", nadal nie wiem o co z tym chodzi, ale podobno tak jest-no ale musimy sobie same jakos radzic.