Wszystkim chorowitkom zyczymy szybkiego powrotu do zdrowia!!!
u nas juz jest lepiej, tzn. potrafie juz przewidziec "ataki" temperatury zabkowej, no i poki co udaje mi sie skutecznie jej zapobiegac, wiec troszke nam lzej, nie mniej jednak jak zbawienia oczekujemy wyjscia pozostalych zabkow, by choc na chwilke zapanowal spokoj
Co do 3-dniowki, z tego co sie orientuje, przechodzi sie ja raz w zyciu i potem nabiera sie odpornosci, tak przynajmniej mowila mi pani doktor, do ktorej chodzimy.
ja bym obstawiala, ze ta temp, to wynik zabkowania, u nas objawy sa np, takie ze najpierw sie strasznie slini, potem dostaje ataku kaszlu( bo nie nadaza lykac sliny, potem jest marudny, wtedy przychodzi temp., i ani spac, ani siedziec, ani lezec, a juz nie daj boze posmarowac zelem, jedyne co pomaga to paracetamol w czopku, lub smoczek umoczony w syropie, a czasem w kropli wit. C, jak juz zasnie, to sie strasznie upoci,ale temp. spada i jest spokoj