reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

nasze sierpniowe maluszki (rozwój, opieka..itp) :)

My diś byliśmy na rehabilitacji co dostaliśmy skierowanie. Właściwie był to instruktaż. rehabilitantka pokazywała nam jak sadzać dziecko, jak nosić, jak podnosić, jak kłaść. Okazało się że parę rzeczy robiliśmy nie tak. Cieszę się że poszłam sprawdzić, przynajmniej wiem, że BArtusiowi nic nie jest.Teraz tylko trzeba się do jej instrukcji zastosować. Byłam z moją mamą, skoro ona sie małym zajmuje jak my jesteśmy w pracy, to lepiej jak też zobaczyła. Ale wiecie co, przez cały czas, to jest ok. 40 min Bartuś płakał wniebogłosy.Naprawdę.A ta znieczulona uodporniona rehabilitantka powiedziała tylko że wszystkie dzieci u niej płaczą i nie ma sensu żebym go brała i tuliła. Szok. Cieżko to było patrzeć jak dziecko płacze, bo go rehablitantka "tarmosi" i jednocześnie tłumaczy i pokazuje:szok::szok:. Aż jestem strasznie zmęczona po tych przejściach
 
reklama
Ja już nie wiem co z tym moim Filipkiem jest. Już 2 dni były "ładne" kupy , a dzisiaj znowu śluz. Możliwe że mu ta grypa żołądkowa wróciła? Podaję cały czas te osłonowe leki, ale coś słabo to działa na niego widocznie:-(
A co się dzieje u Raabit? dawno jej nie było. Chyba Janbor miałaś z nią kontakt? Daj znać co u niej słychać, czemu do nas nie zagląda:confused:
 
Ech mrozik nic nie mów ja tez podaje osłonowe na kaszel...a i tak od czasu do czasu cos mu tam zalega i musi odkaszlnąć jeszcze nie jest tak ok jak przed przeziębieniem:no:

Raabit rzeczywiście dawno nie zaglądała Tomola też
 
My znowu pakujemy się do lekarza, tylko czekam aż Filip się obudzi. Przed chwilą zrobił kupkę, a raczej śluz. No i niestety były dwie malutkie niteczki krwi. Bynajmniej dla mnie to tak wygląda. Zapakowałam pieluche i pokarze lekarce :-:)wściekła/y::baffled:
 
Kama dołączam sie do prosby Lidki, też chetnie sie dowiem cos wiecej na ten temat.Jakie cwiczenia, jak sie powinno nosic i sadzac dziecko itp.

Mrozik daj znac co z Filipkiem u lekarza a co do raabit Mała mi zepsuła telefon a tam miałam zapisany numer do raabit.Jak naprawie i sie skontaktuje z nia to dam znac, chyba, ze wczesniej sie pojawi na gadu to sie zapytam.

A wiecie co ja jestem juz jakby po 1 dniu pracy, pisze jakby bo to w sumie tylko takie szkolenia przypomonajace i nie ma mnie tylko 4-5 godzin, ale zmierzam do tego, ze wczoraj strasznie mi było cięzko mała zostawic z babcią, bo nie wiedziałam jak zareaguje i cały czas sie denerwowałam jak byłam poza domem no i jeszcze pracą, że az mnie brzuch bolał:-( no ale wracam do domu w stresie bo troche mi sie to szkolenie przedłuzyło a mała spi w najlepsze i jak sie obudziła to nawet na mnie nie spojrzała za bardzo tylko pieróg na buzi i bardziej sie za babcia rozgladała niz za mna:-:)no::sorry2: a jak maz wrócił to od razu do niego rece wyciagała i mało z rajtuz nie wyskoczyła ze szczęscia. A ja myslałam, że mi serce peknie, bo wygladało jakby mie w ogole nie zauwazała.Nie sadziłam, że tak to bedzie wygladalo:-:)no::-(
W ogóle cały dzien sie smiała i bawiła z babcią, mimo,że wczensiej nie mialy ze soba wiele kontaktu i raz tylko płakała jak babcia ja za długo przetrzymała i była strasznie spiaca a tak to nic.
 
janbor nie martw sie ja mialam raz tak samo(chyba o tym pisałam)Piotrek został na noc u babci wyjeżdzalismy do Gdyni jak wrócilismy po dwoch dniach to myslałam że synus zgoduje mi super przywitanie...a on nawet nie chciał na mnie popatrzeć:no:Też mi było przykro...:-( to był tylko raz ale kto wie może sie powtórzy:confused:Może mała sie nie zorientowała że cie nie było i stwierdziła że witac sie nie bedzie:-)
 
reklama
My już po wizycie. Podobno ten wirus którego miał tak mu podrażnił brzuszek, że teraz jeszcze może się takie coś zdarzać nawet przez 2 tygodnie. Kazała przez ten czas dalej podawać osłonowe leki i siemię.
Dziewczyny, ja wracam do pracy w poniedziałek. Ja to chyba już bardziej się boję o moją mamę która przez marzec z nim zostaje. Ona ma chory kręgosłup, mam nadzieję że Filip się zlituje i jej nie zamęczy. Jeśli tylko będzie chciał jeść i nie będzie za bardzo za cycem tesknił, to jakoś to chyba będzie :-:)-p
 
Do góry