AsiaKC
Just mama
- Dołączył(a)
- 21 Maj 2007
- Postów
- 3 717
no wiec właśnie - często położne ślepo wierzą w sprzet. A u mnie 3 razy ten sam scenariusz. A te tylko patrzyły pobłażliwie że ja taka mało odporna jestem
A u mnie im mocniejszy skurcz tym równiejsza linia na wykresie 
Inna historia z poprzedniego pordu: dziewczyna przyjechała po mnie na izbę ze skurczami co 5 min i krwawieniem a połozna ją opieprzyła ze po co już jest, że panika i dzwoniąc do lekarki (nie oglądała babeczki, położyła ją pod ktg tylko) mówi lekceważącym tonem: "Jest następna, skurcze niby co 5 min i plamienie..." a tymczasem to wcale nie było plamienie a dziecko urodziło się 2,5 godz później... ponad 4kg!
Tak wiec ufać sobie i nie dać się zbyć jakbyco


Inna historia z poprzedniego pordu: dziewczyna przyjechała po mnie na izbę ze skurczami co 5 min i krwawieniem a połozna ją opieprzyła ze po co już jest, że panika i dzwoniąc do lekarki (nie oglądała babeczki, położyła ją pod ktg tylko) mówi lekceważącym tonem: "Jest następna, skurcze niby co 5 min i plamienie..." a tymczasem to wcale nie było plamienie a dziecko urodziło się 2,5 godz później... ponad 4kg!
Tak wiec ufać sobie i nie dać się zbyć jakbyco
