reklama
Storczykowa
Zaciekawiona BB
Cześć dziewczyny!
Dawno co prawda nic się nie odzywałam, ale regularnie Was podczytuje.
Chciałam jednak opowiedzieć o ostatniej wizycie i zapytać o jedną rzecz.
Na usg byłam w piąt, z synkiem wszystko w porządku(połówkowe mam 7 marca więc będzie więcej szczegółów) :-) jednak mój gin napomknął mi o fakcie, że mam bardzo nisko osadzone łożysko. Powiedział że poczekamy do 30 tygodnia i wtedy zadecydujemy o tym czy będzie cesarka(której straszliwie nie chce) czy nie. Dostałam niedawno zwolnienie lekarskie, ale po prostu dostaje jobla w domu więc wychodzę, spaceruję, odwiedzam koleżanki w pracy, czasami im pomagam.
Gin nie chciał mnie straszyć i na każde pytanie od razu z góry odpowiadał turbo-łagodząco. Mimo wszystko czy któraś z Was tak miała/ma? Proszę o opis sytuacji ze strony czysto praktycznej. Czym to grozi i co może spowodować?
(nie chcę wchodzić na różne forum i inne opinie, ze względu na swoją dość panikarską mentalność)
Pozdrwaiwm Was i Wasze Maluszki, buziaczki!
Dawno co prawda nic się nie odzywałam, ale regularnie Was podczytuje.
Chciałam jednak opowiedzieć o ostatniej wizycie i zapytać o jedną rzecz.
Na usg byłam w piąt, z synkiem wszystko w porządku(połówkowe mam 7 marca więc będzie więcej szczegółów) :-) jednak mój gin napomknął mi o fakcie, że mam bardzo nisko osadzone łożysko. Powiedział że poczekamy do 30 tygodnia i wtedy zadecydujemy o tym czy będzie cesarka(której straszliwie nie chce) czy nie. Dostałam niedawno zwolnienie lekarskie, ale po prostu dostaje jobla w domu więc wychodzę, spaceruję, odwiedzam koleżanki w pracy, czasami im pomagam.
Gin nie chciał mnie straszyć i na każde pytanie od razu z góry odpowiadał turbo-łagodząco. Mimo wszystko czy któraś z Was tak miała/ma? Proszę o opis sytuacji ze strony czysto praktycznej. Czym to grozi i co może spowodować?
(nie chcę wchodzić na różne forum i inne opinie, ze względu na swoją dość panikarską mentalność)

Pozdrwaiwm Was i Wasze Maluszki, buziaczki!
Malami - gratuluję
a siusiak pierwsza klasa 
Storczykowa - myślę, że gdybyś miała czymś się martwić to lekarz by Ci o tym powiedział. Skoro tym bardziej masz naturę panikary, to dobrze napisałaś - nie szukaj wrażeń w internecie
przyjmij, że wszystkiego dowiesz się w 30 tygodniu i nie stresuj się! bo to jest najgorsze 
A ja melduję, że już na 100% będę miała CÓRKĘ
więc potwierdziła się "diagnoza" sprzed miesiąca. Cieszymy się, bo o ile wcześniej było nam wszystko jedno, tak teraz już nastawiliśmy się na dziewczynę po ostatniej wizycie
Połówkowe USG trwało 35 minut. Cała wizyta prawie godzinę. Wszystko jest OK. Nasza mała Eli waży już 355 g. Przez pierwsze 15 minut spała... a potem zakrywała buzię! drapała się, "dłubała w nosie"
ale w końcu udało się cyknąć kilka fotek
Do tego jestem mile zaskoczona ceną... chodzę na FNZ, ale ta wizyta była prywatna i za wszystko zapłaciłam 150 PLN - kocham swojego lekarza
poniżej fotki!

Storczykowa - myślę, że gdybyś miała czymś się martwić to lekarz by Ci o tym powiedział. Skoro tym bardziej masz naturę panikary, to dobrze napisałaś - nie szukaj wrażeń w internecie
A ja melduję, że już na 100% będę miała CÓRKĘ
poniżej fotki!

P
pinio25
Gość
Malami i Babonka---------cudowne wiadomości
i jakie śliczne fotki;-)

reklama
Podziel się: