reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Nie chce jeść nie przybiera na wadze

Może jednak to mleko HA wam pomaga i może nie boli go brzuszek i więcej zjada... jak ja zapytałam pediatry o to mleko to powiedziała zeby nie dawać go małemu bo on nie ma strzelajacych kupek tylko zaparcia.
Ja do końca nie wiem, czy nie mieliśmy strzelających kupek kiedy był na moim mleku i bebilonie HMF. Kupa niezłapana w pieluszkę miała niezły zasięg. Kolor, konsystencja i generalnie wygląd zmienił się kiedy przechodził na mm, ale z jednej kupy dziennie wyszła nam jedna na dwa dni. Po NAN i zmianie żelaza kupa jest ciemnozielona, w zasadzie prawie czarna, raz na 2.5 doby, ale w konsystencji nie widzę nic niepokojącego. Myślałam o przejściowej nietolerancji laktozy, ale na pewno układ pokarmowy też musi dojrzeć i stąd u nas poprawa. Niemniej jednak na Waszym miejscu spróbowałabym innego mleka, z tym, że nie można często go zmieniać bo to jednak rewolucja dla takiego maluszka a dopiero po około dwóch tygodniach można stwierdzić, czy mleko odpowiada czy nie. Możesz też spróbować dodawać do mleka kropelki Kolzym jeśli podejrzewasz, że mleko jest ciężko trawione.
 
reklama
To już teraz nie ma problemów z tym prezeniem się? A na hippie tez nie miał?
Wiesz, wydaje mi się, że znacznie mniej się pręży, ale to pewnie zbiegło się z dojrzewaniem jelitek. Dlatego ciężko mi powiedzieć, co było przyczyną polepszenia. Z tym, że na hippie moje dziecko reagowało dokładnie jak Twoje (na starej formule jak ładnie, na nowej prężenie i wypływanie smoczka).
 
@Magdalenka16 myślałam dziś o was. Idź do lekarza i poproś go o dicopeg lub forlax. To makrogol. Pomoże wam w wypróżnianiu i młody będzie lepiej jadł. Tylko będziesz musiała pilnować by trochę więcej pił choćby wody. Pomoże na zaparcia. Można go podawać z wodą, a można też dodać do mleka. Może go dać pediatra, a powinien gastrolog. To lek bez recepty, tylko dawkowanie potrzeba określić. Nam bardzo pomógł przy poszerzonym jelicie nawet. Od czasu podawania Helenka spokojnie się wyproznia.
 
@Magdalenka16 myślałam dziś o was. Idź do lekarza i poproś go o dicopeg lub forlax. To makrogol. Pomoże wam w wypróżnianiu i młody będzie lepiej jadł. Tylko będziesz musiała pilnować by trochę więcej pił choćby wody. Pomoże na zaparcia. Można go podawać z wodą, a można też dodać do mleka. Może go dać pediatra, a powinien gastrolog. To lek bez recepty, tylko dawkowanie potrzeba określić. Nam bardzo pomógł przy poszerzonym jelicie nawet. Od czasu podawania Helenka spokojnie się wyproznia.
Wspominałam o tym leku pediatrze to na razie kazał poczekać. Może tak powiedział bo ostatnio zdarzało się synkowi samemu zrobić kupke. Pomogłam mu 2 dni temu ale wtedy kupka była bardziej twarda i synek robił się bardzo czerwony. A od 2 dni to robil sam. Wczoraj zrobił 2 tylko ze ta druga to była luzniejsza i miała śluz. Pierwszy raz taka kupę zrobił...
 
Wspominałam o tym leku pediatrze to na razie kazał poczekać. Może tak powiedział bo ostatnio zdarzało się synkowi samemu zrobić kupke. Pomogłam mu 2 dni temu ale wtedy kupka była bardziej twarda i synek robił się bardzo czerwony. A od 2 dni to robil sam. Wczoraj zrobił 2 tylko ze ta druga to była luzniejsza i miała śluz. Pierwszy raz taka kupę zrobił...
Ten śluz jest niepokojący. Generalnie my pierwszy raz trafiliśmy do gastrologa po tym, jak Franek totalnie przestał sam robić kupę, a położna, która nas odwiedziła podziałała czopkiem (nie jestem zwolennikiem takich metod) i wyszły z niego ogromne ilości. Pojechaliśmy zatem do lekarza, a Franek zrobił sam ogromną kupę (mówiąc kolokwialnie obsrał się po pachy) dokładnie przed gabinetem lekarskim. Gastrolog kazał podawać mu Duphalac, ale czy on miał wpływ na wypróżnianie, tego nie wiem. Od tamtej pory kupa była co drugi dzień, a na następnej wizycie zmniejszył mu dawkę i to nic nie zmieniło.
 
Ten śluz jest niepokojący. Generalnie my pierwszy raz trafiliśmy do gastrologa po tym, jak Franek totalnie przestał sam robić kupę, a położna, która nas odwiedziła podziałała czopkiem (nie jestem zwolennikiem takich metod) i wyszły z niego ogromne ilości. Pojechaliśmy zatem do lekarza, a Franek zrobił sam ogromną kupę (mówiąc kolokwialnie obsrał się po pachy) dokładnie przed gabinetem lekarskim. Gastrolog kazał podawać mu Duphalac, ale czy on miał wpływ na wypróżnianie, tego nie wiem. Od tamtej pory kupa była co drugi dzień, a na następnej wizycie zmniejszył mu dawkę i to nic nie zmieniło.
Ja miesiąc temu jak była na wizycie u pediatry to dostaliśmy ten duphalac w dawce 3 ml a dobę. Faktycznie jak mu podawałam kilka dni to robil są kupke i była ona luźna ale dala dawkę 2 ml a nie 3 jak kazała lekarka. A drugi dzień dałam dawke 1.5 ml i też robił kupke . A później przyszedł katar i kaszel i odstawiłam lek i od tamtej pory czasami zrobi sam a czasami lekko mu pomagam. Jest lepiej niż było bo wtedy to zasami w ciągu dnia nie robił kupy a w nocy się kręcił i nad ranem robota robić a nie mógł. Stękał i męczył się a nie wychodziła. Jak mu pomogłam to po wysiłku jakoś poszło
 
Niunka221 i jak poprawiło się coś z jedzeniem?
Hej. Z jedzeniem lepiej. Wydaje mi się że żelazo zaczęło działać, zmieniliśmy na takie w saszetce na wodę (dodaje do kaszki i zjada) waga też ruszyła już 9700na liczniku😉A boję się chwalić
Ma8m ale nadal nie chce żadnych nowości, jedzenie go interesuje jak jemy ale nie chce próbować kawałków pluje albo w ogóle nie weźmie. Staram się dodawać gniecione rzeczy lib makaronik pokrojony do jego zupek ale ciężko to idzie bo wtedy mi nie zjada swojej porcji a jedynie kilka łyżek.
Mleko czasem w dzień wypije jak śpiący i lulam go na rękach wcisnę i wypije lub we wózku na spacerze.
Pewnie już nigdy nie bd pił tak chętnie jak to robił jak był maleńki. Dzieci w jego wieku piją po 200ml a on raptem 140 w nocy bo na zupełnej jawie nie ma szans tyle wypić noo może wieczorem...
Teraz też ząbki mu wychodzą górne więc ogólnie ciężkie dni i noce mamy
 
Hej. Z jedzeniem lepiej. Wydaje mi się że żelazo zaczęło działać, zmieniliśmy na takie w saszetce na wodę (dodaje do kaszki i zjada) waga też ruszyła już 9700na liczniku😉A boję się chwalić
Ma8m ale nadal nie chce żadnych nowości, jedzenie go interesuje jak jemy ale nie chce próbować kawałków pluje albo w ogóle nie weźmie. Staram się dodawać gniecione rzeczy lib makaronik pokrojony do jego zupek ale ciężko to idzie bo wtedy mi nie zjada swojej porcji a jedynie kilka łyżek.
Mleko czasem w dzień wypije jak śpiący i lulam go na rękach wcisnę i wypije lub we wózku na spacerze.
Pewnie już nigdy nie bd pił tak chętnie jak to robił jak był maleńki. Dzieci w jego wieku piją po 200ml a on raptem 140 w nocy bo na zupełnej jawie nie ma szans tyle wypić noo może wieczorem...
Teraz też ząbki mu wychodzą górne więc ogólnie ciężkie dni i noce mamy
To super ze się poprawiło :) a długo już podajesz mu to żelazo? Ja chyba swojemu musze na nowo podawać bo tylko tydzień dawałam i strasznie go bolał brzuch wtedy.. u nas był tydzień bardzo fajny . Mały jadł z chęcią mleko po 90 ml co 2 godziny i waga ładnie do góry poszła. Niestety od kilku dni znów kryzys . Zje 40 ml i więcej nie chce wypycha butelkę językiem i zaciska wargi tak mocno !!! Przez te jego historię z jedzeniem to ja mam chyba depresję. Jak zje ładnie to aż mi się chce wszystko robić a jak nie je to nie mam ochoty na nic :( Twój synek bardzo ładnie waży. Mój przy nim to chudzielec.teraz skoczył na 6700 g jak ładnie jadł. Oby tylko nie schudł teraz przez to niejedzenie....
 
reklama
Tak się zastanawiam czy jemu cos olewa czy taki typ?? Jakby był na coś chory to wogóle by nie jadł chyba a tak to ma jakieś dni lepsze i wtedy wcina z apetytem. Szkoda tylko że tych lepszych dni jest mało. Przeważają niestety te gorsze :(
 
Do góry