reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Niemowle domaga sie jedzenia "dorosłych"

reklama
Przeciez mleko z piersi jest słodkawe. Tak to natura urządziła, żeby mleko było kuszące do picia wiec jest lekko słodkawe.
dokładnie, jest słodkawe, dzieci chętnie je jedzą między innymi dlatego. Ten słodki smak znają a uważa się na owoce właśnie między innymi dlatego
Warzywa i mięso słodkie nie są, smak mają zupełnie inny dla dziecka niepodobny do niczego co zna a smak owoców identyfikuje z mlekiem dlatego właśnie trzeba na ten słodki smak uważać
 
Bo to zalezy od kraju gdzie sie mieszka, wytyczne sa rozne, u mnie tez niby mieso jajko ok 8 miesiaca, owoce jako pierwsze, przeciwienstwo Polski. A tak naprawde caly proces rozszezania trwa dlugo wiec zanim dojdzie sie do miesa, ryb itp to lekko miesiac dwa zlatują, co jest tez uzaleznione od checi wspolpracy glownego zainteresowanego:p wiec chcac nie chcac te niektore "wytyczne" pokrywaja sie z rzeczywistoscią

No właśnie mi dojście do mięsa zajęło kilka miesięcy bo jakos gryzie mi się podanie jednego dnia gotowanej marchewki a następnego kawałka kurczaka.
Zreszta tu nie ma się co spieszyć. Rozszerzanie diety to proces a nie jednorazowe zadanie.
 
dokładnie, jest słodkawe, dzieci chętnie je jedzą między innymi dlatego. Ten słodki smak znają a uważa się na owoce właśnie między innymi dlatego
Warzywa i mięso słodkie nie są, smak mają zupełnie inny dla dziecka niepodobny do niczego co zna a smak owoców identyfikuje z mlekiem dlatego właśnie trzeba na ten słodki smak uważać

Byc może chociaż jak dla mnie brzmi to dziwnie. Ponieważ dziecko zna słodki smak to podaje mu się coś, czego smaku nie zna, żeby je namówić do jedzenia? Na mnie by to nie dzialalo no ale….
Ja tam zaczelam od owoców i moje dzieci doskonale znają różnice między nimi a mlekiem.
W rozszerzaniu diety smaki to jedno. Drugim rownie ważnym czynnikiem jest konsystencja, kawałki pokarmu. Według mnie nieważne od czegoście zacznie, grunt żeby rozszerzać z głowa.
 
No właśnie mi dojście do mięsa zajęło kilka miesięcy bo jakos gryzie mi się podanie jednego dnia gotowanej marchewki a następnego kawałka kurczaka.
Zreszta tu nie ma się co spieszyć. Rozszerzanie diety to proces a nie jednorazowe zadanie.
Dokladnie, jest tyle warzyw, owocow, produktow z glutenem itd ze droga przez wszystkie skladniki, laczenie ich zeby zmienac smaki itd wcale nie jest taka krotka.
dokładnie, jest słodkawe, dzieci chętnie je jedzą między innymi dlatego. Ten słodki smak znają a uważa się na owoce właśnie między innymi dlatego
Warzywa i mięso słodkie nie są, smak mają zupełnie inny dla dziecka niepodobny do niczego co zna a smak owoców identyfikuje z mlekiem dlatego właśnie trzeba na ten słodki smak uważać
Nie trzeba uwazac tylko podawac w rozsadnych porcjach, nie zastepowac odrazu karmienia cała tubką musu owocowego jako staly posilek.
Jak juz pisalam w wielu krajach rozszerzanie zaczyna sie od owocow i nie niesie to zadnych zlych skutkow w calym procesie.
 
Dokladnie, jest tyle warzyw, owocow, produktow z glutenem itd ze droga przez wszystkie skladniki, laczenie ich zeby zmienac smaki itd wcale nie jest taka krotka.

Nie trzeba uwazac tylko podawac w rozsadnych porcjach, nie zastepowac odrazu karmienia cała tubką musu owocowego jako staly posilek.
Jak juz pisalam w wielu krajach rozszerzanie zaczyna sie od owocow i nie niesie to zadnych zlych skutkow w calym procesie.
tak w różnych krajach są inne zalecenia dostosowane też do warunków tego kraju od ich rodzimych warzyw
Całych porcji jedzenia się nie podaje nigdy zaczyna się od próbowania i próbować czas dziecko ma do roku

A z zaleceniami danego kraju jest tak że stosujemy się do tego gdzie akurat jesteśmy. U nas zostały zalecenia zmienione i można zaczynać od czegokolwiek z uwagą na smak słodki
 
tak w różnych krajach są inne zalecenia dostosowane też do warunków tego kraju od ich rodzimych warzyw
Całych porcji jedzenia się nie podaje nigdy zaczyna się od próbowania i próbować czas dziecko ma do roku

A z zaleceniami danego kraju jest tak że stosujemy się do tego gdzie akurat jesteśmy. U nas zostały zalecenia zmienione i można zaczynać od czegokolwiek z uwagą na smak słodki

W większości krajów europejskich występują podobne rodzime warzywa. To nie jest tak, ze my mówimy o jakichś krajach egzotycznych. To np kwestia pół godziny od zachodniej granicy.
No i fajnie od czasu do czasu zobaczyć jak inni coś robią bo może maja fajne pomysły.
 
W większości krajów europejskich występują podobne rodzime warzywa. To nie jest tak, ze my mówimy o jakichś krajach egzotycznych. To np kwestia pół godziny od zachodniej granicy.
No i fajnie od czasu do czasu zobaczyć jak inni coś robią bo może maja fajne pomysły.
w miarę jeśli chodzi o Europę może minimalne różnice w Hiszpanii np takim super daniem polecanym dla dzieci na sam początek to banan z pomarańczą u nas taka typowa rzeczą co jest już od wieków to marchew jabłko
 
reklama
Dokladnie, jest tyle warzyw, owocow, produktow z glutenem itd ze droga przez wszystkie skladniki, laczenie ich zeby zmienac smaki itd wcale nie jest taka krotka.

Nie trzeba uwazac tylko podawac w rozsadnych porcjach, nie zastepowac odrazu karmienia cała tubką musu owocowego jako staly posilek.
Jak juz pisalam w wielu krajach rozszerzanie zaczyna sie od owocow i nie niesie to zadnych zlych skutkow w calym procesie.

Ja moim nie dawałam ani słoiczków ani tubek. Dopiero po roku czasu kilka im dałam jak byliśmy gdzieś w drodze czy coś… 🤭
 
Do góry