reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Niemowlę nie chce spać na plecach

Dołączył(a)
21 Styczeń 2023
Postów
9
Dziewczyny, pomóżcie bo zeświruję. Dwa miesiące temu zostałam mamą. Wszystko pięknie do pierwszych problemów z brzuszkiem. Dopadły nas kolki (od trzech tygodni). 🙈 Maluch przez pierwszy miesiąc zasypiał na plecach. Noce bajeczne, cała nasza trójosobowa rodzina wyspana, dwa psy też.😁
Gdy zaczęły się problemy brzuszkowe, Maluch spinał sie, prężył, wyginał, płakał. Zasięgnęliśmy po poradę u pediatry, który wykonał usg brzucha - wszystko OK. Byliśmy u osteopaty, który pokazał jak masować brzuch - OK wykonywaliśmy. Lekarz prowadzący polecił niemieckie kropelki - OK sprowadziliśmy, podawaliśmy. Po stosowaniu przez tydzień kropelek zauważyliśmy, że Maluch był bardziej niespokojny. Zaczęliśmy podawać Biogaię. I kolki się uspokoiły. Syn nie ma od pewnego czasu problemów ze spiętym brzuchem, jest spokojniejszy. Przez czas walki z kolkami zasypiał bez problemu na brzuchu, za nic w świecie nie chciał leżeć na pleckach. I tu pojawił się ogromny klops. Teraz nie da się go odłożyć na plecki. O ile w dzień, mąż pracujący z domu może go przypilnować, bym mogła choć chwile w dzień odespać, tak na nocki już brakuje nam energii. Mały śpi na brzuchu, często odwraca główkę na wprost, zatykając sobie nosek. Jesteśmy już tak zmęczeni nocnym pilnowaniem, że postanowiłam poradzić się Was. Czy ktoś mial podobny problem? Każde odłożenie na plecy kończy się płaczem. Próbowaliśmy wszystkiego - zasypiania na piersi i przekładania do łóżeczka, smoczka, kołysania, obracania z brzuszka na bok i z boku na plecki, masaży, głaskania. Zauważyłam również, że gdy Mały ma przytrzymane przez nas rączki wzdłuż ciała to potrafi zasnąć na pleckach. Puszczamy rączki - jest ryk. Czy któraś z Was moje walczyła z podobnym problemem? Jak sobie z nim radzić? Mam deficyt energii, jestem rozdrażniona, po prostu już nie wyrabiam. Dziękuje za wszelkie podpowiedzi.
 
reklama
Dziewczyny, pomóżcie bo zeświruję. Dwa miesiące temu zostałam mamą. Wszystko pięknie do pierwszych problemów z brzuszkiem. Dopadły nas kolki (od trzech tygodni). 🙈 Maluch przez pierwszy miesiąc zasypiał na plecach. Noce bajeczne, cała nasza trójosobowa rodzina wyspana, dwa psy też.😁
Gdy zaczęły się problemy brzuszkowe, Maluch spinał sie, prężył, wyginał, płakał. Zasięgnęliśmy po poradę u pediatry, który wykonał usg brzucha - wszystko OK. Byliśmy u osteopaty, który pokazał jak masować brzuch - OK wykonywaliśmy. Lekarz prowadzący polecił niemieckie kropelki - OK sprowadziliśmy, podawaliśmy. Po stosowaniu przez tydzień kropelek zauważyliśmy, że Maluch był bardziej niespokojny. Zaczęliśmy podawać Biogaię. I kolki się uspokoiły. Syn nie ma od pewnego czasu problemów ze spiętym brzuchem, jest spokojniejszy. Przez czas walki z kolkami zasypiał bez problemu na brzuchu, za nic w świecie nie chciał leżeć na pleckach. I tu pojawił się ogromny klops. Teraz nie da się go odłożyć na plecki. O ile w dzień, mąż pracujący z domu może go przypilnować, bym mogła choć chwile w dzień odespać, tak na nocki już brakuje nam energii. Mały śpi na brzuchu, często odwraca główkę na wprost, zatykając sobie nosek. Jesteśmy już tak zmęczeni nocnym pilnowaniem, że postanowiłam poradzić się Was. Czy ktoś mial podobny problem? Każde odłożenie na plecy kończy się płaczem. Próbowaliśmy wszystkiego - zasypiania na piersi i przekładania do łóżeczka, smoczka, kołysania, obracania z brzuszka na bok i z boku na plecki, masaży, głaskania. Zauważyłam również, że gdy Mały ma przytrzymane przez nas rączki wzdłuż ciała to potrafi zasnąć na pleckach. Puszczamy rączki - jest ryk. Czy któraś z Was moje walczyła z podobnym problemem? Jak sobie z nim radzić? Mam deficyt energii, jestem rozdrażniona, po prostu już nie wyrabiam. Dziękuje za wszelkie podpowiedzi.
Czesc! Nie mam wprawdzie doswiadczenia w temacie kolek, ale jesli chodzi o spanie to mozecie sprobowac owinąć maluszka w ciasny kokon/otulacz/owijacz. Jak zwał tak zwał. Ale niektore egzemplarze lubia wlasnie byc tak mocniej dociśnięte, dzieki czemu czuja sie bezpieczniej, jak w brzuchu u mamy.
Przytulam i mam nadzieje ze uda Wam sie znalezc złoty środek na Waszego bobasa!
 
Moja córka spała wyłącznie na brzuchu. Odkładałam ją na plecy, ale obracała się na brzuch. Przeszło jej po 2 latach 😉 Wiadomo, na początku pilnowałam jej podczas snu, ale po jakimś czasie sobie darowałam. Ale łóżeczko zawsze było puste - zero pluszaków, kocyków, kołderek (córka spała w śpiworku), żeby nie blokować jej swobodnego oddychania.
 
Zainwestowałbym w detektor oddechu, twardy materac, żadnych poduszeczek, kocykow, ciaśniejszy otulacz. Musisz się wysypiać :(
Czy wchodziłaby w grę kolejna konsultacja u innego pediatry/dobrego fizjoterapeuty żeby jeszcze zbadał ten brzuszek?
 
Dziecko najlepiej kłaść w pozycji bezpiecznej, czyli na boku, gdyby miało się np. ulac. Najczęściej pozycji na plecach nie lubią dzieci, które mają refluks. A ten może być utajony. Najlepsza jest wtedy pozycja na boku. Dziecko woli pozycję na brzuchu, bo wtedy tak nie boli. To częsta pozycja u kołkowych dzieci. Warto wrócić do jakiejś formy symeticonu. San simplex nie podszedł, to może esputicon, albo Espumisan. Trzeba próbować i ważne, by podawać go regularnie przed każdym posiłkiem, żeby zadziałał. Mój syn miał Danusia, córeczka nie mogła, uczulaly ja nośniki. Za to czysty symeticonu wyciskany z kuleczki działał cuda. Warto sprawdzić jeszcze, czy nie ma alergii pokarmowej. To częsta przyczyna kółek.
 
Dziecko najlepiej kłaść w pozycji bezpiecznej, czyli na boku, gdyby miało się np. ulac. Najczęściej pozycji na plecach nie lubią dzieci, które mają refluks. A ten może być utajony. Najlepsza jest wtedy pozycja na boku. Dziecko woli pozycję na brzuchu, bo wtedy tak nie boli. To częsta pozycja u kołkowych dzieci. Warto wrócić do jakiejś formy symeticonu. San simplex nie podszedł, to może esputicon, albo Espumisan. Trzeba próbować i ważne, by podawać go regularnie przed każdym posiłkiem, żeby zadziałał. Mój syn miał Danusia, córeczka nie mogła, uczulaly ja nośniki. Za to czysty symeticonu wyciskany z kuleczki działał cuda. Warto sprawdzić jeszcze, czy nie ma alergii pokarmowej. To częsta przyczyna kółek.
Obecnie dzieciom z refluksem również zaleca się spanie na plecach. Kiedyś były zalecenia na boku ale są już nieaktualne.
 
Moje drugie dziecko ciągle chciało na brzuchu leżeć. I tak spało... No cóż, nie odkładałam na plecy, poddałam się. Łóżeczko puste, twardy materac, ubrana tylko w pajacyk - i spała długo. Synek tylko w dzień spał na brzuchu, ale też lepiej niż na plecach.
 
Obecnie dzieciom z refluksem również zaleca się spanie na plecach. Kiedyś były zalecenia na boku ale są już nieaktualne.
Zalecenia sobie, a rzeczywistość sobie. Miałam 2 maluchy z refluksem i żadne z nich nie spało na plecach. Po prostu nie było w stanie. Tak samo jak ulegającego dziecka nie kładzie się na klinie. A to był jedyny sposób, by mogło choć trochę się zdrzemnąć.
 
Coś chyba w tym jest - mój syn też refluksowy i spał na brzuchu. Ale przez wzmożone napięcie obręczy barkowej, nie miał problemów, że lądował nosem w materac, bo w tym wieku już się obracał we wszystkie strony. Nieważne jak położyłam, to obracał się do spania na brzuch.
 
reklama
U mnie corka dokąd potrafi sie obrócić spi na brzuchu, a ma juz rok. Na poczatku z tym walczylam bo tez bylam przerazona ze sie udusi ale to niewiele dawalo. Takze zakupilam monitor oddechu i zaczelam spac po nocach ;-)
 
Do góry