reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

No w końcu :))

Magduska

Mama 2 super chłopaków
Dołączył(a)
6 Wrzesień 2005
Postów
4 974
Witam,
wszystko zaczęło się w niedzielę, kiedy z Magdą udaliśmy się na kolejną kontrolę do szpitala w Wejherowie, święcie przekonani, że pomimo przeterminowania, znowu nas odeślą.
O godz. 14 lekarka zadecydowała, że Magda powinna jednak zostać. Wróciłem do domu po rzeczy i około 19 byłem ponownie w szpitalu. Ok. 20 ropoczęły się intensywne i mocne skórcze co 3-5 min. Lekarz powiedział, że sprawa wyjaśni się w nocy, więc ja, przygotowany do porodu rodzinnego walnąłem dwie mocne kawy i czekam na akcję. Ok. 22.00 personel powiedział, że muszę opuścić teren oddziału i czekać na sygnał. Aby uniknąć kursowania pomiędzy Gdynią a Wejherowem udałem się do miejscowego taniego hotelu, gdzie z nerwów i po kawach nie zmróżyłem oka. Ok. 8 wróciłem do szpitala, a tam zero akcji. Po konsultacji z lekarzem poradzono mi, abym udał się do domu celem wypoczynku i czekał na sygnał.
O 18 pojawiłem się ponownie u małżonki razem z teściową i o 21 jak już zamierzeliśmy się udać w drogę powrotną, nastąpił nieoczekiwany zwrot akcji, spadek tętna dziecka podczas skurczy. Magda pojachała na wózku na porodówkę, a ja udałem się na izbe przyjęć celem dokonania opłaty za poród rodzinny i przebrania się w odpowiedni strój, wyglądałem jak doktor Burski z "Na dobre..."
No i zaczęła się jazda, Magdzie podano oksytocynę i podłączono ją pod KTG. W międzyczasie był prysznic, badanie rozwarcie i inne atrakcje. Ok. 24.45 lekarze zauważyli, że przy niewielkim rozwarciu, dzieciakowi spada tętno i po konsultacji zarządzili cesarskie cięcie. 30 min. później było po wszystkim, a położna wyszła i powiedziała: Gratuluję pięknego syna, więc ja na to: "jaja sobie Pani robi?". Wg USG 4 D miała być córka. Rodziliśmy jako jedyni w tym momencie więc, nie ma opcji, że "dzieci podmienili" :). Szczęki nam spadły bo moja mama i teściowa już sukienki dla dziewczynki poszyły. Michałek miał pępowinę wkół szyi i na krzyż przez pierś (tak jak Rambo miał taśmy z amunicją), więc nie było opcji żeby Madzia urodziła go zdrowego w naturalny sposób. Teraz grzeje się w inkubatorku, a jutro rano dołączy do mamusi. Nie wiemy jeszcze ile waży i mierzy, ale chłop ma słuszną posturę. Mama i maleństwo mają się dobrze.
Będę informować na bieżąco.
Mam syna!!!!!!!!!!!!!
Zaaferowany tata
Pozdrawiam
Paweł
PS. Zdjęcia jutro
 
reklama
Ale jaja! Ogromiaste gratulacje. W koncu sie doczekaliscie, chyba jeden z najdluzej oczekiwanych porodow babyboomowych ;D I z jakim niespodziankowym finalem w postaci chlopca ;D
GRATULUJE SYNA
Dzieki Pawel za relacje, ucaluj od nas mocno Magduske. Cala trojeczka spisaliscie sie na medal.Brawo.
 
Jaja jak berety faktycznie...Jak nic podmienili nam USG :laugh:.

Magduśka, Paweł, wielkie gratulacje z okazji narodzin jakże sporego synka. Życie jest pełne miłych niespodzianek... :laugh: :D :laugh: :)

(a nawiasem mówiąc, będzie Michałkowi pięknie w tych wszystkich rózowościach :laugh:)
 
Jejku gratulacje. A ja ślepotka jestem. I nie znalazłam tego watku od razu.

Gratulacje.
 
Dostałam smska od Magduski, ze nie czuje sie najlepiej a Michałka jeszcze z nią nie ma.
 
Magduska i Michalku trzymajcie sie. Po takich trudach nic dziwnego, ze musi uplynac troche czasu zanim dojda do siebie, bo w sumie to 2 w1, i normalny porod i cesarka. Wracajcie szybciutko do sil.
 
chyba naszym magda w tym roku ktos zrobil kawal jedna miala miec syna a druga corke i wyszlo na odwrot ale wazne ze dzieci sa zdrowe


magduska pawel ogromne gratulacje z okazji urodzin michalka normalnie jaja jak berety
 
reklama
Do góry