reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Nocnik

Brawa dla Stasia!
e035.gif
e035.gif
e035.gif
e035.gif
e035.gif
 
reklama
Ja o nocniku na razie moge pomarzyc.Amela dziarsko pompuje w pieluchy i ani jej w glowie.Nocnik jest fajny i kolorowy ale nie sluzy do sikania.:baffled:
 
Brawa dla Stasia!
e035.gif
e035.gif
e035.gif
e035.gif
e035.gif

dzięki, dzięki :-D

to jeszcze jeden news:cool2:
nie wiem czy tutaj, czy może na małych odkrywcach powinnam sie pochwalić;-):

Staś zrobił już dwa razy kupsona do nocnika:tak::-D

w ogóle siedzenie na nocniku to ostatnio najlepsza zabawa Staśka, jak tylko zaczyna marudzić, sadzam go na nocnik, książeczka do ręki i jest super:-D - prawdziwy facet;-)
 
gratulacje dla Wszystkich dzieciaczków kupkających do nocnika :-)
ale muszę się Wam pochwalić,że u nas nocnik pojawił się już w zeszłym roku:tak: jak Jasminka miała 6 miesięcy... za każdym razem mówiłam do niej EEEE i zadziałało;-) teraz to sama woła jak chce kupke czy siusiu :-D siusiu zdarza jej się czasami zrobić do pampersa,ale kupki w pampersie to nie pamiętam już kiedy widziałam... a nocnik najlepiej ten normalny z kaczuszką:-)
 
U nas Dawid wprawdzie nie wola ze chce na nocnik ale tatus juz kilka razy wylapal moment (twierdzi ze jakos tak dziwnie placze nozki) i faktycznie siusiu było w nocniku.
 
reklama
No to wielkie gratki dla nocnikowców!:tak::-D U nas nocnik jest, ale efektów niet - chyba za mało się staram:-:)zawstydzona/y:. No ale kiedy niby mam to robić?:-(Może w weekend popróbuję.
 
Do góry