co powiedział lekarz??
ja wczoraj miałam nie miły wieczór... mała płakała bo była bardzo zmęczona i nie umiała sobie usnąć. Na dodatek pokłóciłam się z M. Powiedziałam mu że nie zajmuje się małą, a on się obraził. A przecież nie skłamałam tylko prawdę powiedziałam. Bo jak mu wczoraj powiedziałam żeby się tatuś zajął małą to miał minę jakbym mu kazała przewalać kamienie w kamieniołomie. Powiedziałam mu że to że chodzi do pracy na 8 godz nie zwalnia go z opieki nad dzieckiem bo ja też wtedy nie leże. I że ja się nią zajmuje 24 godz a on nawet godz dziennie nie. A jeszcze jak siedzimy w domu to mi wyskakuje z tekstem ale nudy, a ja nawet nie mam czasu nóg ogolić. Musiałam się mu wyżalić że jeszcze ani raz nie zaproponował że sam zajmie się małą.
A on oczywiście nic nie powiedział bo jak zwykle pewnie "nie chce na ten temat rozmawiać" i co ja mam zrobić?? mam wrażenie że mówiłam jak do ściany.
reszte wieczoru był obrażony