reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Obumarły płód...

Dolvit

Fanka BB :)
Dołączył(a)
28 Styczeń 2020
Postów
4 046
Nie lubię pisać.. Ale chyba mam potrzebę wygadania się przed obcymi. Na pewno nie jedna z Was miała taką sytuację. Przykrą....
W wigilie zrobiłam test - wyszły dwie kreski!!! super radość, potem bHCG i rosło pięknie podwajało się. Poszłam na USG - 6 tydz serduszko biło, widać dzieciątko. Założyli kartę ciąży, badania krwi porobiłam. Dziś rano kolejna wizyta. Poszłam z mężem bo chciałam,żeby też zobaczył. 10tydz i co? Serduszko nie biło... okazało się,że świeża sprawa - płód rozwinięty i wielkościowo i somatycznie jak na swój wiek... jeszcze widać było przepływy w macicy ale już u dziecka nie :( totalna załamka. Pojechałam do drugiego lekarza,żeby potwierdzić i niestety... To nasze pierwsze dziecko miało być. W lipcu okazało się,że mam puste jajo i na początku sierpnia robiony zabieg. Teraz znowu.. Jestem umówiona na piątek.. nie potrafię opisać mojego rozgoryczenia, niemocy i poczucia frustracji.. DLACZEGO??!?!?! co się stało? czy do cholerny nie możemy mieć normalnie dziecka? Wyniki krwi, tarczyca wszystko idealnie. Co poszło nie tak? Gdzie problem.. Czy któraś z was robiła badania genetycznie poronionego płodu? Jak to wyglądało i cenowo i merytorycznie? Czy dostałyście odpowiedź ? Nie umiem opisać bólu... tacy szczęśliwi jechaliśmy na dzisiejsze badanie. Aż nie mogę uwierzyć....
 
reklama
Nie lubię pisać.. Ale chyba mam potrzebę wygadania się przed obcymi. Na pewno nie jedna z Was miała taką sytuację. Przykrą....
W wigilie zrobiłam test - wyszły dwie kreski!!! super radość, potem bHCG i rosło pięknie podwajało się. Poszłam na USG - 6 tydz serduszko biło, widać dzieciątko. Założyli kartę ciąży, badania krwi porobiłam. Dziś rano kolejna wizyta. Poszłam z mężem bo chciałam,żeby też zobaczył. 10tydz i co? Serduszko nie biło... okazało się,że świeża sprawa - płód rozwinięty i wielkościowo i somatycznie jak na swój wiek... jeszcze widać było przepływy w macicy ale już u dziecka nie :( totalna załamka. Pojechałam do drugiego lekarza,żeby potwierdzić i niestety... To nasze pierwsze dziecko miało być. W lipcu okazało się,że mam puste jajo i na początku sierpnia robiony zabieg. Teraz znowu.. Jestem umówiona na piątek.. nie potrafię opisać mojego rozgoryczenia, niemocy i poczucia frustracji.. DLACZEGO??!?!?! co się stało? czy do cholerny nie możemy mieć normalnie dziecka? Wyniki krwi, tarczyca wszystko idealnie. Co poszło nie tak? Gdzie problem.. Czy któraś z was robiła badania genetycznie poronionego płodu? Jak to wyglądało i cenowo i merytorycznie? Czy dostałyście odpowiedź ? Nie umiem opisać bólu... tacy szczęśliwi jechaliśmy na dzisiejsze badanie. Aż nie mogę uwierzyć....
A nie miałaś krwiaka albo coś? Ja swoją pierwszą ciążę poronilam przez krwiaka, więc dalej nie szukałam przyczyny..
 
Miałam dokładnie identyczna sytuację jak Ty , najpierw puste jajo, a potem serduszko przestało bić w 9 tc, po pół roku 3 ciąża, donoszona,, zdrowa , wcześniej nie robiłam żadnych badań , jedyne co przed 3 ciąża, to zmieniłam kwas i wit b12 na zmetylowane, i od serduszka acard, bardzo Ci współczuję ,wiem przez co przychodzisz
 
Dziewczyny właśnie leżę w szpitalu.
Dzisiaj zaczęłam krwawić. Nie godzę się na zabieg łyżeczkowania wyłącznie na tabletke czyszcząca (poronną dopochwowo)
Myślicie ze słusznie robię ?
 
@Dolvit bardzo mi przykro...tez mialam taką sama sytuacje że płód obumarl ok.10 tygodnia i zarodek sam się wchłonął. Nie mialam zadnego zabiegu
 
Bardzo mi przykro kochana :( ja przeżyłam to 2 x ale na pocieszenie powiem tez, ze 7-miesięcy temu urodziłam cudownego synka! <3 ja badałam zarodki w Genesis w Poznaniu. Dzwoniłam tam, zamówiłam kuriera który odebrał moje aniołki. Kosztowało mnie to ok 800 zł. Moje aniołki były zdrowe i były chlopczykami, umierały bo okazało się ze mam wadę macicy (po 2 poronieniu przeszłam operacje usunięcia ściany biegnącej przez srodek macicy), pozatym po drodze wyszły inne trudności. Trzecia, szczęśliwa ciąże donosiłam na zestawie encorton + heparyna. Nie wiem skąd jesteś kochana ale sprobuj znaleźć lekarza, który ogarnia poronienia i prowadzenie trudniejszych ciaz... trzymam kciuki, żeby obeszło się bez zabiegu!! Trzymaj się dzielnie !!
 
reklama
Dziewczyny właśnie leżę w szpitalu.
Dzisiaj zaczęłam krwawić. Nie godzę się na zabieg łyżeczkowania wyłącznie na tabletke czyszcząca (poronną dopochwowo)
Myślicie ze słusznie robię ?
Ja poroniłam kilka dni temu, to był początek 13 tygodnia ale ciąża obumarla juz w 6 tygodniu. Nie miałam żadnego zabiegu ani tabletki, jutro idę na kontrolę do szpitala. Od pierwszego lekkiego krwawienia dali mi tydzień czasu na pronienie. Cieszę się, że się wyrobiłam bo też chciałam uniknąć zabiegu. Główna 'akcja poronna' miała miejsce 4 dni od pierwszego delikatnego krwawienia, także może sama poronisz przed piatkiem. Jedyną zaletą łyżeczkowania jest to, że zabieg jest wykonywany pod znieczuleniem, natomiast samoistne promienie jest bardzo bolesne. Jeśli miałabym wybierać to też bym wybrała tabletkę.
 
Do góry