reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Od kiedy dzieci w jednym pokoju?

Karolina1983a

podwójna mamusia ;)
Dołączył(a)
21 Czerwiec 2010
Postów
389
Miasto
Kalisz
Cześć dziewczyny ;)
Zakładam nowy wątek bo nigdzie nie mogłam znaleźć nic na ten temat.
Chciałabym umieścić dzieci (Ala 10 m-cy, Dawid 2,5 roku) w jednym pokoju ale nie jestem pewna czy jest to odpowiedni moment.
Nie martwię się o to czy się nie pobudzą nawzajem bo nawet jak śpią razem z nami to na siebie nie reagują.
Bardziej się martwię o zasypianie. Ala zasypia już ok 19 a Dawid ok 20. Wiem, że po pewnym czasie się nauczą no ale wątpliwości i tak mam.

Napiszcie mi proszę od kiedy wasze dzieci śpią w jednym pokoju? Jak wygląda zasypianie i w ogóle wszystko.

Dzięki wielkie :-)
 
reklama
Hej! niestety nie pomogę Ci w tej kwestii i nie powiem z doświadczenia jak to jest. powiem jedynie że my właśnie dzisiaj zeczeliśmy mały remoncik i akcję pt. pokój dla dziewczynek. moje szkraby są młodsze od twoich a stwierdziliśmy że już czas, tak jak piszesz na razie nie budzą się nawzajem nocnymi płaczami i marudami, w razie czego my jesteśmy w pokoju obok więc powinno być ok. mam przynajmniej taką nadzieję!
 
Cześć powiem Ci że moje dzieci mają swój pokój ale u nas to w ogóle totalne zamieszanie :-D.
A wygląda to tak że czasem o 19:00 czasem o 19:30 dzieci wędrują do pokoju jest piosenka buziaczek i idą spać.Zasypiają same ale w nocy jest koszmar przychodzą do mnie do łóżka albo proszą żebym się z nimi położyła.Czasem nawet nie pamiętam kiedy przeszłam do ich łóżka.Mam nadzieje ze kiedyś się to unormuje.
A pytałaś od kiedy w sumie to spią w jednym pokoju jak Kamil skończył 2 latka.Bo tak to miał łóżeczko w naszym pokoju teraz ma już swoje łóżko :-) Pozdrawiam
 
A więc tak... ;)

Moi chłopcy śpią w jednym pokoju, jak Młodszy miał jakieś 2,5roku.

Z zasypianiem nie było problemu. Najpierw szedł Młodszy spać, potem starszy - zasypiali samodzielnie. Z czasem zaczęli chodzić spać jednocześnie. Teraz idą spać o 19:30, ja siedzę na krzesełku i czekam aż zasną - max. 15min.

Niestety w nocy budzili się nawzajem kiedyś, jak i teraz (nie zawsze, ale zdarza się).
Teraz w ogóle przechodzimy jazdy z Młodym, bo budzi się w nocy przerażony i ląduje u nas (przeprowadziliśmy się, więc dopatruję się tu strachu). Bywa, że śpimy we czwórkę ;)

To, ze teraz gdy śpią z Wami i nie reagują na swój płacz - nie oznacza niestety, ze tak będzie po zmianie - zależy od wrażliwości dziecka.

Pozdrawiam :)
 
Dzięki dziewczyny za odpowiedzi :-)
Tak sobie dzisiaj pomyślałam, że przeniesiemy ich do jednego pokoju jak oduczymy małą od smoczka. Bo obecnie bardzo często się budzi tylko dlatego, że jej wypadł. Tak więc dzisiaj ruszyła akcja "smoczek" i pewnie potrwa ok. miesiąc bo Ala jest baaaardzo uzależniona :-). A później zobaczymy jak to będzie wyglądać.
Julisia napisz proszę jak dziewczyny będą już razem w pokoju, jak wam poszło :-)
 
moje dziewczynki póki co nie mogą spac w 1 pokoju :/
ze zwzględu na to ze jak tylko starsza wstaje to biegnie do młodszej i już z korytarza krzyczy "Emma Emma nie spisz? Emcia wstawaj" "mama obudziła się" "sorry:
często też do niej wskakuje do łózeczka przytula ją całuje ... gada do niej...
oczywiście przewazńie zdązymy wyłapac moment i ją zabieramy zanim obudzi Emmę , ale nawet jeśli nei zdązymy to przynajmniej widze co robią
a jakby były u siebie w pokoju i bym nie usłysząła to Vi mogłaby zrobić przypadkiem krzywdę Emci :-(
dlatego też będa spały jak narazie w oddzielnych pokojach:tak:
 
U mnie Miki z Danielem śpią w jednym pokoju juz od roku :-) łatwo to nam poszlo i nie budzą sie ;-) zazwyczaj Mikus wataje pierwszy a Daniel spi sobie dalej :-D twardy ma sen ;-) :happy: Hania jako jedyna (prócz mnie ;P) panna ma swój pokoik :-)
 
Przenieśliśmy już dzieciaki do jednego pokoju w piątek. Dawid miał taką potrzebę spania w jednym pokoju z Alą, że nie czekaliśmy do wakacji.
Jak na razie jest OK. Dzieci zadowolone, że są razem. Bawią się w pokoju.
Zasypianie jest też w porządku pod warunkiem, że Ala zasypia pierwsza. Jak kładziemy Dawida, to on jeszcze sobie coś tam śpiewa i mówi więc przeszkadza małej w zasypianiu.
W nocy nie budzą się. Nie reagują na swój płacz, wołanie itp.
No i najważniejsze. Ja się wreszcie mogę wyspać bo nie budzi mnie każde poruszenie się dzieci a Ala też odkąd są razem to budzi się tylko 1 raz na mleko :-)
 
moje dziewczyny od miesiąca same śpią w pokoju i jest całkiem nieźle. zasypiamy razem tzn. po kąpieli starsza wchodzi do łóżeczka i sama sobie zasypia a ja w tym czasie karmię małą która przeważnie odlatuje w czasie wieczornego karmienia i odkładam do łóżeczka. z budzeniem siebie nawzajem to jest tak że jak mała płacze (a niestety często to jest) to dużą w ogóle to nie rusza i śpi dalej, natomiast jak starsza płacze to młodsza zawsze się obudzi, ale starsza bardzo rzadko płacze więc jest ok. pierwsza zawsze się budzi młodsza i sobie wstaje w łóżeczku i nas woła coraz bardziej intensywnie i na to starsza też nie reaguje, ale jak ja już przyjdę po młodszą to druga też zaraz się obudzi żeby nie zapomnieć jej zabrać ;) u nas wyprowadzka dziewczyn do osobnego pokoju jest na plus
 
reklama
U na od kilku dni spełnił się mój "amerykański sen"..... ;)

Chłopcy mają identyczne łóżka (fot.) - rozstawiliśmy piętrowe, aby nie było kłótni kto gdzie... :)

Wieczorem po dobranocce, każdy wskakuje do łóżeczka, dostaje buziaka, jest przykrywany kołdrą... Włączam pozytywkę, mówię "dobranoc. kocham Cię Maksiu.Kocham Cię Oluś" i wychodzę, a moje chłopaki bez krzyków, bez uciekania z łóżek śpią jak aniołki do rana.... zdarza się jednemu krzyknąć w nocy, wtedy idę włączam pozytywkę, poprawiam kołderkę, wychodzę i śpią :)

No ale chyba zasłużyłam po prawie 4 latach nie przespanych nocy? ;)
 
Do góry