reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Odczucia po stracie ciazy

Neff

Zaciekawiona BB
Dołączył(a)
19 Grudzień 2018
Postów
41
Moja ciaza sie nie rozwinela, nie pojawilo sie bicie serca. Dostalam lekarstwo na poronienie w 7ti pare dni. Poronilam w zeszly piatek. Teraz jeszcze czekam bo nie wszystko sie wyczyscilo.
Czuje sie okropnie. Tak mi starsznie smutno,ze ta mala kropeczka ktora mialam w brzuchu wyladowala w ubikacji. Czuje sie przytloczona psychicznie, myslalam ze za pare dni mi przejdzie a ciagle trzyma.
Czy to normalne co czuje? Przesadzam?
Nie chce mezowi plakac ciagle bo wiem, ze sam sie czuje zestresowany.
 
reklama
Rozwiązanie
Dzieki dziewczyny, ze jestescie .
Doskonale Cię rozumiem. W lutym przeżyłam to samo. Było bardzo ciężko. Do smutku, żalu, pytań "dlaczego?" dochodziły jeszcze myśli typu "a może to moja wina", "może mogłam coś zrobić". Czułam, że z dnia na dzień spadam coraz bardziej w dół. Co mi pomogło? Pomogło mi forum dedykowane osobom po stracie. Tam pisałam wszystko co mi leżało na sercu, wyrzucalam cały żal i ból. Pomogło mi to, że już po pierwszej miesiączce mogliśmy się starać i od razu się udało. Ale nadal wracam myślami do tamtego ziarenka. I może to głupie ale kiedy mój miesięczny synek wpatrzy się w jeden punkt gdzieś pod sufitem ja wierzę że on widzi tam tego aniołka, który czuwa nad nim i będzie go strzegl.
Przykro mi.. Współczuję z całego serducha. :( To normalne że będziesz smutna, masz do tego prawo. Oboje z mężem będziecie zestresowani i załamani ale bądźcie przy sobie, wspierajcie się na duchu, płaczcie razem jeśli trzeba. Na sobie polegać możecie, szczególnie w takim momencie.. :(
A za jakiś czas znów możecie spróbować jak już smutek trochę minie. Nie poddawajcie się, będzie dobrze. <3
 
Jesteś w żałobie, to normalne. Smutek, żal, placz, złość... Nie wypieraj tego, trzeba to przeżyć. Jeśli nie będziesz sobie radzić to idź po pomoc do specjalisty.
 
Hej. Ja poroniłam w pazdzierniku .Ciąża była planowana . Wiem co czujesz .Również płakałam płacze.Wkurza mnie gdy chłopak nie chcę o tym gadać .Mam wrażenie że mu nie szkoda.W domu mam 5 latka przytulam się do niego i płacze jeszcze mocniej .Mojemu dziecku również przestało bić serduszko mam wrażenie ze z mojej winny .Gdybyś chciał ze mną popisać zapraszam na prive.
 
Cześć Neff! Pamietam Twój poprzedni wątek. Przykro mi, że obawy lekarzy znalazly potwierdzenie. Bardzo mi przykro. Pamiętaj, że masz wspaniałą rodzinkę i masz dla kogo się trzymać. Czas leczy rany, wiem że brzmi banalnie, ale chyba lepszego leku nie ma. Trzymam kciuki i przesyłam pozytywne myśli trzymaj się kochana
 
Dzieki dziewczyny, ze jestescie .
Doskonale Cię rozumiem. W lutym przeżyłam to samo. Było bardzo ciężko. Do smutku, żalu, pytań "dlaczego?" dochodziły jeszcze myśli typu "a może to moja wina", "może mogłam coś zrobić". Czułam, że z dnia na dzień spadam coraz bardziej w dół. Co mi pomogło? Pomogło mi forum dedykowane osobom po stracie. Tam pisałam wszystko co mi leżało na sercu, wyrzucalam cały żal i ból. Pomogło mi to, że już po pierwszej miesiączce mogliśmy się starać i od razu się udało. Ale nadal wracam myślami do tamtego ziarenka. I może to głupie ale kiedy mój miesięczny synek wpatrzy się w jeden punkt gdzieś pod sufitem ja wierzę że on widzi tam tego aniołka, który czuwa nad nim i będzie go strzegl.
 
Rozwiązanie
Do góry