reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

"oddajcie mi mój brzuch"

reklama
moja dobra znajoma kiedyś powiedziała mi pewne mądre słowa, że nienawiść trzyma ludzi mocniej niż miłość ... coś w tym jest i myślę, że między nimi jest po prostu naprawdę dużo złości na siebie nawzajem i o ile mój M stara się od tego separować i żyć swoim życiem, o tyle ona byłaby chyba najszczęśliwsza gdyby M nie ułożył sobie życia tylko się stoczył, kiedyś przyznała się sama (znajomemu, ale sytuacja taka że szkoda opisywać) że pomiatała nim i wykorzystywała go ... szkoda tylko dziecka w tym wszystkim, bo ona nie zdaje sobie sprawy ile Starszemu robi krzywdy swoim zachowaniem, ale wg niej tatuś to jest tylko od płacenia alimentów a nie od wtrącania się, za każdym razem jest gadka typu - ty się nie interesuj, to ja jestem mamą. Ostatnio nawet jej znajoma się wypaplała mężowi byłemu (wszyscy czworo byli kiedyś znajomymi dobrymi, takie dwa małżeństwa zaprzyjaźnione) że chce M odebrać prawa bo będzie miała męża w policji i on to załatwi ... przykre :-(

och ci nasi mężowie, zawsze im się wydaje że przesadzamy, wydziwiamy itd. ... albo w sumie nie, im się wydaje że nam pomogą tym swoim gadaniem że przecież nie mamy powodu do przesady czy wydziwiania ;-) ale wiesz co, ty się wpędź w ciąże urojoną to będziesz miała pełen zachwyt ;-) oczywiście tylko żartuję, bo potem z pewnością nie byłoby to fajne przeżycie ....
 
hehe :-) w sumie to jeszcze nie była ciąża urojona, taka prawdziwa jest wtedy gdy kobietom zaczyna rosnąć brzuch itd. a jednak dziecka nie ma w środku ;-) wiesz, w sumie na twoim miejscu bym się naprawdę zastanowiła nad tym psychologiem bo myślenie o ciąży absorbuje większą cześć twojego życia, a to chyba nigdy nie jest dobre ... mimo to czasem cię naprawdę rozumiem :-)

a co do Starszaka to w sumie on już teraz mówi, że wolałby mieszkać z tatą, al przy mamie tego nigdy nie powie i nam mówi szczerze że dlatego że wie, że jej się to nie spodoba, tak jest np. jak się spotkamy gdzieś na mieście, on chciałby przybiec się przywitać i przytulić ale nie wie jak się zachować, bo przecież jak się przytuli to mama będzie zła :-( przyjdzie kiedyś taki dzień że naprawdę nie wróci do domu ... ogólnie byli kiedyś u psychologa z nim i sama pani psycholog stwierdziła że matka wywiera zbyt dużą presję na dziecku,a szczególnie w kwestii szkoły ...


kochane mamy, biorę udział w konkursie BebiKlubu i proszę was o głos ;-)
http://www.bebiklub.pl/konkurs/jakim-typem-mamy-jestes/galeria/porada/803
 
nie czekaj nie czekaj bo nie ma na co, my sobie z M chodzimy do psychologa i muszę przyznać że oboje bardzo to lubimy :-)

a co do urodzin to staram się planować tak aby Starszy był, na pierwszych urodzinkach był i nawet jego mama kupiła prezent dla Natanielka ;-) ale ogólnie widzenia mają uregulowane przez sąd bo jak się zaczęła szkoła to ona sobie wymyśliła że tylko w weekendy będzie widział syna i żeby się do szkoły nie wpierniczał itd. ... no ale sędziego mieliśmy super, wszystko jej wytłumaczył i ogólnie ugodowo załatwili co drugi weekend i wszystkie środy po szkole, M chciał więcej ale wolał iść na ugodę niż się żreć nie wiadomo ile, a tak przynajmniej jest spokój z widzeniami i nawet na wakacje go mamy ;-)
 
Kasia,
i jak się udały urodziny? Wspominasz? 3 lata temu o tej porze.... ;-) już nie byłaś w ciąży :p

ja też wspominam... pół roku temu... i 3,5 roku temu.... jeszcze byłam w ciąży ;-)
Taaaaak, u mnie bez zmian ;-)
 
urodzinki dopiero na weekend będą bo jedziemy do dziadków, ale w sumie to nie wiem jak to będzie bo mały od rana znowu chory :-( ja już nie wyrabiam, dopiero się jesień zaczęła i już 3 raz ma kaszel i katar okropny, co najmniej jakby chodził do przedszkola, daję mu tran i wit. C i nic ... noc oczywiście nieprzespana więc padam na twarz do tego oczywiście od rana nic nie je :-( najgorszy jest ten cholerny kaszel, okropny :-(
 
reklama
dziś już lepiej, po raz kolejny smalec gęsi pokazuję swą cudowną moc, naprawdę nie wiem jak to działa ale wczoraj nie dawałam rady z jego kaszlem a dziś już prawie zdrowy :-) tak mnie to cieszy bo bardzo chciał do babci jechać (na pociągi ;-)) ale jakby nadal był taki chory jak wczoraj to nici ... a tak może się uda ;-)

ech ty kobieto wybierz się może do psychologa, z nami sobie pogadasz to też dobrze, ale dziewczyny mało się udzielają a ja nie myślę aż tak jak ty o ciąży, czasem wspominam ale ogólnie pochłania mnie codzienność ;-) dobrze że chociaż taki pozytywne podejście masz w tym wszystkim - tak przynajmniej to wygląda z mojej perspektywy ;-)
 
Do góry