reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Odwiedziny z noclegiem po porodzie :(

Współczuję takich doświadczeń (twoja teściowa brzmi kropka w kropkę jak matka mojego byłego 😂). W przypadku mamy i tak udało mi się mocno odciąć, bo inaczej już lata temu dostałabym zupełnie na łeb. A póki co zapowiada się na to, że młoda nie da jej jednak czasu na przyjazd i pobyt u nas po powrocie do domu 😂
Typowa atencjuszkaz niej (mojej tesciowej)😅🤣. Dobrze ze mloda wziela sprawy w swoje małe rączki 😃😃 Powodzenia 🙂
 
reklama
numiko - walcz o swój komfort i tyle....sprawisz tym przykrość Rodzicom - trudno
ja miałam bardzo podobną sytuację, do tego jeszcze moja córcia jest pierwszą wnuczką moich i A. Rodziców
i też mieliśmy 25 m2 i było mi bardzo trudno i przykro tłumaczyć, że chcemy być razem przez pierwsze dni....ale się odważyłam i postawiłam sprawę krótko...to jest moje pierwsze dziecko i nie mam pojęcia, jak będę się czuła po porodzie i chcemy z A. mieć dwa tygodnie dla siebie i dziecka, a potem bardzo serdecznie zapraszamy w odwiedziny
i tak było....zaprosiliśmy wszystkich razem...chociaż się nie lubią i zrobiliśmy mini przyjęcie na kilka godzin
wszyscy maja do nas po 200km, ale poprosiliśmy, żeby spali w hotelu, bo nie mieliśmy miejsca, a ja mimo, że czułam się dobrze, to było bardzo niekomfortowo ( opłaciliśmy pokoje na 2dni, żeby było jasne, że nie chcemy tygodniowych odwiedzin)
i pomimo, że była'" obraza majestatu" i przyjechali dopiero po miesiącu, to teraz nie mam problemu i często o tym wspominają, że dobrze zrobiliśmy

odwagi życzę i konsekwencji :tak: powodzenia, schody dopiero się zaczynają ;-)
Piszesz że rodzice mają 200 km do Was i to jest bardzo ważna informacja bo taka odległość jednak daje do życzenia, ale jeżeli rodzice mieszkają niedaleko i wcześniej spotykaliście się często i pewnie co niedziela wpadaliscie na obiadki a tu nagle bum i szok dla nich...
 
Akurat u mnie jest odwrotnie. Moja mama rozumie że kobieta po porodzie może potrzebować czasu itd , sama tego nie miała bo już na drugi dzień po powrocie do domu musiała szykować dla gości stół 😂 takie były czasy . Natomiast moja teściowa obraziła się bo jak tak można … Plus jeszcze powiedziała mi że będę chciała żeby ktoś mnie odwiedził… było to nie na miejscu .
Mój mąż się na mnie obraził , stwierdził że jak jego rodzice nie mogą przyjechać do nas na tydzień to nikt do nas nie przyjedzie. Mieszkamy za granicą.Ja czuję się zestresowana, płakać mi się chce i denerwuje się bardzo… źle to wpływa na mnie i na malucha .. nie wiem co mam robić ? Próbowałam mu wytłumaczyć , że w późniejszym terminie jak już sama ogarnę się fizycznie i psychicznie jestem chętna ale nie pierwsze dni po porodzie. Ale do niego i tak nie dociera… czuję się nierozumiana.
 
Akurat u mnie jest odwrotnie. Moja mama rozumie że kobieta po porodzie może potrzebować czasu itd , sama tego nie miała bo już na drugi dzień po powrocie do domu musiała szykować dla gości stół 😂 takie były czasy . Natomiast moja teściowa obraziła się bo jak tak można … Plus jeszcze powiedziała mi że będę chciała żeby ktoś mnie odwiedził… było to nie na miejscu .
Mój mąż się na mnie obraził , stwierdził że jak jego rodzice nie mogą przyjechać do nas na tydzień to nikt do nas nie przyjedzie. Mieszkamy za granicą.Ja czuję się zestresowana, płakać mi się chce i denerwuje się bardzo… źle to wpływa na mnie i na malucha .. nie wiem co mam robić ? Próbowałam mu wytłumaczyć , że w późniejszym terminie jak już sama ogarnę się fizycznie i psychicznie jestem chętna ale nie pierwsze dni po porodzie. Ale do niego i tak nie dociera… czuję się nierozumiana.
Nie ma to jak szantaż emocjonalny ze strony męża i to jeszcze "znęcać" się tak nad ciężarną lub kobietą świeżo po porodzie.
Współczuję Ci bardzo.
 
Do góry