reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Olkusz i okolice

no i zakupy się udały :tak: kupiłam dzieciom wszystko na zime, oprócz butów. Ale to pójdziemy do CCC i kupimy :-D

a co do Barana to on ogólnie jest super w stosunku do pacjentów :-) tylko przez pewien okres mial on "kryzys", ale to pewnie wtedy jeszcze do niego nie chodziłaś
 
reklama
Niestety to nie ta znajoma położna bo moja nie jest z moich okolic :) Ale podejrzewam chyba, o której mówisz - taka grubsza pani?? Moja położna to taka fajna babeczka z Bukowna.
Co do dziewczyny z Załęza, która leżała z tobą na sali to za nic nie mogę sobie pokojarzyć. Jest taka jedna ale mieszka już w Jaroszowcu i rodziła w listopadzie... hmmm to mi dałaś do myślenia ;-) taka mała wieś a ja sobie przypomnieć ludzi nie mogę ;-)
Gratuluje udanych zakupów. Ja zawsze mam pecha do Olkusza bo co jadę na zakupy to nigdy nic kupić nie mogę :no: A możesz mi polecić jakieś fajne sklepy dla dzieci?? I przy okazji jakiegoś pediatrę?? To wszystko dla mnie jest jeszcze nowe i strasznie dużo jeszcze nie wiem.

Baran miał kryzys gdy dowiedział się o chorobie żony, która niestety później zmarła. Bardzo mi go szkoda, ponoć to była wielka szkolna miłość :( Wiem że nie mógł się odnaleźć po jej smierci więc wcale mnie nie dziwi że zaniedbał pacjentki.
 
Ostatnia edycja:
kurcze no nie moge skojarzyć jak ona miała na imie :eek: ale miała takie czarne, do pasa włosy. Chciałam ją sprawdzić na NK bo miałam ją, ale niestety usunęła swój profil ;-)

co do tej babki z załęża, to tak, taka grubsza :tak: fajna babka, ale potrafi pół dniówki przegadać przez telefon.... :eek:


co do pediatrów to polecam dr. Januszka i dr. Grażyna Żak-Pietras :tak: świetni fachowcy :tak: obydwoje pracują w przychodni Eskulap. Januszek w tej przy policji, a ta babka koło Skarbka. Jedyny minus ich, to ciężko się do nich dostać, tzn zapisać dziecko które się urodziło, bo mają przeladowania.

O Baranie wiem, tzn o jego żonie. Dlatego jak najbardziej ten jego 'kryzys' rozumiem i nawet podziwiam że się pozbierał! :tak:

--------
Ale u nas wyszło ładne słoneczko :-D
zaraz uciekam z dziećmi na plac zabaw :-D

a powiedz mi jeszcze, chodziłaś może do którychś szkół w Olkuszu? czy raczej Wolbrom? ;-)
 
Ostatnia edycja:
Jestem jestem:tak:
Niestety nie bardzo wiem o jaką dziewczynę chodzi... a nie miała może na imię Justyna?? Powiedz mi ogólnie jak rodziłaś to dużo było porodów?? Wiem, że ostatnio na oddziale prawdziwy boom porodowy i martwię się żeby sala do porodów rodzinnych była wolna. Dziś zobaczyłam mój suwaczek - zostało mi tylko 38 dni i jestem przerażona :szok: Jakoś sobie tego nie wyobrażam... sam poród chyba mnie tak nie przeraża jak to czy rozpoznam skurcze, czy będę wiedziała kiedy jechać do szpitala, jak to będzie i najważniejsze - połóg. Mam nadzieję, że wszystko się dobrze ułoży ;-) Ty kochana masz już doświadczenie to sama wiesz jak jest.
Słyszałam, że u nas w okolicach ciężko o dobrych pediatrów a tu najwyższa pora zacząć się zastanawiać do kogo maleństwo zapisać. Wiem że jest kilku dobrych ale za to kolejki straszne :-( Obawiam się, że w tym roku urodziło się naprawde wiele dzieci i nie będzie już miejsca.
 
kurcze nie moge kompletnie sobie przypomnieć jak ona miała na imię.

I właśnie patrze na twój suwak, a tu już 35 tydzień!!! o rany :-D
skurcze rozpoznasz na pewno, zapewniam cię :tak: to będą bolesne (bądź nie) twardnienia brzucha w regularnych odstępach, nie przechodzące po np 2godzinach, tylko coraz bardziej się skracające :-)
to jest takie twardnienie brzucha, że nawet gdy nie boli to nie jesteś w stanie tego nie zauważyć :-)

do szpitala jedź jak będziesz miała skurcze co 6-7minut, bo u nas raczej odeślą cie jeśli skurcze będą rzadsze, bo poród wcale nie musi się rozkręcić. Ale jak tylko czujesz że powinnaś jechać to jedź i się nie przejmuj :-) lepiej jechać niż potem żałować.

No a co do porodów to faktycznie dużo ostatnio się rodzi dzieci. Ale z tego co zauważyłam to ten boom trwa już od momentu kiedy rodziłam pierwsze dziecko :tak: porodówka w Olkuszu zawsze była pełna :tak: i dlatego też troszke jest problem z porodem rodzinnym, bo jeśli akurat zaczniesz rodzić, a sala będzie zajęta to niestety, ale będziesz musiała rodzić normalnie sama.

A będziesz w najbliższym czasie w Olkuszu u Barana?? bo to już się zbliża termin porodu :szok: :tak: :-D
 
a wy mieszkacie z rodzicami tak? no i powiedz gdzie chodziłaś do szkoly, bo ciągle nie wiem ;-) choć za pewne sie raczej nie znamy.. a znasz kogoś z Trzyciąża? bo ja tam znam jedną osobe ;-)

----------
kurcze, ale zimno się już robi na dworze.. nie cierpię zimy, a tu chyba sie powoli ona zbliża do nas :-(
 
U Barana będę dopiero jak mi się skończy L4 czyli przed 1 listopada i pewnie od tego dnia zaczną mi się częstsze wizyty. Póki co czuję się bardzo dobrze, porodu na horyzoncie nie widać ;-) Dobrze by było mi urodzić ok 38 tc żeby do Świąt mieć połóg za sobą ale ja sobie mogę wybierać termin kiedy synek i tak zrobi swoje :sorry2: A jak to jest z tymi wizytami u lekarza?? Ty chodziłaś co tydzień na wizyty?? Albo na ktg do szpitala??
Z tym twardnieniem brzucha to różnie bywa bo mi ostatnio twardniał ale nie umiałam określić co ile minut - miałam wrażenie jakby cały czas był twardy. Więc naprawdę się obawiam, że przeoczę skurcze:zawstydzona/y:
Do szkoły do LO chodziłam do Wolbromia, a podstawówka to w sąsiedniej wsi. Także pewnie marne szanse że się znamy... chociaż świat jest mały i nigdy nic nie wiadomo ;-) Mieszkamy z moimi rodzicami więc będzie mi napewno łatwiej z małym dzieckiem bo nie będę sama. Mamy dom ale w surowym stanie i jeszcze wiele minie zanim go wykończymy zwłaszcza że po porodzie tracę pracę :-(
W Trzyciążu mój mąż ma brata a tak to więcej osób nie znam. Ostatnie 5 lat spędziłam na studiach i większość kontaktów utraciłam.
 
Przy pierwszym porodzie chodziłam co 2tygodnie na końcowce, przy drugiej ciąży też tak miałam chodzić, ale nie chodziłam bo u mnie to była skomplikowana sytuacja, więc u lekarza byłam codziennie... w 14tyg trafiłam do szpitala w krwotokiem, ale ciąża na szczęście została uratowana. Do końca miałam już ją leżaną!! :-(
w 33tyg. zaczął mi się poród, ale mój gin mi go zatrzymał :baffled::baffled: potem w 35tyg trafiłam do szpitala ze skurczami co 6minut... zostałam już w szpitalu do końca ciąży. Więc tak wspaniale wyglądała moja druga ciąża ;-)

na ktg do szpitala się nie chodzi, no chyba że Baran tak wam karze, nie wiem ;-) ja chodziłam na KTG do gabinetu gina normalnie, a nie do szpitala.

Oooo i mówisz że macie domek :-) fajnie :-) my wlaśnie chcielibyśmy się budować ale też z $$ nie ma rewelacji i zanim my go wybudujemy to kilka lat minie. Chciałabym w następnym roku załatwić formalności związane z budową, a dopiero za 2 lata ją rozpocząć :tak:
a duży macie dom wybudowany??
ja bym chciała tak do 120-130m2 :tak:
 
reklama
a co do twojego twardnięcia brzucha to on ci mocno stwardniał? wydawało ci się że nosisz cegły w brzuchu i że ci strasznie ciąży? :-) ale na prawde takie mocne stwardnienie... jeśli tak to powiedz o tym ginowi i więcej odpoczywaj :tak:
 
Do góry